Wrzucił koktajl Mołotowa do samochodu. Poparzona 11-latka walczy o życie


Napastnik podpalił samochód, w którym schroniło się dwoje Izraelczyków, ojciec z 11-letnią córką. Do zdarzenia doszło na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu. Żródła wojskowe podejrzewają, że za atakiem stoi Palestyńczyk.

Do ataku doszło niedaleko żydowskiego osiedla Ma'ale Shomeron na Zachodnim Brzegu. Wojsko nie precyzuje, czy dziewczynka i jej ojciec byli mieszkańcami osiedla, czy też znaleźli się w rejonie przypadkowo.

O atak podejrzewany jest Palestyńczyk.

Jedenastolatka walczy o życie

Według niektórych źródeł napastnik najpierw gonił ojca i córkę, ci jednak zdążyli dobiec do samochodu. Wtedy mężczyzna podpalił auto.

Izraelska armia twierdzi, że wrzucił do samochodu koktajl Mołotowa, który mocno poparzył jedenastolatkę, towarzyszący jej ojciec ma mniejsze obrażenia. Oboje trafili do szpitala. Stan zdrowia dziewczynki jest ciężki. Nastolatka ma poparzone ponad 50 proc. powierzchni ciała, najpoważniej głowę, klatkę piersiową i ręce.

Samochód doszczętnie spłonął.

Do ataku na rodzinę doszło dzień po tym, jak izraelskie wojsko zastrzeliło członka zbrojnego odłamu Hamasu w Strefie Gazy. Także w środę izraelski żołnierz postrzelił gumowym pociskiem pięcioletniego chłopca. Dziecko trafione w twarz w stanie ciężkim trafiło do szpitala. Chłopiec miał wsiadać do szkolnego autobusu, kiedy znalazł się na linii ognia pomiędzy wojskiem a protestującymi Palestyńczykami.

[object Object]
Protest w IzraeluPAP/EPA
wideo 2/20

Autor: pk//rzw / Źródło: Jerusalem Post, Haaretz, Reuters

Tagi:
Raporty: