Awantura o koszulę premiera


Nie szata zdobi człowieka, głosi przysłowie. Ale kiedy jeden z czołowych polityków zakłada kolorową koszulę w kratę musi liczyć się z tym, że nie przejdzie to bez echa. Na japońskiego premiera spadły za to gromy.

Yukio Hatoyama zorganizował niedawno w ogrodzie swojej rezydencji barbecue dla zwykłych obywateli.

Premier, który zapewne chciał poczuć się na luzie, pozbył się garnituru i krawata. Zamiast tego włożył koszulę... w kratę, na dodatek w różnych kolorach: żółtym, czerwonym, niebieskim, zielonym i fioletowym.

20 lat temu we Włoszech...

Na krytykę nie trzeba było długo czekać. Don Konishi, ekspert zajmujący się modą, nie zostawił na polityku suchej nitki.

- Podejrzewam, że ta koszula została wykonana we Włoszech przed 20-30 laty - grzmiał Konishi. - To już niemodne. On się nie umie ubrać - stwierdził ekspert od mody.

Wybiera żona

Żona premiera, pani Miyuki Hatoyama wyznała, że to ona wybiera ubrania dla swojego męża. Każdego dnia czuwa również nad bujną fryzurą premiera.

Warto przypomnieć, że ona sama twierdziła, że w latach 70-tych została porwana w kosmicznym „trójkącie” na planetę Wenus.

Źródło: yahoo.fr