Dzielnice mieszkalne "ostrzelane rakietami Grad"

Aktualizacja:

Oddziały wierne Muammarowi Kaddafiemu wznowiły ostrzał miast Misrata i Jafran na zachodzie kraju - twierdzą opozycjoniści. Jak podała arabska telewizja Al-Dżazira, Amerykanie i Egipcjanie szkolą libijskich rebeliantów tajnym obozie na wschodzie kraju. Podała także, że pod osłoną nocy rebeliantom dostarczono "katiusze".

Dwie osoby zginęły, a cztery zostały ranne w mieście Jafran, na południowy zachód od stolicy kraju, Trypolisu, - podała telewizja Al-Arabija, powołując się na naocznych świadków. - Wojska Kaddafiego silnie atakują miasto od strony północnej. Dwie osoby zginęły i znaleźliśmy czworo rannych ludzi - powiedział mieszkaniec Jafranu, Ezref. - Dzielnice mieszkalne zostały ostrzelane rakietami Grad - dodał.

Równocześnie siły rządowe miały ostrzelać kilka budynków w Misracie, na wschód od Trypolisu. Według rozmówcy Reutera, co najmniej jedna osobą zginęła, a kilka odniosło rany. - Ambulansy ciągle przywożą poszkodowanych - powiedział anonimowy pracownik szpitala, pozostającego pod kontrolą rebeliantów.

Zewnętrzna pomoc

Donosząc o tajnych szkoleniach i dostawach broni, Al-Dżazira powołuje się na swoje źródło z obozu rebeliantów. - Przeciwnicy Kadafiego przechodzą wojskowe szkolenia w tajnym obozie na wschodzie Libii - powiedział w arabskiej telewizji pragnący zachować anonimowość informator z szeregów powstańców.

Al-Dżazira podała także, powołując się na to samo źródło, że w czwartek, pod osłoną nocy, do powstańców dotarł przez granicę z Egiptem transport wyrzutni rakiet produkcji rosyjskiej, tzw. katiusz (najprawdopodobniej chodzi o wyrzutnie systemu "Grad"). Nie wiadomo, skąd ta broń pochodziła. - Powstańcy potrzebują zagranicznych instruktorów, którzy nauczą ich obsługi tej broni - powiedział informator. Dodał, że szkoleniem zajmują się amerykańscy i egipscy oficerowie z oddziałów specjalnych.

Czy broń pochodzi z Rosji? - Rosja uważa, że żaden kraj nie ma prawa zbroić rebeliantów w Libii na mocy mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ - stwierdził rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Moskwa całkowicie nie zgadza się z zapowiadanymi przez niektórych uczestników operacji w Libii planami dozbrajania tamtejszych rebeliantów walczących z wojskami Muammara Kaddafiego. Jak doniósł "Sunday Times", Brytyjczycy i inne państwa koalicji planują wysyłać im broń.

Źródło: PAP