Brytyjski minister obrony: musimy być gotowi do użycia twardej siły


Brytyjski minister obrony Gavin Williamson ostrzegł w poniedziałek, że Wielka Brytania musi być gotowa do użycia "twardej siły", aby nie być postrzegana jedynie jako "papierowy tygrys". Wezwał kraje Unii Europejskiej do bliskiej współpracy w ramach NATO.

W przemówieniu wygłoszonym w prestiżowym think tanku Royal United Services Institute (RUSI) Williamson powiedział, że planowane wyjście kraju z Unii Europejskiej to "wielki moment w historii" Zjednoczonego Królestwa, w którym władze powinny zadbać o "wzmocnienie globalnej obecności" oraz zasobów wojskowych Wielkiej Brytanii.

Zdaniem Williamsona wycofanie się Wielkiej Brytanii ze sceny międzynarodowej, przy rosnącym zagrożeniu ze strony Rosji i Chin, sprawiłoby, że Zjednoczone Królestwo byłoby postrzegana jako "niewiele więcej niż papierowy tygrys".

Minister ostrzegł, że Pekin i Moskwa muszą mieć świadomość, że przyszłoby im "zapłacić wysoką cenę za agresywne zachowanie", ponieważ Wielka Brytania jest gotowa do "użycia twardej siły w celu wspierania swych interesów".

Williamson podkreślił, że chce, aby brytyjskie siły zbrojne modernizowały się, "dotrzymując tempa zachodzącym zmianom technologicznym".

"NATO musi przystosować się do nowych prowokacji Rosji"

Wezwał także pozostałe kraje członkowskie NATO, aby "nie rozpraszały się w związku z pomysłem na unijną armię" i zacieśniały współpracę w ramach NATO, zwiększając wydatki na obronność do zakładanego celu 2 proc. produktu krajowego brutto.

- Historia nauczyła nas, że kryzys nadchodzi wtedy, kiedy się go najmniej spodziewamy. Gdy rośnie niepewność, musimy być gotowi do działania - tłumaczył.

Szef resortu obrony pochwalił NATO za większą skuteczność kroków podejmowanych w związku z "wrogim działaniem ze strony Rosji".

- W ramach NATO musimy zająć zdecydowane stanowisko wobec nieprzestrzegania przez Rosję postanowień traktatu INF [Układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu - przyp. red.] - mówił. Dodał jednocześnie, że sojusz musi być w stanie "poradzić sobie z zagrożeniem, które może się pojawić ze strony nowych rosyjskich systemów rakietowych".

Zdaniem Williamsona NATO musi przystosować się do nowych prowokacji Rosji, a to będzie wymagało nakładów finansowych.

Szef brytyjskiego resortu obrony zastrzegł, że nie można "zapomnieć o krajach spoza NATO, które mierzą się z codziennymi wyzwaniami wobec rosyjskich prób podkopania ich suwerenności". - Jesteśmy gotowi wspierać naszych przyjaciół na Ukrainie i na Bałkanach - oznajmił.

- Te kraje mają prawo samodzielnego wyboru swojego przeznaczenia. Bez rosyjskiej ingerencji - podkreślił.

Wydatki na obronność

W 2017 roku tylko Wielka Brytania, Polska, USA, Estonia i Grecja spełniły wymóg stawiany członkom NATO dotyczący wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB.

Brytyjscy żołnierze stacjonują w ramach NATO między innymi w Polsce, Estonii i Rumunii.

Autor: js//now / Źródło: PAP

Raporty: