Strzelanina w fabryce. Napastnik mógł wziąć zakładników, policja oblega teren


Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne w strzelaninie w fabryce niedaleko Sydney (Australia). Policja podejrzewa, że napastnik może przetrzymywać zakładników. Fabryka została otoczona.

Ofiara śmiertelna to 43-latek. Jedna z osób rannych wymagała operacji, druga odniosła lekkie obrażenia - płytkie rany postrzałowe nóg. Obie są strzeżone w szpitalu przez policję.

- Na miejscu są negocjatorzy, trwa akcja. To delikatna sprawa i nie mogę przekazywać żadnych informacji - powiedział rzecznik policji stanu Nowa Południowa Walia. Dodał, że nie może potwierdzić, czy w fabryce są zakładnicy.

Trwa obława

Telewizja Sky News Australia pisze, że napastnik najprawdopodobniej ma dostęp do internetu i obserwuje media. Reporter tej telewizji ustalił, że jedna osoba została zatrzymana, ale nie jest to napastnik.

Świadkowie twierdzą, że słychać było ok. pięciu strzałów. Lokalne radiostacje podawały wcześniej, że strzelanina to wewnętrzne porachunki, ale policja na razie nie skomentowała tych doniesień.

Policja zamknęła strefę w promieniu 1 km od fabryki. Mieszkańcy i pracownicy pobliskich zakładów mają trzymać się z daleka od okien.

Autor: pk//rzw / Źródło: Sky News