Dlaczego rekiny atakują w Sharm El Sheikh

Aktualizacja:
Dlaczego rekin zaatakował?
Dlaczego rekin zaatakował?
TVN24
Dlaczego rekin zaatakował?TVN24

Bezchmurne niebo, wysoka temperatura, ciepłe morze, a plaża egipskiego kurortu Sharm El Sheikh - pusta. Zamknięto ją co najmniej do środy po tym, jak w niedzielę odnaleziono kolejną ofiarę rekina. Dlaczego drapieżniki atakują ludzi?

Znaleziona w niedzielę 70-letnia turystka z Niemiec miała odgryzione prawe ramię i wyrwane udo. Kilka dni wcześniej w tym samym rejonie rekin zaatakował grupę rosyjskich i ukraińskich turystów. W stanie ciężkim i z poważnymi obrażeniami zostali przewiezieni do szpitala w Kairze. Ich krewni są w szoku.

- Wiem, że ona w panice zaczęła machać rękami i nogami, żeby się bronić. Ale rekin chwycił za jej nogę i po prostu odgryzł - mówi krewny Rosjanki zaatakowanej przez rekina.

Wstępnie ustalono, że zaatakował żarłacz białopłetwy, rekin rzadko widywany w wodach Morza Czerwonego. Czy trafił do brzegów Sharm El Sheikh sam, czy z kilkoma innymi osobnikami - to starają się ustalić egipskie władze.

Sytuacja jest bardzo dziwna, bo rekiny zazwyczaj nie podpływają tak blisko i nie atakują pływających. Spośród ponad 360 rozpoznanych gatunków rekinów, tylko w kilku przypadkach istnieją dowody, że wielokrotnie niesprowokowane zabijały ludzi. Najgroźniejsze są żarłacz biały (zwany niekiedy ludojadem), żarłacz tygrysi i żarłacz tępogłowy.

Człowiek jak lew morski?

Dlaczego zaatakował żarłacz białopłetwy? Zdaniem Grzegorza Czarneckiego z warszawskiego zoo, rekiny mogą brać ludzi za lwy morskie, na które polują blisko brzegów. - Człowiek poruszający się na desce surfingowej, machający rękami i nogami, może od dołu na tle nieba przypominać lwa morskiego. To może być jakaś przyczyna do ataku - tłumaczy.

Inne spekulacje dotyczą między innymi zbyt intensywnych połowów w rejonach raf kolarowych Morza Czerwonego, które zmuszają rekiny do wpływania w płytsze zatoki w poszukiwaniu pożywienia. Niewykluczone wreszcie, że turyści sprowokowali drapieżnika nierozwagą. - Jakiś impuls, jakaś rana, trochę krwi... Te zwierzęta są bardzo wyczulone na tym punkcie. Mają coś takiego jak ampułki Lorenziniego, które pozwalają im na wyczucie bardzo małej ilości krwi - mówi Maciej Podgórski z gdyńskiego akwarium.

Rocznie na świecie odnotowuje się do dziesięciu przypadków śmiertelnych spowodowanych atakiem rekina. Choć dane mogą być niekompletne, to i tak niewiele, biorąc pod uwagę fakt, że miłośnicy nurkowania i snorkelingu coraz śmielej wpływają na ich terytorium.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24