"Tatusiu, tatusiu!". Efekt polityki migracyjnej Trumpa na nagraniu

[object Object]
Dramatyczne nagranie z granicy USA-MeksykCable News Network [All Rights Reserved]
wideo 2/26

Na skutek restrykcyjnej polityki Waszyngtonu dzieci imigrantów, którzy nielegalnie dostali się do Stanów Zjednoczonych, oddzielane są od swoich rodziców na granicy z Meksykiem. - Nie chcę, żeby zatrzymali mojego tatę. Nie chcę, żeby go deportowali - mówi na upublicznionym nagraniu jedno z dzieci, ledwo powstrzymując się od płaczu. Słychać lament, krzyki "Mama, tata!" i opryskliwy komentarz strażnika: - Mamy tu orkiestrę, tylko dyrygenta brakuje.

Fundacja non profit ProPublica upubliczniła w poniedziałek nagranie z rządowej placówki na granicy Meksyku i USA. Opisuje je telewizja CNN.

Słychać na nim wszechobecny płacz dzieci, które zostały oddzielone od swoich rodziców. "Mama, tata!" - krzyczą po hiszpańsku. Potem pojawia się głos dorosłego. - Chyba mamy tutaj orkiestrę, zgadza się? Brakuje nam tylko dyrygenta - komentuje dziecięcy lament.

"Okrutna i niemoralna" polityka

Sprawę oddzielania dzieci od rodziców imigrantów skomentowała m.in. Melania Trump.

"Pani Trump nie może patrzeć, jak dzieci są oddzielane od swoich rodziców i ma nadzieję, że obie strony zaczną w końcu współpracować, by skutecznie zreformować politykę migracyjną. Wierzy, że musimy być krajem, który przestrzega prawa, ale także krajem, który rządzi z sercem" - podała rzeczniczka pierwszej damy Stanów Zjednoczonych Stephanie Grisham.

Była pierwsza dama (2001-2009) Laura Bush także zabrała głos.

"Żyję w stanie granicznym. Doceniam potrzebę chronienia naszych granic, ale ta polityka 'zero tolerancji' jest okrutna i niemoralna. Łamie mi serce" - napisała na Twitterze.

Inna była pierwsza dama Michelle Obama również zabrała głos. Komentując wpis swojej poprzedniczki w Białym Domu, napisała, że "czasami prawda wykracza poza partie".

Na Twitterze znalazł się również wpis pokazujący oglądających nagranie dziennikarzy przed konferencją prasową w Białym Domu.

ONZ krytykuje

W piątek Waszyngton poinformował, że w skutek restrykcyjnej polityki imigracyjnej administracji Donalda Trumpa od połowy kwietnia do końca maja 2 tysiące dzieci zostało oddzielonych od rodziców, którzy z Hondurasu i innych krajów starają się przez Meksyk dostać do USA. Takie działania spotkały się z krytyką Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jej rzecznik prasowy Stephane Dujarric powiedział, że dzieci nie powinny przechodzić traumy w postaci oddzielenia od rodziców. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres podkreślił, że "uchodźcy i migranci powinni zawsze być traktowani z szacunkiem i godnością, zgodnie z prawem międzynarodowym". Dodał, że "jedność rodzin powinna być zachowana".

Autor: ads\mtom / Źródło: CNN, PAP