Przed atakiem na policjantki napastnik z Belgii zabił jeszcze jedną osobę


Napastnik z Liege, który we wtorek zabił dwie policjantki i studenta, kilka godzin wcześniej zabił jeszcze jedną osobę – poinformował belgijski minister spraw wewnętrznych Jan Jambon.

Sprawca ataku Benjamin Herman w poniedziałek wyszedł na przepustkę z więzienia. W nocy z poniedziałku na wtorek - jak poinformował w środę szef MSW Jan Jambon – zabił mężczyznę w Marche-en-Famenne, około 50 kilometrów od Liege.

Belgijskie media podają, że był to jego znajomy z więzienia.

Zabójstwo młotkiem

Telewizja publiczna RTBF podała, że śledztwo prowadzone jest teraz w rejonie Marche-en-Famenne, skąd pochodzi ojciec Hermana. To tutaj mężczyzna miał także wielu znajomych.

W poniedziałek wraz z jednym z nich próbował obrabować sklep z biżuterią w pobliskim Rochefort. RTBF pisze, że w czasie napadu coś poszło nie tak. Herman zabił swojego wspólnika młotkiem.

Narzędzie zbrodni znaleziono później w samochodzie, którym napastnik kilka godzin później pojechał do Liege.

Tam we wtorek rano na bulwarze zaatakował od tyłu nożem dwie policjantki. Wielokrotnie dźgnął je i zabrał im broń i zastrzelił. Potem strzelił także do 22-letniego studenta, który siedział w samochodzie przed liceum.

Następnie Herman zabarykadował się w budynku, gdzie został zastrzelony przez policję. Czterech policjantów zostało rannych w wymianie ognia.

Zradykalizował się w więzieniu

Belgijska telewizja publiczna RTBF podała, że napastnik to 36-letni drobny kryminalista i sprzedawca narkotyków, który w poniedziałek wyszedł z więzienia w Lantin koło Liege na przepustkę. Figurował na liście obserwacyjnej belgijskich służb po tym, jak zradykalizował się w więzieniu i najprawdopodobniej przeszedł na islam.

Belgijskie władze starają się ustalić jak było możliwe to, że został on zwolniony z więzienia. Minister sprawiedliwości Koen Geens przyznał, że czuje się "odpowiedzialny" za wtorkowy atak. - Pytanie, czy ten mężczyzna powinien zostać wypuszczony jest uderzające, ponieważ zabił trzy całkowicie niewinne osoby z zamiarem zabicia (także) siebie - stwierdził na antenie radia RTBF, nie wiedząc jeszcze najwyraźniej o czwartej ofierze.

Podwyższony poziom zagrożenia terrorystycznego trwa w Belgii nieprzerwanie od czasu ataków w Paryżu w listopadzie 2015 roku i rok późniejszego w Brukseli, w którym zginęły 32 osoby.

Liege na wschodzie BelgiiGoogle Maps

Autor: pk,mm/adso / Źródło: BFMTV, RTBF, Reuters