Puigdemont oficjalnym kandydatem na premiera Katalonii


Szef parlamentu Katalonii Roger Torrent ogłosił w poniedziałek, że oficjalnym kandydatem na premiera regionu został ścigany przez hiszpański wymiar sprawiedliwości Carles Puigdemont. Debata w parlamencie nad tą kandydaturą musi rozpocząć się do końca stycznia.

Torrent, który w ubiegłym tygodniu prowadził konsultacje z partiami w sprawie przyszłego premiera, oświadczył, że kandydatura zdymisjowanego przez rząd w Madrycie pod koniec października Puigdemonta jest "całkowicie zgodna z prawem". Był to jedyny kandydat zgłoszony przez ugrupowania w Katalonii. Partie przeciwne secesji regionu od Hiszpanii nie zgłosiły swojej kandydatury.

Madryt unieważni głosowanie?

Wcześniej w poniedziałek hiszpańska prokuratura zwróciła się do Sądu Najwyższego o ponowne wydanie wycofanego w grudniu Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec Puigdemonta. Polityk rano przyleciał z Brukseli do Kopenhagi, gdzie ma wziąć udział w organizowanej na Uniwersytecie Kopenhaskim debacie na temat Katalonii. Według źródeł w prokuraturze, na które powołuje się EFE, wniosek o aresztowanie polityka ma być skierowany wyłącznie do władz Danii.

Kandydatura na premiera Katalonii 55-letniego Puigdemonta, który od 30 października przebywa w Brukseli, została wyłoniona po grudniowych, przedterminowych wyborach do regionalnego parlamentu. Puigdemont informował, że chce, by zaprzysiężono go na premiera zaocznie i zapowiadał, że mógłby rządzić Katalonią z Belgii. Jednak sprzeciwia się temu zarówno opozycja w regionie, jak i rząd Rajoya. Media przewidywały, że w przypadku gdy partie w Katalonii porozumieją się w sprawie wysunięcia kandydatury Puigdemonta, Madryt najpewniej unieważni głosowanie przeprowadzone w tej sprawie w regionalnym parlamencie i utrzyma kontrolę nad regionem, którą sprawuje od trzech miesięcy.

Jeśli Puigdemont nie zostanie wybrany na szefa rządu, na wybór nowego premiera partie mają dwa miesiące od rozpoczęcia debaty w parlamencie w tej sprawie, co zgodnie z przepisami musi nastąpić do końca stycznia. Jeśli to się nie uda, konieczne będą kolejne wybory regionalne.

Hiszpańskie media informują, że Puigdemont, który do zatwierdzenia kandydatury potrzebuje w 135-mandatowym parlamencie regionalnym 68 głosów, mógłby liczyć na 34 głosy bloku Razem dla Katalonii (Junts per Catalunya), 32 Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) i najprawdopodobniej cztery głosy Kandydatury Jedności Ludowej (CUP), co w sumie daje 70. Hiszpański dziennik "ABC" zaznacza jednak, że trzech z tych deputowanych przebywa w areszcie w związku z działaniami na rzecz niepodległości, choć mogą oni głosować przez pośredników. Ale pięciu (w tym dotychczas sam Puigdemont) deputowanych przebywa w Belgii, gdzie schronili się przed hiszpańskim wymiarem sprawiedliwości. Bez ich głosów były premier nie uzyska poparcia większości członków parlamentu, czyli 68 deputowanych.

Jeśli Puigdemonta nie poprze 68 posłów, w ciągu 48 godzin odbędzie się drugie głosowanie, w którym do zatwierdzenia jego kandydatury wystarczy zwykła większość, czyli poparcie większości uczestników głosowania.

Autor: adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: