Czas do poniedziałku. Władze Katalonii mają wyjaśnić, czy ogłosiły niepodległość

Aktualizacja:
[object Object]
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy mówił o Katalonii w czasie wystąpienia w Kongresie Deputowanych tvn24
wideo 2/17

Rząd w Madrycie dał w środę szefowi władz Katalonii Carlesowi Puigdemontowi pięć dni na wyjaśnienie, czy we wtorkowym wystąpieniu ogłosił niepodległość regionu. Termin ten mija w poniedziałek o godzinie 10 - poinformował w środę hiszpański premier Mariano Rajoy.

W wezwaniu, które rząd w Madrycie wysłał w środę Puigdemontowi, napisano, że jeśli potwierdzi on secesję lub jeśli nie odpowie władzom centralnym, to dostanie kolejne trzy dni - do godziny 10 w czwartek 19 października - na skorygowanie swego stanowiska.

W przeciwnym razie uruchomiony zostanie artykuł 155 hiszpańskiej konstytucji, który umożliwia zawieszenie autonomii Katalonii - sprecyzował Rajoy w parlamencie. Szef rządu centralnego ocenił, że "bardzo ważne jest, aby Puigdemont wyjaśnił pozostałym Hiszpanom, czy wczoraj ogłosił niepodległość czy też nie". Według Reutersa premier Rajoy najpewniej ogłosi przedterminowe wybory regionalne po uruchomieniu 155 artykułu ustawy zasadniczej. Nie jest jasne, czy kataloński rząd odpowie władzom centralnym. Władze w Barcelonie stoją przed dylematem. Jeśli Puigdemont oznajmi, że proklamował niepodległość, na scenę wkroczy rząd centralny.

Jeśli powie, że nie ogłosił secesji, separatystyczna skrajnie lewicowa partia CUP najprawdopodobniej wycofa swoje poparcie dla mniejszościowego rządu Puigdemonta - komentuje Reuters.

"Nie ma możliwości mediacji"

W czasie środowego wystąpienia w parlamencie premier Hiszpanii Mariano Rajoy odrzucił propozycje mediacji.

- Nie ma możliwości mediacji między demokratycznym prawem a nieposłuszeństwem - podkreślił. Ocenił, że "ani jeden kraj na świecie" nie wziął na poważnie referendum w sprawie niepodległości Katalonii, które odbyło się 1 października. O negocjacje apelował we wtorek wieczorem premier Katalonii Carles Puigdemont w wystąpieniu w regionalnym parlamencie.

Wcześniej Puigdemont ogłosił, że przyjmuje mandat obywateli do ogłoszenia niepodległości regionu, ale jednocześnie wezwał deputowanych do odroczenia o kilka tygodni secesji Katalonii, aby umożliwić dialog z Madrytem.

Szykują artykuł 155

Formalne zwrócenie się do władz w Barcelonie i żądanie wyjaśnienia, czy ogłosiły one niepodległość Katalonii to wymóg do uruchomienia artykułu 155 konstytucji.

Artykuł ten, który nigdy wcześniej nie był wykorzystywany, pozwala na "przyjęcie niezbędnych środków, by zobowiązać (region) do przymusowego przestrzegania obowiązków wynikających z konstytucji". - W ten sposób chcemy dać pewność obywatelom - mówił w środę Rajoy. Konflikt Barcelony z Madrytem jest rezultatem uznanego przez władze centralne za nielegalne referendum z 1 października, w którym 90,18 procent głosujących opowiedziało się za niepodległością Katalonii. W plebiscycie wzięło udział jedynie około 2,28 mln osób spośród 5,3 mln uprawnionych.

Autor: kg / Źródło: PAP

Raporty: