Skandynawski zwrot na lewo trwa. Socjaldemokratka będzie nową duńską premier


Liderka Partii Socjaldemokratycznej Mette Frederiksen będzie nową szefową duńskiego rządu. Po trzytygodniowych negocjacjach zawarła porozumienie z przywódcami pozostałych ugrupowań lewicowych z tak zwanego czerwonego bloku w sprawie poparcia dla jej gabinetu.

- Z przyjemnością mogę ogłosić, że po trzech tygodniach negocjacji mamy większość, by utworzyć nowy rząd - powiedziała Frederiksen w nocy z wtorku na środę. Będzie ona najmłodszym premierem w historii Danii. 41-letnia Mette Frederiksen stanie na czele jednopartyjnego, mniejszościowego rządu, który jednak dzięki porozumieniu będzie miał zapewnione wsparcie ze strony mniejszych formacji lewicowych. Porozumienie udało się osiągnąć mimo różnic między tymi partiami, m.in. w kwestiach polityki społecznej i imigracyjnej.

Lewica zwycięzcą wyborów

Partia Socjaldemokratyczna wygrała 5 czerwca wybory parlamentarne w Danii, uzyskując 25,9 proc. głosów. Kierowany przez Frederiksen blok pięciu partii lewicowych zdobył w sumie około 49 proc. głosów, co skłoniło dotychczasowego centroprawicowego premiera Larsa Lokke Rasmussena do złożenia rezygnacji.

Wprawdzie centroprawicowa Duńska Partia Liberalna (23,5 proc. głosów) poprawiła wynik o 4 punkty procentowe w stosunku do wyborów przeprowadzonych w 2015 roku, ale nie mogła dalej rządzić, ponieważ jej główny koalicjant – Duńska Partia Ludowa (DF) zdobyła zaledwie 9 proc., podczas gdy w 2015 roku mogła się pochwalić wynikiem 21,1 procent.

Partia Socjaldemokratyczna (SD) poszła do czerwcowych wyborów z hasłami o zwiększeniu wydatków socjalnych po latach zaciskania pasa i bardziej stanowczej polityki imigracyjnej, co - jak zauważają agencje - zostało dobrze przyjęte przez wyborców.

Agencja Reutera przypomina, że w tym roku partie socjaldemokratyczne utworzyły rządy w Szwecji i Finlandii.

Autor: momo/adso / Źródło: PAP