Czerwone oczy Merkel, odwołana konferencja Tuska, "toksyczna" atmosfera. Kulisy szczytu UE


Ogromne podziały, napięta atmosfera, godziny burzliwych negocjacji – tak o unijnym szczycie w sprawie migracji pisze Reuters. Agencja opisuje kulisy spotkania, w czasie którego udało się po całonocnych rozmowach dojść do porozumienia.

Reuters zaznacza, że unijny szczyt w Brukseli, który zdominowała dziewięciogodzinna kolacja, pokazuje, jak problem napływu imigrantów do Europy w 2015 roku nadal jest żywy w Unii Europejskiej, choć liczba przybywających ludzi znacząco opadła.

Szczyt odbywał się "w atmosferze politycznego kryzysu". Kanclerz Angela Merkel była "pod ogromną presją polityczną w swoim kraju", a "nowy eurosceptyczny rząd Włoch groził storpedowaniem wszystkich porozumień, jeśli nie spełnione zostaną jego oczekiwania".

"Zagmatwany język", ale wszyscy zadowoleni

"Merkel z zaczerwienionymi ze zmęczenia oczami wyszła do dziennikarzy o 5 rano" - jak relacjonował Reuters - i próbowała wskazać na pozytywny efekt rozmów, argumentując, że dobrym sygnałem jest to, że przywódcy zdołali zgodzić się na wspólny tekst dotyczący kontrowersyjnej sprawy migracji.

Niemiecka kanclerz dodała jednocześnie, że "28" ma nadal przed sobą "wiele pracy, by zbudować mosty pomiędzy różnymi poglądami".

Zadowolony był premier Włoch Giuseppe Conte, który stwierdził, że "Włochy nie są już same", a także prezydent Francji Emmanuel Macron.

Reuters pisze, że końcowe porozumienie "pełne jest zagmatwanego języka, by usatysfakcjonować rozbieżne poglądy".

Zauważa jednak, że na razie nie wiadomo, czy usatysfakcjonuje przede wszystkim koalicjanta Merkel, bawarską CSU, która zagroziła zamknięciem granicy dla imigrantów, co mogłoby doprowadzić do upadku działającego od trzech miesięcy rządu Merkel, a także naruszyłoby zasady swobodnego podróżowania zagwarantowane w ramach strefy Schengen.

CZYTAJ: CO USTALILI PRZYWÓDCY W CZASIE SZCZYTU >

"Toksyczna" atmosfera, blokada Włoch

Dyplomaci, z którymi rozmawiała agencja Reutera, donoszą o napiętym, wymęczonym spotkaniu małej grupy unijnych przywódców, którzy za wszelką cenę "próbowali przełamać impas i uniknąć upokorzenia powrotu do domu bez żadnego porozumienia".

Wieczorem Merkel i Conte usiedli na boku do - w założeniach - 45-minutowej rozmowy. Została ona przerwana jednak już po 20 minutach po tym, jak włoski premier nie zgodził się z kanclerz - donoszą dyplomaci.

Jeszcze zanim unijni przywódcy zasiedli do kolacji, w czasie której miała być omówiona sprawa migracji, rozmowy niemal całkowicie sparaliżował rząd Włoch. Odmówił poparcia dla porozumień w sprawie bezpieczeństwa i handlu, dopóki Rada Unii Europejskiej nie zajmie się jego żądaniami w sprawie pomocy Włochom w kryzysie migracyjnym.

To sprawiło, że szef Rady Europejskiej Donald Tusk i Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker musieli odwołać zaplanowaną na czwartek wieczór konferencję prasową.

- Jest tak toksycznie. Wchodzą do sali, starcie, burza, wracają znowu, znowu starcie. Bez końca w zasięgu wzroku - relacjonował obrady o świcie w piątek jeden z dyplomatów.

- Czysta polityka to napędza, emocje są tak silne, jak w 2015 roku - dodawał inny dyplomata.

Liderzy 28 państw UE dyskutowali między innymi o migracjiEuropean Union

A migrantów coraz mniej

Agencja Reutera, powołując się na dane Organizacji Narodów Zjednoczonych, przypomina, że w tym roku do Unii Europejskiej przybyło mniej niż 45 tysięcy imigrantów. Dodaje, że to drastyczny spadek w porównaniu z rokiem 2015, kiedy dziennie do europejskich wybrzeży docierało kilka tysięcy ludzi z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.

Reuters stwierdza jednak, że polityczne wstrząsy są nadal obecne w Europie, między innymi ze względu na wzrost popularności populistycznych, antyimigracyjnych partii w UE. Dodaje, że postkomunistyczny wschód pod wodzą Polski i Węgier wciąż odmawiają przyjęcia migrantów, by odciążyć kraje takie jak Włochy i Grecja.

Autor: pk//now / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: European Union

Tagi:
Raporty: