Dwa dni pod gruzami zawalonego budynku. Przeżyli, choć nie dawano im szans


Dwie żywe osoby wydobyto spod gruzów sześciopiętrowego budynku, który zawalił się w sobotę w miejscowości Sihanoukville, największym kurorcie Kambodży. Kilka godzin wcześniej lokalne władze informowały, że w gruzowisku nie uda się już odnaleźć nikogo żywego.

W wyniku zawalenia się wznoszonego sześciopiętrowego budynku w Sihanoukville w Kambodży zginęło co najmniej 28 osób, a 24 są ranne.

Kilka godzin po tym, jak przedstawiciele miejscowych władz stwierdzili, że w gruzowisku nie uda się już znaleźć żywych osób, ratownicy wyciągnęli jeszcze dwie osoby.

Uratowani dostali wodę i zostali przetransportowani do miejscowego szpitala.

Cztery osoby zatrzymane

Budowa, podobnie jak wiele innych wznoszonych w kurorcie, była finansowana przez Chińczyków. Ambasada Chin w Kambodży złożyła kondolencje rodzinom ofiar i zapowiedziała pomoc w przeszukiwaniu ruin. Podejrzewa się bowiem, że pod gruzami pozostaje część ofiar.

- Stalowa struktura budynku po prostu zawaliła się pod własnym ciężarem - komentował rzecznik władz prowincji Preah Sihanouk, Oar Saroeun.

Do poniedziałku rano zdołano usunąć większość resztek stalowej konstrukcji budynku i zwałów betonu.

W związku z katastrofą policja zatrzymała cztery osoby, w tym trzech przedstawicieli nadzoru budowlanego. Ocenia się, że była to jedna z najtragiczniejszych katastrof budowlanych w historii Kambodży.

Do zawalenia budynku doszło w SihanoukvilleGoogle Maps

Autor: asty/kwoj / Źródło: BBC PAP