BEA: ułożenie szczątków wskazuje, że nie doszło do wybuchu

Aktualizacja:

Francuscy śledczy są przekonani, że teoria o wybuchu na pokładzie airbusa linii Germanwings jest mało prawdopodobna. Według szefa Biura Śledztw i Analiz Lotnictwa Cywilnego (BEA), wskazuje na to wygląd wrakowiska. Remi Joulty stwierdził, że wszystko wskazuje na uderzenie z dużą prędkością w górskie zbocze. Przedstawiciele przewoźnika zapewniają z kolei, że opóźnienie lotu z Barcelony nie miało żadnego związku z katastrofą.

Szef BEA mówił na konferencji prasowej, że praca ekspertów na miejscu katastrofy jest bardzo trudna. Muszą pracować w uprzężach alpinistycznych, zawieszeni na linach. Obecnie koncentrują się na odnalezieniu drugiej czarnej skrzynki.

Pierwsze wnioski na temat katastrofy A320

Ogólny wygląd tego, co pozostało z samolotu Germanwings wskazuje na to, że nie doszło do wybuchu w powietrzu. - Wtedy szczątki powinny być rozrzucone na dużym obszarze i być większe - stwierdził Joulty. W jego ocenie wygląd wrakowiska jednoznacznie wskazuje na uderzenie z dużą prędkością w twardą powierzchnię. Wówczas szczątki są drobne i rozrzucone w sposób, który jest zgodny z tym, co pozostało z A320. Joulty zdementował też wcześniejsze doniesienia, jakoby odnaleziono fragment drugiej czarnej skrzynki. Według niego możliwość tego, że pod wpływem siły uderzenia rejestrator rozpadł się na wiele części, jest nikła. - Nie ma w historii takich przypadków, aby czarne skrzynki zostały rozerwane na fragmenty i nie dało się z nich nic odczytać - zaznaczył.

Konferencja prasowa BEA
Konferencja prasowa BEAReuters TV

Francuz stwierdził również, że wykres przedstawiający zachowanie się samolotu Germanwings w ostatnich minutach lotu jest zgodny z tym, jak zachowuje się maszyna pozostająca pod kontrolą człowieka. - Jednak trudno stwierdzić, dlaczego pilot miałby wlecieć w sposób kontrolowany w ziemię - mówił Joulty. Dodał, że podobnie lecieć mógł też samolot pod kontrolą autopilota.

Potwierdził przy tym, że samolot zniżał się bardzo gwałtownie, około kilometra na minutę. Opadanie trwało łącznie dziewięć minut, od godziny 10.31 do 10.40. Wówczas nastąpiła katastrofa.

Trudne badanie szczątek airbusa

Joulty ujawnił, że udało się zgrać zawartość pamięci z odnalezionej już czarnej skrzynki rejestrującej rozmowy w kokpicie rozbitego A320. Śledczy mieli „napotkać pewne trudności”, ale ostatecznie odzyskali plik, który ma zawierać zapis z całego feralnego lotu samolotu Germanwings. Plik został wstępnie odsłuchany przez śledczych, ale Joulty nie zdradził szczegółów. Jak tłumaczył, na podstawie nagranych głosów i dźwięków nie da się od razu zrozumieć, co się działo w kokpicie. Wymaga to dłuższej analizy, która może zająć tygodnie lub miesiące. Pierwsze wnioski mogą być jednak gotowe w ciągu kilku dni. Znacznie trudniejsze ma być badanie szczątków samolotu. Ponieważ są drobne i rozrzucone na niedostępnym terenie, śledczy na razie nie będą ich zbierać. Najpierw, po znalezieniu czarnej skrzynki, będą starali się zorientować, gdzie leżą resztki poszczególnych elementów samolotu. Kiedy już pojawią się pierwsze tezy, po przeanalizowaniu zapisów czarnych skrzynek, śledczy zaczną zbierać wybrane szczątki, które mogły mieć istotne znaczenie w katastrofie i dokładniej się im przyglądać.

Opóźnienie bez związku z katastrofą

Z dziennikarzami spotkali się w środę wieczorem przedstawiciele Lufthansy. Podczas konferencji prasowej na lotnisku w Barcelonie zapewniali, że opóźnienia, z jakim z tego miasta wystartował airbus w swój ostatni lot nie można wiązać z katastrofą. Wynikało ono z zatoru i dużego ruchu na lotnisku.

Linie w czwartek zorganizują przelot do Marsylii dla bliskich ofiar katastrofy. Przewidziano 150 miejsc. Ile osób ostatecznie poleci, będzie zależało od decyzji samych zainteresowanych oraz od tego, dla ilu władze francuskie zapewnią transport w miejsce katastrofy.

Samolot linii Germanwings - taniego przewoźnika Lufthansy - rozbił się we wtorek przed południem. Maszyna Airbus A320 leciała z Barcelony do Duesseldorfu z 150 osobami na pokładzie. Nikt nie przeżył. Ofiary to w większości Niemcy i Hiszpanie. Samolotem podróżowali także obywatele kilkunastu innych krajów.

[object Object]
Katastrofa German Wings. Ojciec Lubitza zwołuje konferencje Fakty z Zagranicy - TVN24 BiS
wideo 2/21

Autor: mk//rzw/kwoj / Źródło: tvn24.pl

Raporty: