Assange przegrał. Teraz tylko Strasburg


Brytyjski Sąd Najwyższy odrzucił prośbę założyciela demaskatorskiego portalu WikiLeaks Juliana Assange'a o ponowne przeanalizowanie apelacji od decyzji o jego deportacji do Szwecji.

Assange jest w Szwecji ścigany w związku z zarzutami o popełnienie przestępstw seksualnych. 30 maja Sąd Najwyższy odrzucił apelację Assange'a i podtrzymał decyzję sądu niższej instancji o ekstradycji. Z powodów proceduralnych Sąd Najwyższy dał obronie 14 dni na ewentualne odwołanie.

Podstawą prawną orzeczenia była specyficzna interpretacja decyzji ramowej (oparta na konwencji wiedeńskiej), do której obrona nie miała okazji się ustosunkować. Odrzucenie najnowszego wniosku adwokatów Assange'a oznacza, że założyciel WikiLeaks wyczerpał wszystkie możliwe procedury prawne w Wielkiej Brytanii. Będzie miał jednak siedem dni na odwołanie się w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

Nie chce do Szwecji

Sądowy bój Assange'a trwa już 18 miesięcy. 41-letni Australijczyk został zatrzymany w grudniu 2010 r. w Londynie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wydanego przez szwedzką prokuraturę. Prokuratura twierdzi, że Assange dopuścił się gwałtu i seksualnej napaści wobec dwóch Szwedek. Australijczyk zaprzecza temu, podkreślając, że seks był za obopólną zgodą, a zarzuty mają podłoże polityczne. Assange obawia się, że Szwedzi wydadzą go Amerykanom, którzy postawią go przed sądem - podobnie jak żołnierza armii USA Bradleya Manninga, który obecnie odpowiada przed wojskowym trybunałem za przekazanie WikiLeaks tysięcy tajnych dokumentów dotyczących działań w Iraku i Afganistanie.

Autor: mtom/k / Źródło: PAP

Raporty: