Atomowy okręt podwodny spalił się przez odkurzacz

USS Miami wchodzi do doku na feralny remontUS Navy

- Wstępne wyniki śledztwa w sprawie przyczyny pożaru na pokładzie atomowego okrętu podwodnego USS Miami wskazują, iż jego źródłem był odkurzacz - podała US Navy. Okręt częściowo spłonął pod koniec maja. Koszt naprawy wstępnie oceniono na niemal pół miliarda dolarów.

Wielozadaniowy okręt podwodny typu Los Angeles został poważnie uszkodzony przez pożar, który wybuchł na jego pokładzie 24 maja. Jednostka stała wówczas w doku stoczni w Portsmouth, gdzie przechodziła trwający 20 miesięcy remont generalny.

Płomienie pojawiły się w przedziale dziobowym i rozprzestrzeniły się na całą przednią część okrętu. Spłonął przedział wyrzutni torped, przedział bytowy załogi i centrum dowodzenia. Strażacy walczyli z ogniem w kompletnie zadymionym i ciasnym wnętrzu okretu przez 12 godzin. Siedmiu zostało rannych.

Kosztowny odkurzacz

Jak podała w czwartek flota, wstępne wyniki śledztwa wykazały, że ogień został zapoczątkowany przez odkurzacz. Urządzenie zostało zostawione w przednim przedziale przez stoczniowca, który sprzątał po ostatniej zmianie pracującej na okręcie. Odkurzacz stał w pomieszczeniu, w którym nikogo nie było. Nie wiadomo dlaczego się zapalił.

Dopytywany przez dziennikarzy rzecznik US Navy stwierdził, że nie wie jaki konkretnie to był odkurzacz i czy podobne znajdują się na pokładzie innych okrętów floty.

Przy okazji informowania o przyczynie pożaru, flota jeszcze raz zapewniła, że uszkodzeniu nie uległ przedział napędowy z reaktorem atomowym. Gdy w przednich pomieszczeniach szalał pożar, w tylniej cześci okrętu ciągle mieli być członkowie załogi, którzy nadzorowali stan wygaszonego na okres remontu reaktora.

Szczyt wojskowej techniki

Według wstępnej oceny, pożar spowodował zniszczenia w sprzęcie na 400 milionów dolarów. Około stu kolejnych może kosztować przedłużony o sześć miesięcy postój okrętu w stoczni i różne związane z tym koszty.

USS Miami trafił do służby w 1990 roku. Głównym zadaniem okrętu jest zwalczanie innych okrętów podwodnych i atakowanie celów lądowych przy pomocy rakiet manewrujących. Według danych oficjalnych, okręty mogą zanużyć się na około 300 metrów, ale najprawdopodobniej jest to wartość zaniżona. Podobnie z prędkością w położeniu podwodnym, która ma wynosić 35 węzłów (około 65 km/h).

Autor: mk/tr / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: US Navy