Demonstrował w obronie dziennikarza. Nawalny skazany na 10 dni aresztu


Aleksiej Nawalny, jeden z liderów opozycji antykremlowskiej w Rosji został skazany w poniedziałek przez sąd w Moskwie na dziesięć dni aresztu administracyjnego. Nawalny był sądzony za udział w demonstracji w obronie dziennikarza śledczego Iwana Gołunowa.

Sąd uznał, że polityk popełnił wykroczenie polegające na ponownym naruszeniu trybu organizacji zgromadzeń publicznych. Manifestacja, na której Nawalny został zatrzymany, odbyła się 12 czerwca w Moskwie bez zezwolenia władz lokalnych.

Nawalny oświadczył, że uważa za "dość oczywisty" motyw polityczny postępowania, które wobec niego wszczęto. Jego obrońcy argumentowali, że uniemożliwienie mu udziału w akcji poparcia dla Gołunowa świadczy o politycznych powodach jego zatrzymania.

Opozycjonista zapewniał na rozprawie, że podczas demonstracji 12 czerwca nie naruszał prawa - nie skandował haseł i w trakcie pochodu nie powodował zakłóceń ruchu miejskiego. Według Nawalnego w protokole o wykroczeniu administracyjnym, który wobec niego sporządzono na komisariacie, napisano nieprawdę. Jak przekonywał, mogłoby to potwierdzić nagranie wideo pokazujące jego zatrzymanie 12 czerwca, jednak na rozprawie go nie przedstawiono. Pokazano inne nagrania z demonstracji, na których Nawalny nie był widoczny.

Polityk zacytował także słowa prezydenta Władimira Putina, który na niedawnej konferencji prasowej po szczycie G20 w Osace nazwał śledztwo wobec Iwana Gołunowa "samowolą" służb siłowych.

Nawalnemu groziła kara grzywny lub areszt administracyjny na okres do 30 dni.

Wyrok w dniu publikacji materiału śledczego

Wyrok zapadł w dniu, w którym Nawalny na swojej stronie internetowej opublikował materiał śledczy o prominentnym działaczu rządzącej partii Jedna Rosja Andrieju Mietielskim, szefie moskiewskiego oddziału partii.

Nawalny twierdzi, że do najbliższych krewnych Mietielskiego należą nieruchomości o wartości 5,7 mld rubli (ponad 90 mln USD): obiekty w Moskwie i hotele w Austrii. Mietielski, który zamierza kandydować w wyborach 8 września, odrzucił oskarżenia o korupcję i zapewnił, że nieruchomości zostały kupione legalnie.

Na pochodzie 12 czerwca moskiewska policja zatrzymała ponad 500 osób, w tym wielu dziennikarzy. Wielu z zatrzymanych zostało zwolnionych z komisariatów bez sporządzania protokołu o wykroczeniu administracyjnym.

Autor: tmw/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: