Ateny ciągle płoną

Aktualizacja:

Koktajle Mołotowa rzucane w policjantów, gaz łzawiący skierowany w stronę protestujących i antypaństwowe hasła. W stolicy Grecji młodzi demonstranci znów wyszli na ulice. Doszło do starć z policją.

Młodzi demonstranci obrzucili w piątek w Atenach policjantów koktajlami Mołotowa i różnymi przedmiotami, na co ci odpowiedzieli gazem łzawiącym - informuje agencja AFP.

"Państwo zabójca"

Kilka minut później w miejscu starcia zapanował spokój, choć nadal utrzymuje się napięcie. Do krótkiej konfrontacji z udziałem kilkudziesięciu młodych osób doszło w momencie, gdy blisko 4 tys. osób szykowało się do przemaszerowania ulicami Aten. Podczas piątkowej manifestacji grupa nauczycieli, studentów i uczniów skandowała hasła przeciwko policji: "Przelana krew domaga się zemsty" i "Jeden na ziemi, tysiące na ulicach". Demonstranci nieśli transparent "Państwo zabójca".

Zaczęło się od śmierci 15-latka

Do codziennych demonstracji w Atenach i innych miastach Grecji dochodzi już od sześciu dni. Wywołało je zabicie 6 grudnia w Atenach przez policjanta 15-letniego chłopaka podczas starć protestujących z policją. Ofiara, Andreas Grigoropulos, był w grupie około 30 nastolatków, którzy obrzucili w sobotę kamieniami radiowóz. Jeden z członków patrolu policyjnego, 37-letni Epaminondas Korkoneas wysiadł z wozu i oddał strzały w kierunku atakujących, zabijając jednego z nich.

Protest dwóch wielkich związków zawodowych wobec polityki gospodarczej rządu Costasa Karamanlisa planowany był od tygodni. Jednak jego skala przerosła wszelkie oczekiwania, bo niespodziewanie został wzmocniony zamieszkami po zastrzeleniu 15-latka.

Źródło: PAP, APTN