"Decyzja Trumpa to pogwałcenie prawa międzynarodowego"

[object Object]
Decyzję Donalda Trumpa komentują Patrycja Sasnal i Jan Wojciech Piekarskitvn24
wideo 2/3

- Nie jest tak, że decyzja prezydenta Donalda Trumpa to jest jedynie uznanie realiów. To jest pogwałcenie prawa międzynarodowego - mówiła Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w programie "Horyzont" TVN24. Jak dodawał, "prawa międzynarodowego, które szczególnie dla Polaków jest ważne, bo dzięki niemu istniejemy".

Donald Trump oświadczył 6 grudnia, że zdecydował się uznać Jerozolimę za stolicę Izraela i zapowiedział przeniesienie ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy.

Decyzja wywołała falę krytyki społeczności międzynarodowej.

Doktor Patrycja Sasnal porównała argumentację posunięcia Trumpa do argumentacji aneksji Krymu przez Rosję. - Jeżeli uznajemy dane realia za obowiązujące, wówczas prezydent Putin miałby rację anektując Krym, mówiąc, że "on tylko uznaje realia, tam mieszka większość Rosjan, którzy chcą być częścią Rosji" - mówiła.

Jak dodawała w programie "Horyzont" TVN24, decyzja jest sprzeczna z rezolucjami ONZ, w których mowa o tym, że "państwa nie mogą mieć placówek w Jerozolimie, ponieważ ona jest terytorium, którego status dopiero się określi."

- Nie można tego (decyzji Trumpa) uznać, bo będzie to precedensem dla stosunków w Europie i na Świecie - zaznaczyła.

Polityka UE

Decyzję prezydenta Stanów Zjednoczonych komentował Jan Wojciech Piekarski, były ambasador Polski w Izraelu. - Ja myślę, że decyzja Donalda Trumpa była podyktowana stosunkami wewnętrznymi i próbą realizacji obietnic wyborczych wobec żydowskiej diaspory - ocenił.

W jego ocenie, "sam Trump był nieprzekonywujący, w swoim wystąpieniu". Jak dodawał gość TVN24, względy pokojowe na pewno nie mogły uzasadniać uznania Jerozolimy za stolicę Izraela. - Takie twierdzenie odbiega od rzeczywistości - zaznaczył Piekarski.

Piekarski zauważa jeszcze jeden problem. Jak tłumaczy, USA uznały tylko zachodnią część Jerozolimy, podczas gdy wschodnia część miasta jest we władaniu Palestyńczyków. - To stanowisko zaczyna być wyrażane wprost przez Rosjan, przez Czechów, przez Węgrów. To jest bardzo niebezpieczne zjawisko dla jednolitości europejskiej polityki zagranicznej - oceniał.

- W obrębi krajów Unii Europejskiej rysują się odrębne stanowiska - mówił Piekarski. - Na szczęście, na forum ONZ kraje europejskie wydały oświadczenie dystansujące się od poglądów Trumpa.

Rola Stanów Zjednoczonych

Sasnal tłumaczyła, dlaczego Jerozolima jest tak ważnym miastem na mapie świata. - Jerozolima jest świętym miejscem dla większości ludzi tego globu, dla ponad 4 miliardów ludzi. Jest miejscem, które musi pozostać neutralne - zauważała ekspertka. Uznanie Jerozolimy stolicą jednego państwa nie jest możliwe, oceniała Sasnal.

- Stany Zjednoczonee nie są tam mediatorem. One są aktorem. Może dobrze w jakimś sensie, że ściągnęły tę maskę - mówiła.

Autor: ps/g / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24