Doradca Trumpa: spotkanie z Putinem w przyszłym roku


Prezydent USA Donald Trump przełoży swoje drugie spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na przyszły rok, aż zakończone zostanie federalne śledztwo w sprawie wpływania przez Moskwę na wybory prezydenckie - poinformował doradca Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego John Bolton.

"Prezydent uważa, że następne spotkanie dwustronne z prezydentem Putinem powinno mieć miejsce po zakończeniu polowania na czarownice w sprawie Rosji, więc ustaliliśmy, że nastąpi ono po 1 (stycznia - red.) przyszłego roku" - napisał Bolton w oświadczeniu.

"Polowaniem na czarownice" Trump nazywa śledztwo specjalnego prokuratora Roberta Muellera w sprawie wpływania przez Rosję na wybory prezydenckie.

Krytyka po szczycie w Helsinkach

Na Trumpa spadła fala krytyki - nawet ze strony republikanów - za to, że w czasie szczytu w Helsinkach z Putinem amerykański prezydent oświadczył, że nie ma powodów, by nie wierzyć zapewnieniom Putina, że Rosja nie ingerowała w amerykańskie wybory w 2016 roku.

Amerykańskie służby wywiadowcze ustaliły, że Moskwa ingerowała w wybory na korzyść Trumpa. Specjalny prokurator próbuje ustalić, czy sztab Trumpa współpracował w tej sprawie z Rosjanami.

Po powrocie do USA Trump odrzucił krytykę i stwierdził, że w Helsinkach "przejęzyczył się".

Mieli spotkać się jesienią

W ubiegły czwartek rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders poinformowała, że Trump polecił Boltonowi, by zaprosił Putina do Białego Domu, oraz że rozmowy w sprawie spotkania przywódców są już w toku. Do wizyty Putina w Waszyngtonie miało dojść na jesieni.

Wcześniej Trump napisał na Twitterze, że spotkanie z Putinem "było wielkim sukcesem", czego nie docenił tylko "prawdziwy wróg ludu - Fake News Media".

"Czekam z niecierpliwością na nasze drugie spotkanie" - dodał.

Zaproszenie Putina do Białego Domu dolało oliwy do ognia. We wtorek przewodniczący Izby Reprezentantów republikanin Paul Ryan, powiedział, że Putin nie wystąpi w Kongresie. Dodał, że jest to przywilej zarezerwowany dla sojuszników USA. Przywódcy Kongresu "z pewnością nie będą prosić (Putina), by zwrócił się do połączonych izb" - dodał.

Wkrótce potem lider republikanów w Senacie Mitch McConnell powtórzył, że Putin nie byłby mile widziany w Kongresie USA, i ostrzegł Rosję przed ponownym ingerowaniem w amerykańskie wybory.

Republikanie, zarówno w najbliższym otoczeniu prezydenta, jak i w Kongresie już wcześniej zareagowali na zachowanie Trumpa w Helsinkach tak, aby zneutralizować jego skutki.

Kongresmeni zaczęli zaś domagać się dodatkowych sankcji wobec Rosji. Patronują tej inicjatywie Ryan i republikański senator John Cornyn. Popiera ją również McConnell.

Autor: pk\mtom / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: