Była premier Bangladeszu ponownie skazana


Była premier Bangladeszu Chaleda Zia została w poniedziałek skazana na siedem lat więzienia za przywłaszczenie 329 tysięcy euro należących do organizacji charytatywnej nazwanej imieniem jej zamordowanego w 1981 roku męża Ziaura Rahmana.

Trzej byli współpracownicy Zii, w tym były sekretarz polityczny, zostali pod tym samym zarzutem skazani również na kary siedmiu lat pozbawienia wolności.

Zia natychmiast odrzuciła werdykt sądu i zapowiedziała na wtorek demonstracje w całym kraju.

Zia ofiarą "politycznej wendety"

Zwolennicy byłej premier oceniają wytoczone wobec niej i jej Nacjonalistycznej Partii Bangladeszu (BNP) procesy jako próbę osłabienia opozycji przed grudniowymi wyborami parlamentarnymi.

Sekretarz generalny partii BNP Mirza Islam Alamgir oświadczył, że "nasza przywódczyni jest ofiarą politycznej wendety. - To część spisku, aby utrzymać ją i jej rodzinę z dala od polityki i wyborów - wskazał.

73-letnia Zia była nieobecna na sali sądu w Dhace, a jej obrońcy uznali wyrok za niesprawiedliwy. Sąd Najwyższy wcześniej w poniedziałek odrzucił apel Zii o wstrzymanie werdyktu, który został wydany siedem lat po oskarżeniach wysuniętych przez Komisję Antykorupcyjną.

Zwolennicy Zii po wyroku wyszli na ulice

Na początku października Zia trafiła z więzienia do szpitala z uwagi na poważne problemy ze zdrowiem.

Szefowa BNP odbywa obecnie wydany w lutym wyrok pięciu lat więzienia za wyprowadzenie 21 mln tak (około 206 tysięcy euro) z jej fundacji zajmującej się sierotami. Wyrok ten wzbudził zaniepokojenie na świecie w związku z możliwością dalszej destabilizacji sceny politycznej kraju - w związku z wyrokiem wybuchły gwałtowne zamieszki, a działacze BNP publicznie płakali.

Kara więzienia została zmniejszona do pięciu lat ze względu na wiek i stan zdrowia Chaledy Zii. Po kilku dniach od wyroku otrzymała ona również pozwolenie na korzystanie w więzieniu ze wsparcia swojej osobistej pomocy domowej.

Zia liczyła, że pierwszy wyrok zostanie zmieniony i będzie mogła wziąć udział w wyborach pod koniec roku, lecz nowy wyrok skomplikował jej i tak trudną sytuację.

BNP twierdzi, że obydwa procesy są motywowane politycznie.

Autor: akw/adso / Źródło: PAP