"Brakuje 50 tys. więźniów"


Ponad 10 tysięcy więźniów reżimu pułkownika Muammara Kaddafiego uwolniono z zakładów karnych od chwili zajęcia Trypolisu przez powstańców, lecz około 50 tysięcy wciąż brakuje - oznajmił rzecznik oddziałów powstańczych.

- Liczbę ludzi aresztowanych w ostatnich miesiącach (przez reżim) szacuje się na 57-60 tysięcy - oświadczył pułkownik Ahmed Bani na konferencji prasowej w Bengazi. Od chwili zajęcia Trypolisu przez powstańców uwolniono, jak powiedział rzecznik, "około 10-11 tysięcy uwięzionych". - To rodzi poważne pytanie w umysłach Libijczyków: gdzie są pozostali? - zadał pytanie Bani.

Wyraził głębokie zaniepokojenie losem tych ludzi, gdyż "wiele osób odkrywa teraz w Trypolisie zbiorowe mogiły wokół dawnych aresztów śledczych czy więzienia Abu Slim". Zapytany, czy istnieje możliwość, że ci więźniowie zostali zabici, pułkownik Bani odpowiedział: "najwyraźniej, różnica w liczbach jest olbrzymia".

- To będzie katastrofalne, jeśli okaże się, że zostali zabici - dodał, zapewniając, że "powstańcy mają nazwiska ludzi, którzy wiedzą, co się stało z więźniami w Trypolisie i okolicach, i ludzie ci są obecnie poszukiwani". - Zaprosimy wszystkich, którzy dysponują informacjami o więzieniach, by udostępnili je nam jak najszybciej, w przeciwnym razie zostaną uznani za wspólników sprawców zbrodni - powiedział rzecznik.

NATO nie przestaje bombardować

W niedzielę trwały ataki NATO na rodzinne miasto Muammara Kaddafiego, Syrtę, która jest oblegana przez siły powstańcze. - W ciągu ostatnich 72 godzin, w tym również dzisiaj, dokonaliśmy ataków lotniczych na Syrtę, gdyż pozostaje ona zagrożeniem dla ludności cywilnej. Pilnie obserwujemy to, co dzieje się w Syrcie, gdyż wiemy, że chronią się tam pozostałości reżimu - powiedział przedstawiciel NATO.

Syrta leży nad Morzem Śródziemnym, mniej więcej w połowie drogi między Trypolisem a Bengazi.

Źródło: PAP