Wskazał drogę, a potem zaatakował młotkiem i zgwałcił. "Bała się, że on ją zabije"

Aktualizacja:

Australijska policja sprawdzi, czy 59-letni mężczyzna, oskarżony o napaść na tle seksualnym na dwie turystki, nie jest odpowiedzialny za inne podobne przestępstwa. Lokalne media dotarły także do szczegółów ataku na kobiety w parku narodowym Coorong.

59-letniemu mieszkańcowi Adelaide postawiono zarzut porwania, gwałtu i próby zabójstwa dwóch turystek. Dla ich bezpieczeństwa policja nie podaje żadnych informacji mogących posłużyć do ich identyfikacji. Wiadomo jedynie, że były w wieku od 20 do 30 lat.

Specjalna komórka w australijskiej policji zajmie się śledztwem w tej sprawie. Policjanci mają sprawdzić, czy Australijczyk nie ma na sumieniu innych ofiar.

Wskazał miejsce na kemping, zgwałcił

Wszystko wydarzyło się we wtorek w nocy na terenie parku narodowego Coorong. Świadkowie twierdzą, że naga i zakrwawiona kobieta wrzeszczała, biegnąc brzegiem morza. Dobiegła do rybaków, błagając ich o pomoc. Jeden z mężczyzn w rozmowie z australijskim portalem 9news.com.au powiedział, że dobiegła do nich kobieta uderzona w głowę najprawdopodobniej młotkiem.

- W pierwszej chwili myślałem, że ma na twarzy błoto. Ale kiedy szła, wszędzie pozostawiała krew - powiedział. - Bała się, że napastnik ją zabije- dodał.

Potem rybacy znaleźli także drugą kobietę. - Trzymała poduszkę przy głowie i biegała dookoła, krzycząc: "Gdzie ona jest?! Muszę ją zobaczyć! Ocaliła mi życie!" - powiedział mężczyzna. - To było przerażające. Wyglądało jak film.

Obie turystki przewieziono do szpitala z poważnymi ranami, które jednak nie zagrażały ich życiu.

Krótko potem policja aresztowała 59-latka. Mężczyzna miał wcześniej wskazać turystkom miejsce do rozbicia namiotu.

Rozprawa w kwietniu

Australijskie media ustaliły, że 59-latek prowadził kilka profili w serwisach randkowych. Przedstawiał się jako mężczyzna "pełen szacunku wobec kobiet" i szukający żony lub partnerki w wieku od 22 do 56 lat.

W sądzie pojawił się w białej szpitalnej koszuli i nie odezwał się ani słowem przez całe posiedzenie. Sąd odmówił zwolnienia go za kaucją i orzekł o areszcie. Pierwsza rozprawa odbędzie się 18 kwietnia.

Autor: adso,pk\mtom,rzw / Źródło: Guardian, 9news.com.au