"Chcemy prawdziwej demokracji"


Tysiące osób uczestniczyło w sobotę w manifestacji w Bilbao pod hasłem: "Kraj Basków oczekuje rozwiązania konfliktu". Do manifestacji wezwali uczestnicy podpisanego we wrześniu 2010 r. układu z Guerniki, wzywającego terrorystyczną organizację ETA do zaprzestania stosowania przemocy.

Manifestanci domagają się niepodległości Kraju Basków i przewiezienia do zakładów karnych w tym regionie więźniów ETA odbywających kary w innych rejonach Hiszpanii. Według lewicy baskijskiej, koniec ETA nie zamyka konfliktu politycznego, którego rozwiązaniem "powinny niezwłocznie sie zająć rządy Hiszpanii i Francji".

- Skończyła sie wymówka związana ze stosowaniem przemocy przez ETA i pretekstem konieczności walki z tą organizacją, aby nie zajmować się prawem do samostanowienia Euskal Herriak (Kraju Basków) - powiedział jeden z rzeczników lewicy baskijskiej podczas manifestacji. - Nie prosimy o nic więcej poza prawem do decydowania o naszej przyszłości, chcemy prawdziwej demokracji - dodał.

Wezwali do dialogu

W przesłaniu odczytanym przed siedzibą władz miejskich Bilbao wezwano rządy Hiszpanii i Francji do "całościowego rozwiązania konfliktu" i zaapelowano, aby nawiązały one dialog z ETA w celu "znalezienia możliwości przezwyciężenia konsekwencji dziesiątków lat konfrontacji zbrojnej".

Lewica należy do nacjonalistycznej koalicji Bild, dążącej do samostanowienia Kraju Basków. Wydarzeniem hiszpańskich wyborów samorządowych w maju br. był ogromny sukces Bildu, który obecnie posiada więcej radnych miejskich niż jakakolwiek inna partia w Kraju Basków.

Źródło: PAP