"Spiegel": Niemcy w latach 90. uzyskały próbkę Nowiczoka


W ramach NATO działała grupa robocza z udziałem z kilku krajów Zachodu, zajmująca się produkowanym w ZSRR środkiem bojowym typu Nowiczok. Do grupy należały między innymi Niemcy, które w latach 90. uzyskały próbkę tej substancji - podaje niemiecki tygodnik "Der Spiegel".

Według informacji "Der Spiegel" w połowie lat 90. kilka państw NATO dysponowało "szczegółowymi informacjami o sowieckim środku bojowym Nowiczok i nie podzieliło się tą wiedzą z ówczesnym rządem Niemiec chadeckiego kanclerza Helmuta Kohla".

"Do takiego wniosku musiał dojść niemiecki (kontr)wywiad (BND), gdy z dumą chciał poinformować sojuszników o próbce Nowiczoka przekazanej BND przez uciekiera z Rosji" - podała gazeta.

Jak zauważa "Spiegel", istnienie tej próbki zaprzecza stanowisku władz Wielkiej Brytanii, które twierdziły dotąd, że substancja typu Nowiczok mogła pochodzić tylko z Rosji, i w związku z tym winę za atak na Skripala przypisała Moskwie.

Według tygodnika "jeszcze przed upadkiem muru berlińskiego Zachód wiedział, że Moskwa produkowała tę truciznę i krótko później dysponował jego formułą".

"Tajne służby wymieniły się informacjami"

"Dzięki uzyskanej próbce Nowiczoka Niemcom pozwolono na udział w pracach grupy roboczej NATO, do której należały USA, Wielka Brytania, Holandia, Kanada i inne kraje" - pisze niemiecki tygodnik i dodaje: "Tajne służby [tych krajów - red.] kilkakrotnie wymieniły się informacjami na temat toksyczności, wykrywalności i możliwości przechowywania Nowiczoka, a następnie grupa się rozwiązała" - czytamy w sobotnim wydaniu "Der Spiegel". Według dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez cztery niemieckie redakcje - dziennik "Sueddeutsche Zeitung", tygodnik "Die Zeit" oraz dwóch regionalnych nadawców NDR i WDR - w połowie lat 90. BND otrzymał próbkę tej trującej substancji od uciekiniera z Rosji. Media te powołują się na informacje uzyskane od osób zaangażowanych w ówczesne procesy decyzyjne. Według nich operacja, w którą zaangażowana była również Bundeswehra, wywoływała kontrowersje w samym rządzie Niemiec. "W żadnym razie nie chcieliśmy stworzyć wrażenia, że interesujemy się tego rodzaju bronią chemiczną" - twierdzi źródło zaznajomione z prowadzonymi wówczas rozmowami. Za wiedzą urzędu kanclerskiego i ministerstwa obrony próbka została zbadana w szwedzkim laboratorium, jednak wyniki analizy nie są znane. Obecny rząd stara się zrekonstruować przebieg tamtych wydarzeń - podkreślają cztery niemieckie redakcje.

Otrucie Siergieja Skripala

Oskarżenia o atak na Skripala, kierowane przez władze Wielkiej Brytanii pod adresem Rosji, doprowadziły do najpoważniejszego kryzysu dyplomatycznego w relacjach między tymi państwami od końca zimnej wojny oraz do wydalenia rosyjskich dyplomatów z ponad 20 państw europejskich.

Środek paralityczno-drgawkowy typu Nowiczok został użyty w ataku 4 marca na podwójnego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córkę Julię. Próba ich otrucia została przeprowadzona w mieście Salisbury na południu Anglii. 66-letni Skripal, były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, w 2006 roku został skazany w Rosji na 13 lat więzienia za przekazywanie od lat 90. Brytyjczykom danych na temat działających w Europie rosyjskich agentów. W 2010 roku został ułaskawiony i objęty wymianą czterech rosyjskich więźniów na 10 szpiegów przetrzymywanych przez FBI i zamieszkał w Salisbury. Zarówno Skripal, jak i jego córka wyszli już ze szpitala.

Autor: jog//rzw / Źródło: PAP