Berlusconi woli prace społeczne od aresztu domowego. Złożył wniosek

Berlusconi formalnie wystapił o prace społeczneShutterstock

Były włoski premier Silvio Berlusconi wolałby wykonywać prace społeczne niż trafić do więzienia lub aresztu domowego. W piątek sąd poinformował, że skazany za oszustwa podatkowe polityk wystąpił do sądu z wnioskiem o zamianę kary na prace społeczne.

W sierpniu 77-letni były premier został skazany na cztery lata więzienia, ale kara została zredukowana do niespełna roku. Ze względu na swój wiek najprawdopodobniej nie trafi za kratki, a kara zostanie zamieniona na areszt domowy lub prace społeczne. We Włoszech po przekroczeniu 70. roku życia stosowany jest właśnie taki zamiennik.

Sam wniosek jednak nie przesądza automatycznie o karze, jaką zastosuje sąd. Prawnicy sądzą także, że były premier nie rozpocznie odbywania kary przed końcem roku.

"Niewinny", "ofiara nagonki"

Skazani ukarani pracami społecznymi pracują zwykle w organizacjach non-profit, np. w jadłodajniach dla bezdomnych, ośrodkach dla narkomanów, czy centrach pomocy ludziom starszym.

Sąd podał w piątek, że Berlusconi zawnioskował o prace społeczne. Nie precyzuje jednak, jaki typ prac chciałby wykonywać magnat medialny.

Sam Berlusconi twierdzi, że jest niewinny i padł ofiarą nagonki i politycznie motywowanych sędziów i prokuratorów.

Berlusconi za kratki?

W sierpniu Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok czterech lat więzienia dla Berlusconiego ws. oszustw podatkowych w jego telewizji Mediaset. Z kary, jaką otrzymał, trzy lata podlegają amnestii. Były premier ma także zakaz pełnienia funkcji publicznych.

Sprawa dotyczy lat 2001-2004 i zakupienia przez należący do Berlusconiego telewizyjny koncern Mediaset praw do emisji seriali i filmów. Według sądu podczas tych operacji finansowych, przeprowadzanych w rajach podatkowych, doszło do oszustw na ogromną skalę. Szacuje się, że Berlusconi jako właściciel Mediaset ukrył przed fiskusem ok. 20 mln euro.

Autor: pk/jk / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Raporty: