Blisko 20 tys. ofiar i "drugi Czernobyl" w Fukushimie. Druga rocznica trzęsienia ziemi


Minutą ciszy uczcili w poniedziałek Japończycy ofiary tragicznego trzęsienia ziemi i tsunami, a potem katastrofy w elektrowni Fukushima, do których doszło w 2011 r. na północnym wschodzie kraju. Premier Shinzo Abe w 2. rocznicę katastrofy obiecał przyspieszenie odbudowy i usuwania skutków zniszczeń.

Życie w Japonii zamarło na chwilę o godzinie 14.46 czasu lokalnego (6.46 czasu polskiego), dokładnie dwa lata po potężnym trzęsieniu i tsunami w północno-wschodniej Japonii.

W związku z drugą rocznicą tragedii w całym kraju odbywają się uroczystości. Pamięć ofiar kataklizmu uczcili podczas oficjalnej ceremonii w Tokio cesarz Akihito z cesarzową Michiko oraz premier rządu Shinzo Abe. Cesarz apelował, aby "nie zapominać o ofiarach, ani osobach, które żyją w trudnych warunkach, w miejscach dla uchodźców, w regionach dotkniętych" przez kataklizm. Zwrócił uwagę na znaczenie przekazywania "pamięci o tym tragicznym doświadczeniu przyszłym pokoleniom". Wskazał na konieczność szkolenia ludności, co może ocalić życie wielu osób na wypadek nowej katastrofy naturalnej.

Skrót informacji
Skrót informacji

Premier Abe obiecał ze swej strony, że Japonia będzie w przyszłości bardziej przygotowania na katastrofy tego typu. - Chciałbym złożyć najszczersze kondolencje raz jeszcze tym wszystkim, którzy stracili najbliższych - powiedział Abe w wystąpieniu zamieszczonym w internecie.

W tym roku obchody rocznicowe są dużo skromniejsze, niż w 2012 r. Jako że przypadają na dzień roboczy, większość Japończyków woli uczcić ofiary w samotności lub w niewielkim gronie najbliższych jeszcze przed wyjściem do pracy.

Wstrząsy i tsunami

11 marca 2011 r. w wyniku potężnego trzęsienia ziemi, wywołanej przez nie tsunami oraz awarii w elektrowni atomowej zginęło blisko 20 tys. osób, a dach nad głową straciło 315 tys. Wśród tych ostatnich znaczna część to mieszkańcy ewakuowani ze skażonej strefy wokół elektrowni Fukushima.

Wstrząsy o sile 9 st. w skali Richtera nawiedziły północno-wschodnią Japonię o godz. 14:46 czasu lokalnego. Wywołana przez wstrząsy fala tsunami sięgała 30 m wysokości, zmiatając wszystko, co spotkała na swej drodze, niszcząc budynki i zabijając ludzi.

Potężna ściana wody o wysokości 13 m uderzyła z wielkim impetem w kompleks elektrowni atomowej Fukushima Daiichi, na północ od Tokio. W uszkodzonych reaktorach doszło do eksplozji i radioaktywnego wycieku. To była największa awaria atomowa od czasów Czarnobyla w 1986 r.

Skutki będą usuwali przez dekady

Dwa lata później, odbudowa regionu najmocniej doświadczonego przez klęskę, wciąż jest bardzo powoli prowadzona. Wciąż blisko 300 tys. ludzi żyje w tymczasowych ośrodkach.

Elektrownię w Fukushimie doprowadzono do stabilnego stanu "zimnego wyłączenia", ale neutralizacja uszkodzonych reaktorów zajmie dekady i pochłonie miliardy dolarów. Wielu ze 160 tys. mieszkańców skażonej strefy nigdy nie będzie mogło wrócić do domów.

Autor: //gak/k / Źródło: reuters, pap