Doradca Trumpa: Rosja utknęła w Syrii i stara się znaleźć kogoś, kto ją odbuduje


Rosja szuka chętnych do sfinansowania odbudowy Syrii i widać to po jej gorączkowych staraniach dyplomatycznych w Europie - powiedział w opublikowanym w środę wywiadzie dla agencji Reutera John Bolton, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego. Dodał, że siły irańskie muszą opuścić Syrię.

Bolton, który udzielił wywiadu podczas swej wizyty w Izraelu, poinformował, że w kontaktach USA z Rosją nie było mowy o porozumieniu w sprawie skierowania syryjskich sił rządowych przeciwko rebeliantom w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii. Ostrzegł przed użyciem tam broni chemicznej i biologicznej.

Co trzyma USA w Syrii?

Reuters pisze, że na początku prezydentury Donalda Trumpa Stany Zjednoczone próbowały wycofać się z Syrii, gdzie poprzednia administracja Baracka Obamy rozmieściła pewne siły i udzieliła ograniczonego wsparcia rebelianckim siłom kurdyjskim wbrew Turcji, sojusznikowi USA w NATO.

Bolton uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy wsparcie będzie kontynuowane, określając obecność USA w Syrii jako "opartą na celach". Wskazał, że celem USA w Syrii jest doprowadzenie do zniszczenia kalifatu tak zwanego Państwa Islamskiego (IS) "i poradzenie sobie z ciągłym zagrożeniem terrorystycznym ze strony IS". USA martwią się też obecnością irańskich milicji i regularnych sił w Syrii. - To są kwestie, które nas tam trzymają - dodał.

Doradca Trumpa wskazał, że prezydent Rosji Władimir Putin, który 16 lipca spotkał się z amerykańskim przywódcą w Helsinkach, powiedział, iż Moskwa nie może zmusić Irańczyków do opuszczenia Syrii. - Ale powiedział nam również, że jego interesy i interesy Iranu nie są dokładnie takie same, a więc oczywiście będziemy rozmawiać z nim o tym, jaką rolę Rosjanie mogą odgrywać - powiedział Bolton, który w czwartek w Genewie spotka się ze swoim rosyjskimi odpowiednikiem Nikołajem Patruszewem.

- Zobaczymy, co my i inni możemy uzgodnić w kwestii rozwiązania konfliktu w Syrii. Ale jednym warunkiem wstępnym jest wycofanie się wszystkich sił irańskich z powrotem do Iranu - podkreślił Bolton.

Rosja "utknęła w tym momencie" w Syrii

Waszyngton ma w rozmowach z Moskwą zdolność skutecznego wywierania nacisku, ponieważ "Rosjanie utknęli w tym momencie" w Syrii - ocenił amerykański polityk. - I nie sądzę, że chcą tam tkwić. Myślę, że ich gorączkowa działalność dyplomatyczna w Europie wskazuje, że chcieliby znaleźć kogoś, kto poniósłby koszty odbudowy Syrii (po trwającej od 2011 roku wojnie domowej - red.), co mogą, ale nie muszą osiągnąć.

Prowincja Idlib, do której uciekli cywile i rebelianci z innych obszarów Syrii, a także potężne siły dżihadystyczne, była w tym miesiącu celem wielu nalotów i ostrzałów, co może być preludium do ofensywy syryjskich sił rządowych na pełną skalę - zwraca uwagę agencja Reutera.

Zapytany, czy istnieje jakiekolwiek porozumienie amerykańsko-rosyjskie na temat takiej operacji, Bolton powiedział: - Nie, ale jesteśmy bardzo zaniepokojeni, gdy patrzymy na sytuację militarną i chcemy, żeby dla (prezydenta Syrii Baszara) el-Asada było całkowicie jasne, że oczekujemy, iż nie dojdzie do użycia broni chemicznej lub broni biologicznej, jeśli w Idlibie będą jakieś dodatkowe działania militarne.

W kwietniu administracja USA utworzyła koalicję sił amerykańskich, francuskich i brytyjskich do ataku na syryjskie obiekty rządowe związane z produkcją broni chemicznej po tym, jak w ataku trującym gazem w Dumie, na południu Syrii, zginęło kilkadziesiąt osób. Damaszek zaprzeczył użyciu takiej broni.

Zapytany, w jaki sposób Stany Zjednoczone mogą zareagować w przypadku ataku chemicznego lub biologicznego na Idlib, Bolton odparł: - Mocno.

Autor: adso / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: