Cameron uderza w imigrantów. Przykładem znów Polacy


W niedzielnym wywiadzie dla BBC brytyjski premier David Cameron opowiedział się za pozbawieniem pracujących w Wielkiej Brytanii imigrantów z krajów UE dodatku rodzinnego na dzieci, jeśli dzieci te przebywają w swych krajach ojczystych. Mówiąc o tym, za przykład wziął Polskę i Polaków.

Z danych opublikowanych przez "Mail on Sunday" wynika, że ze świadczenia, o którym mówił Cameron, korzysta około 24 tys. rodzin imigrantów z państw unijnych posiadających łącznie około 40 tys. dzieci. Dwie trzecie z nich (dokładnie 25 tys. 659) to dzieci polskie. Za nimi lokują się dzieci irlandzkie (2 tys. 609), francuskie (2 tys. 3), słowackie (1 tys. 881) oraz litewskie (1 tys. 772).

Eksperci już wcześniej wskazywali, że oszczędności z tego tytułu będą niewielkie.

Obecne uregulowania unijne dopuszczają wypłatę dodatku rodzinnego na dzieci odprowadzającym składkę ubezpieczenia socjalnego pracownikom z UE także wtedy, jeśli dzieci nie mieszkają z nimi. Aby to zmienić potrzebne byłyby porozumienia międzypaństwowe lub taka modyfikacja traktatów unijnych, jaką Wielka Brytania chce przeforsować przed planowanym na 2017 rok referendum w sprawie jej dalszego członkostwa w UE - zaznaczył Cameron.

Problematyczny dodatek

Zdaniem premiera, jedna z czterech podstawowych wolności UE, jaką jest swobodne przemieszczanie się pracowników, powinna być uściślona i ograniczona, by zapobiec ruchom ludności na dużą skalę. Zapewnił, że będzie to jednym z centralnym żądań Londynu w ramach planowanej renegocjacji brytyjskich warunków członkostwa i dotyczyłoby państw, które byłyby do UE przyjęte w przyszłości. - Są inne kraje europejskie, które tak jak ja uważają za niewłaściwe, byśmy komuś z Polski, kto tutaj przyjeżdża i ciężko pracuje, za czym się całkowicie opowiadam, musieli płacić dodatek na dziecko dla jego rodziny w Polsce - powiedział Cameron.

Dodatek na dzieci (child benefit) wynosi w Wielkiej Brytanii obecnie 20,30 funtów tygodniowo na pierwsze dziecko i 13,40 funtów na każde kolejne. Do niedawna było to świadczenie niezależne od poziomu dochodów rodziców, ale w ubiegłym roku jego wysokość ograniczono w przypadku rodzin, w których jeden z członków zarabia ponad 50 tys. funtów rocznie, zaś przekroczenie progu 60 tys. funtów powoduje, iż dodatek w ogóle nie jest wypłacany.

W grudniu Dawid Cameron mówił, że otwarcie granic dla Polaków było "wielkim błędem":

Szorstka współpraca

Dawid Cameron zmierza ostatnio do renegocjacji warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Jedną z kluczowych kwestii jest otwarcie brytyjskiego rynku pracy na imigrantów z nowych krajów członkowskich. Dla brytyjskiego premiera ograniczenie liczby imigrantów zarobkowych na wyspach jest priorytetem.

Cameron chciałby ustawić w kraju limit 75 tys. imigrantów rocznie. Na to jednak nie zgadzają się koalicyjni Liberalni Demokraci. Jego zdaniem uwzględnienie stanowiska brytyjskiego rządu jest "absolutnie osiągalne". Zasugerował przy tym, że jeśli jego warunki w negocjacjach z UE nie zostaną spełnione Wielka Brytania może zawetować kolejne rozszerzenie. - Już mówiłem, że chcemy wyrwać Wielką Brytanię z idei ciągle zacieśniającej się unii w ramach Unii Europejskiej. Nie chcemy ciągle zacieśniającej się unii, chcemy wymiany gospodarczej i współpracy - powiedział premier. Po raz kolejny potwierdził także, że Wielka Brytania w 2017 roku przeprowadzi referendum w sprawie jej obecności w UE.

Autor: dln//gak / Źródło: PAP, Guardian, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: