Ciała w wodach Morza Jawajskiego. Ofiary katastrofy airbusa AirAsia tysiąc kilometrów dalej?


Niedaleko wybrzeży Indonezji znaleziono dwa ciała dryfujące na powierzchni wody. To prawdopodobnie zwłoki pasażerów airbusa A320 linii AirAsia, który rozbił się 28 grudnia na Morzu Jawajskim. Jak podały indonezyjskie władze, ciała zostały wyłowione przez rybaków około tysiąca kilometrów od miejsca katastrofy.

W trakcie poszukiwań wraku samolotu rejsu QZ8501 z miasta Surabaja w Indonezji do Singapuru w wodach Morza Jawajskiego znaleziono do tej pory 70 ciał ofiar. Na pokładzie maszyny były w sumie 162 osoby i indonezyjskie władze poinformowały w czwartek w czasie konferencji prasowej, że "wciąż będą poszukiwały" pozostałych ciał.

Indonezyjczycy mieli nadzieję, że większość ofiar wciąż spoczywała w kadłubie samolotu, który udało się zlokalizować po ponad dwóch tygodniach poszukiwań. Te nadzieje nie znalazły jednak pokrycia w rzeczywistości. Po kilku dniach przeszukiwania głównej części wraku wojsko poinformowało, że nie znaleziono większej liczby ciał. Te do tej pory wydobyte, dryfowały na powierzchni wody lub były zagrzebane w mule na dnie morza w promieniu kilkuset metrów od kadłuba.

Teraz wygląda na to, że kolejne dwie ofiary katastrofy zostały wyłowione po miesiącu poszukiwań aż tysiąc kilometrów dalej. Przedstawiciele władz nie chcieli jednak przesądzać o tym, kiedy poinformują o ustaleniach dotyczących ich tożsamości, ponieważ zwłoki są w bardzo złym stanie.

Wrak zostanie na dnie morza

Tymczasem kontradmirał Widodo, dowódca floty zachodniej indonezyjskiej marynarki wojennej, powiedział już we wtorek, że po miesiącu od rozpoczęcia operacji okręty i łodzie wrócą ze swoimi załogami do baz. Przeprosił rodziny za to, że wojskowi odstąpili od wydobycia wraku z dnia morza, ale dodał - po przeprowadzonych próbach - że jest to niemożliwe.

Pod koniec ubiegłego tygodnia indonezyjskim służbom udało się podnieść kadłub maszyny prawie do powierzchni morza, ale potem z balonów, którymi go unoszono, uszło powietrze i kadłub opadł z powrotem na dno. Wydobyto natomiast czarne skrzynki samolotu. Trwa ich analiza.

Airbus A320 leciał z indonezyjskiego miasta Surabaja do Singapuru. Wiadomo na razie, że A320 wznosił się nienormalnie szybko, po czym zaczął spadać i znikł z radarów. Ustalenie przyczyn katastrofy może zająć nawet rok.

Przedstawiciel Narodowej Komisji Bezpieczeństwa Transportu Nurcahyo Utomo podkreślił w zeszłym tygodniu, że nic nie wskazuje na to, by katastrofa była aktem terroryzmu. Ujawnił, że w kokpicie słychać było tylko głosy kapitana i drugiego pilota.

[object Object]
03.01.2015 | Odnaleziono kolejne szczątki samolotu AirAsiaFakty TVN
wideo 2/8

Autor: adso\mtom / Źródło: x-news.pl, PAP

Raporty: