Artemiwsk nową linią obrony Ukraińców. Separatyści umacniają się pod Mariupolem

"Tworzone są bunkry, które przydadzą się podczas ostrzału. Broń też jest pod ręką"
"Tworzone są bunkry, które przydadzą się podczas ostrzału. Broń też jest pod ręką"
Artur Łukaszewicz | tvn24
Artemiwsk nową linią obronyArtur Łukaszewicz | tvn24

Przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko oświadczył, że prorosyjscy separatyści wzmacniają siły w okolicach Mariupola, w związku z czym istnieje prawdopodobieństwo ataku na miasto. Tymczasem Artemiwsk, położony nieopodal Kramatorska, w którym mieści się sztab operacji antyterrorystycznej, stał się w ostatnich dniach miastem frontowym. To tam ukraińscy wojskowi budują punkty kontrolne i koncentrują oddziały, tworząc nową linię obrony - poinformowało biuro rzecznika operacji antyterrorystycznej.

- W okolicach Mariupola gromadzony jest liczny sprzęt wojskowy, broń i żołnierze wroga, w celu możliwego zaatakowania miasta - powiedział Łysenko na konferencji prasowej w Kijowie.

Olbrzymie straty separatystów

Łysenko poinformował również, że od początku 2015 roku w operacji zbrojnej w okolicy Debalcewego, w obwodzie donieckim zabito 2911 bojowników. W środę rano siły ukraińskie wycofały się z tego strategicznego miasta.

- Z informacji operacyjnych i pochodzących od naszych zwiadowców wynika, że od początku roku siły ukraińskie zlikwidowały w okolicach Debalcewego 2911 bojowników i rosyjskich żołnierzy, ponad 40 czołgów i 30 wozów pancernych, a także około 30 systemów broni rakietowej - podkreślił przedstawiciel RBNiO.

Dodał, że od chwili ogłoszenia zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy w walkach zginęło 868 bojowników i zniszczono osiem czołgów.

Mariupol zagrożony

W czwartek władze Ukrainy informowały, że prorosyjscy separatyści chcą opanować drogę do Mariupola i na Krym. W związku z tym zaatakowali okolice wsi Szyrokyne w pobliżu miasta leżącego nad Morzem Azowskim w obwodzie donieckim.

Szyrokyne położone jest na trasie z Rosji na okupowany przez nią od marca 2014 roku Krym. Od granicy z Rosją do tej wioski jest 37 kilometrów, a do Mariupola, ważnego portu nad Morzem Azowskim, jest z Szyrokyne 22 km. Od jesieni do wiosny, gdy na morzu częste są sztormy, a nawet pojawia się lód uniemożliwiając kursowanie promów, najkrótsza droga na Krym prowadzi właśnie tędy.

"Artemiwsk opustoszał, ludzie się boją"

"Ze strony miejscowości Ługanskoje w Artemiwsku wieczorami widoczne są błyski wybuchów, rozrywające nocne niebo. Ostrzeliwują nasze pozycje. Wyraźnie słychać kanonadę. W mieście pustki. Ludzie się boją" - napisał z kolei rano na Facebooku Jurij Kasjanow, dziennikarz i wolontariusz dostarczający ukraińskim żołnierzom leki, ciepłe ubrania i żywność.

"Miasto opustoszało. W miejskim trolejbusie połowa pasażerów to wojskowi. Łatwiej zobaczyć samobieżną haubicę czy czołg niż popularny na wschodzie Ukrainy żyguli piątkę" - pisał Kasjanow.

Ataki z Gradów i moździerzy

Jego słowa potwierdziło sobotnie oświadczenie centrum prasowego ATO.

"W ciągu ostatniego dnia bojówkarze 41 razy atakowali siły operacji antyterrorystycznej. Największą aktywność sił prorosyjskich odnotowano w kierunku donieckim" - czytamy w piśmie, rozesłanym do dziennikarzy.

"Przeciwnik trzykrotnie z czołgów ostrzelał Opytne, a z gradów dwukrotnie uderzył w Awdijiwkę i Pieski. Te miejscowości były też ostrzeliwane z artylerii i granatników" - poinformowało biuro prasowe ATO.

"Przestępcy przez cały wczorajszy dzień dokonywali ostrzałów z broni palnej, granatników i moździerzy w kierunku mariupolskim i ługańskim, ucierpiały wsie Szyrokine i Sokolniki. W okolicy miejscowości Łozowe pod Debalcewem sześciokrotnie ostrzelano nasz punkt kontrolny" - czytamy w oświadczeniu.

Artemiwsk nową linią obronytargeo

Mają wycofać ciężkie uzbrojenie

Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi na wschodniej Ukrainie od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Następnie z obu stron linii walk w ciągu 14 dni miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km.

Prorosyjscy separatyści, którzy od dłuższego czasu atakowali Debalcewe, twierdzili, że ustalenia z Mińska nie dotyczą tego miasta, będącego ważnym węzłem komunikacyjnym. W środę ukraińskie siły rządowe opuściły Debalcewe. Unia Europejska oceniła działania separatystów jako naruszenie wynegocjowanego w Mińsku zawieszenia broni.

Strzały mimo porozumienia

Wszystko to dzieje się mimo obowiązujących formalnie od niedzieli porozumień o wstrzymaniu ognia, które zawarto 12 lutego w Mińsku po rozmowach kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande’a z przywódcami Ukrainy i Rosji – Petrem Poroszenką i Władimirem Putinem. O złamanie porozumień Ukraina oskarża Rosję, która udziela bojownikom wsparcia.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: asz\mtom\kwoj / Źródło: "Ukrainska Prawda", Jurij Kasjanow / Facebook, PAP