Drony "wywołują podwyższony poziom stresu i strachu" u cywilów

Nalotów dokonują głównie MQ-9 Reaper i MQ-1 PredatorUSAF

Ataki samolotów bezzałogowych USA paraliżują codzienne życie ludności cywilnej w północno-zachodnim Pakistanie. Przyczyniają się też do pogarszania sytuacji materialnej mieszkających tam osób - wynika z raportu organizacji Reprive.

Według władz USA celem ataków dronów są bojownicy islamscy, którzy znajdują schronienie na pakistańskich terytoriach plemiennych i prowadzą z nich wojnę w Afganistanie.

Bomby i rakiety od robotów

Jednak liczne organizacje utrzymują, że ofiarami nie są tylko rebelianci. - Skutkiem nalotów maszyn bezzałogowych jest też śmierć setek cywilów i pogorszenie życia ludności cywilnej - napisano w raporcie opracowanego na Uniwersytecie Stanforda i Uniwersytecie Nowojorskim na zlecenie brytyjskiej organizacji praw człowieka Reprieve.

W dokumencie wskazuje się, że rodzice przerywają edukację swoich dzieci z obawy, że szkoła stanie się celem drona, lub po to, by dziecko zastąpiło w pracach domowych któregoś z członków rodziny, który został ranny lub zginął w ataku.

Istnieją też "znaczące dowody" na to, że drony po krótkim czasie po raz drugi uderzają w to samo miejsce, a w tego typu operacjach giną często pracownicy służb ratunkowych, którzy zjawiają się na miejscu pierwszego ataku, by udzielić pomocy rannym i poszkodowanym. Przeloty dronów nad głowami cywilnych mieszkańców powodują u nich "podwyższone poziomy stresu i strachu". Pakistańczycy nie chcą uczestniczyć w zgromadzeniach, np. w pogrzebach, z obawy przed atakiem. Wreszcie naloty dronów prowadzą również do znacznych strat materialnych.

Wojna w cieniu

Szacuje się, że na skutek ataków dronów w Pakistanie, Afganistanie i Jemenie zginęło kilkuset bojowników, głównie niskich rangą.

Liczbę cywilów zabitych w tych atakach trudno jest oszacować, ponieważ władze pakistańskie odmawiają niezależnym mediom i badaczom dostępu do terytoriów plemiennych na pograniczu afgańsko-pakistańskim, gdzie najaktywniej działają drony.

Władze Pakistanu krytykują ataki dronów jako naruszenie swojej suwerenności. Nie podejmują jednak konkretnych działań, aby im zapobiec. Można domniemywać, że wyrażają milczącą zgodę na naloty, formalnie wyrażając oburzenie na potrzeby wewnętrzne.

Prezydent USA Barack Obama podkreślał, że użycie dronów jest "ściśle kontrolowane", a dzięki nim USA nie muszą uciekać się do "bardziej inwazyjnych działań wojskowych".

Autor: mk\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF

Raporty: