Futurystyczne UFO dla US Navy. Jego pojawienie się ma zwiększyć siłę uderzeniową

[object Object]
Propozycja MQ-25 od firmy Lockheed MartinLockheed Martin
wideo 2/5

Mają startować z lotniskowców, a potem cierpliwie krążyć i podawać paliwo innym samolotom. Wszystkie koncerny zainteresowane zbudowaniem robotankowców dla US Navy pokazały propozycje futurystycznych dronów. Jeden z nich - już w formie prototypu najbardziej oryginalnych nowych maszyn wojskowych.

Przyszłe robotankowce mają dostać oznaczenie MQ-25 i pod takim są obecnie znane wszystkie trzy propozycje. Boeing już w ostatnich miesiącach pokazał prototyp swojej maszyny.

Prototyp drona MQ-25 firmy Boeing
Prototyp drona MQ-25 firmy BoeingBoeing

Lockheed Martin na razie zaprezentował tylko grafiki i animacje. Prototyp ma być w trakcie budowy.

Propozycja MQ-25 od firmy Lockheed MartinLockheed Martin

Koncern General Atomics pokazał tylko grafiki i zadeklarował, że nie planuje na razie budowy prototypu. Zrobi to dopiero, gdy otrzyma zamówienie od wojska. Ich propozycja ma być modyfikacją dobrze już przetestowanej maszyny Avenger, więc podstawowe próby mają być zbędne.

Grafika propozycji drona MQ-25 od koncernu General AtomicsGeneral Atomics

Początkowo przetargiem miał się też interesować Northrop Grumman, ale zrezygnował. Koncern stwierdził, że to, co może zaoferować, i tak nie spełni oczekiwań wojska, a nie ma możliwości stworzenia czegoś zupełnie nowego.

Nudne zadanie dla dronów

Jeszcze w tym roku US Navy zaplanowała wybór i złożenie wstępnego zamówienia na jedną z propozycji. Maszyny mają być gotowe do służby w ciągu kilku lat. Amerykańska marynarka w tym wypadku ma stawiać na możliwie szybkie dostarczenie dronów i jest gotowa zapłacić za to ekstra. Wielkim zwolennikiem automatycznych tankowców ma być szef operacyjny US Navy admirał John Richardson, który, według najnowszych informacji portalu USNI News, nalega na maksymalne przyspieszenie prac. Nowe maszyny mają działać z pokładów atomowych lotniskowców marynarki wojennej USA i zaopatrywać w paliwo załogowe maszyny F/A-18 oraz w przyszłości F-35C. Teraz muszą to robić załogowe F/A-18 i na to proste i "nudne" zadanie marnują mniej więcej co trzeci lot.

Drony mają to robić automatyczne. Tym sposobem piloci i maszyny uderzeniowe zostaną uwolnione od pełnienia funkcji latających tankowców. Dzięki temu zwiększy się siła uderzeniowa lotniskowców USA.

Autor: mk/adso / Źródło: tvn24.pl, USNI News

Źródło zdjęcia głównego: Lockheed Martin