"Seria strasznych przestępstw". Prezydent do rodaków po morderstwach kobiet


Na Cyprze trwają poszukiwania zwłok ofiar pierwszego w historii wyspy seryjnego mordercy. 35-letni kapitan Gwardii Narodowej Nikos Metaxa przyznał się do zabójstwa siedmiu cudzoziemek, w tym dwóch dziewczynek w wieku sześciu i ośmiu lat. - Jesteśmy świadkami serii strasznych przestępstw - oświadczył prezydent Nikos Anastasiadis w orędziu do Cypryjczyków.

Wyznania Metaxy dotyczące jego mordów, a także fakt, że mimo zgłoszonych zaginięć osób, policja nie podjęła dochodzeń, wstrząsnęły cypryjskim społeczeństwem.

- Jesteśmy świadkami serii strasznych przestępstw popełnionych na ludziach, którzy przybyli tu szukać pracy, tak samo jak w przeszłości robiły to dziesiątki tysięcy Cypryjczyków. Ten przypadek jest bez precedensu i ani nasze sumienie, ani nasze społeczeństwo nie będą tego tolerować - powiedział prezydent Cypru Nikos Anastasiadis w wygłoszonym w sobotę wieczorem w telewizji orędziu.

38-letnia Filipinka i jej 6-letnia córka

Sprawa serii zabójstw została ujawniona w niedzielę 14 kwietnia, kiedy niemiecki turysta, fotografując opuszczoną kopalnię pirytu w Mitsero, dostrzegł zwłoki unoszące się na powierzchni wypełnionego wodą szybu.

Policja ustaliła, że ciało należy do zaginionej w maju ubiegłego roku 38-letniej obywatelki Filipin Mary Rose Tiburcio. Pracowała ona na Cyprze jako pomoc domowa.

Według jej przyjaciółki, w dniu swojego zniknięcia Tiburcio była umówiona z mężczyzną, którego poznała na międzynarodowym portalu randkowym Badoo. Na spotkanie zabrała ze sobą swoją 6-letnią córeczkę Sierrę Graze Seucalliuc. Po obu zaginął wszelki słuch.

Przyznał się do siedmiu morderstw

Natomiast już po zidentyfikowaniu zwłok Tiburcio i ponownym przesłuchaniu jej znajomej policja szybko ustaliła tożsamość mężczyzny, z którym Filipinka miała się spotkać. Okazał się nim 35-letni kapitan cypryjskiej Gwardii Narodowej Nikos Metaxa. W jego komputerze i telefonie detektywi odkryli zdjęcia i dane innych zaginionych kobiet.

Po kilku dniach przesłuchań przyparty do muru Metaxa zaczął przyznawać się do tego, co zrobił. W sumie, do tej pory, przyznał się do siedmiu zabójstw w latach 2016-2018.

Wśród jego ofiar są cztery Filipinki, włączając w to 6-letnią Sierrę, jedna Nepalka oraz Rumunka Livia Florentina Bunea z 8-letnią córką Eleną.

Zdaniem przewodniczącej Federacji Stowarzyszeń Filipińskich na Cyprze Ester Beatty, Metaxa prawdopodobnie także zgwałcił przynajmniej dwie inne kobiety z Filipin. Tak jednak je zastraszył, że nie zgłosiły sprawy policji.

- Jedna z tych kobiet w tej chwili z policją współpracuje. Jest zrozpaczona, że nie zgłosiła się wcześniej, ponieważ uważa, że być może doprowadziłoby to do wcześniejszego aresztowania mordercy. Druga ofiara wyjechała z Cypru - wyjaśniała Beatty.

Policja podejrzewa, że Metaxa może być także sprawcą zabójstwa 40-letniej Wietnamki Dam Thi Hop, której ciało znaleziono na terenie północnego Cypru w styczniu tego roku.

Były samotne, w trudnej sytuacji materialnej

Wszystkie kobiety zabite przez Metaxę były samotne i w trudnej sytuacji materialnej. Na Cypr przyjechały, by pracować, głównie jako pomoce domowe. W swoich rodzinnych krajach większość z nich pozostawiła zależne od siebie finansowo osoby, do których miesiąc w miesiąc wysyłały pieniądze.

Tak robiła na przykład 28-letnia Arian Palanas Lozano, zaginiona w lipcu 2018 roku, której ciało znaleziono w tym samym szybie, co zwłoki Tribucio. - Arian była bardzo piękna. W domu zostawiła chorych rodziców, którym co miesiąc pomagała finansowo. Są zdruzgotani - powiedziała jej przyjaciółka.

Rumunka Bunea była po rozwodzie. Jej sąsiedzi powiedzieli, że jej córka Elena była dzieckiem autystycznym, wymagającym specjalnej opieki, a matka, która spędzała z nią dużo czasu, miała problemy ze znalezieniem pracy.

- Morderca wybierał na swoje ofiary osoby nisko sytuujące się w społeczeństwie cypryjskim, za którymi nikt nie stał, których nikt nie mógł obronić - powiedziała Lissa Jataas, mieszkająca na wyspie filipińska aktywistka na rzecz obrony praw człowieka, która pomaga kobietom z Filipin pracującym na Cyprze. Ubolewa, że nie skoncentrowała się bardziej na sprawie zaginionych.

- Nie mogę sobie tego wybaczyć. Tu, na Cyprze, non stop walczymy o prawa filipińskich kobiet w takich dziedzinach jak wykorzystywanie ich przez pracodawców, przemoc fizyczna, przemoc seksualna, gwałty. Ale do głowy mi nie przyszło, że ktoś będzie nas systematycznie mordować - komentowała.

"Gdyby zaginęła Cypryjka, poruszono by niebo i ziemię"

Z ustaleń śledczych i oględzin zwłok wynika, że Metaxa swoje ofiary gwałcił, a następnie dusił. Ich zwłoki wrzucał do szybu kopalni w Mitsero, dwóch jezior znajdujących się niedaleko kopalni, a także studni na pobliskim poligonie.

Do tej pory policja zdołała odnaleźć w sumie trzy ciała - Tribucio, Lozano i prawdopodobnie Asmity Khadki Bisty z Nepalu. W dalszym ciągu poszukiwane są zwłoki małej Sierry, 30-letniej Maricar Valdez Arguiola z Filipin oraz 36-letniej Buney i jej córki.

W piątek wieczorem przed pałacem prezydenckim w Nikozji zgromadziło się około pięciuset osób, zarówno Cypryjczyków jak i cudzoziemców, domagających się sprawiedliwości wobec zamordowanych kobiet i równego traktowania kobiet i mężczyzn w prawie cypryjskim.

"Równość dla wszystkich, a nie tylko dla niektórych" - głosił jeden z transparentów trzymanych przez demonstrantów.

- Przerażający jest fakt, że mimo iż policja wiedziała, że te kobiety zaginęły. Nikt nic w tej sprawie nie zrobił - powiedziała jedna z uczestniczek demonstracji.

- Gdyby zaginęła Cypryjka, poruszono by niebo i ziemię, żeby ją odnaleźć. Ponieważ zaginione były cudzoziemkami z krajów trzeciego świata, policja nie ruszyła palcem - dodała.

Rzecznik cypryjskiej policji Andreas Angelidou informował dziennikarzy, że powołana została specjalna komisja, której celem będzie ustalenie, czy wszystko zostało zrobione w sprawie odnalezienia zaginionych kobiet.

Autor: asty//now / Źródło: PAP