Członkowie nie płacą składek. ONZ ma kłopoty finansowe


Narody Zjednoczone stoją w obliczu najpoważniejszego w tej dekadzie kryzysu finansowego - oznajmił sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Jak stwierdził, może to zakłócić pracę organizacji i zagrozić zapowiadanemu procesowi reform.

Antonio Guterres powiedział we wtorek, że kłopoty finansowe ONZ są spowodowane niewywiązywaniem się przez państwa członkowskie z obowiązku płacenia rocznych składek budżetowych.

- Nasza praca i nasze reformy są zagrożone. (…) Organizacja ryzykuje wyczerpaniem rezerw do końca miesiąca i zaleganiem z płatnościami dla pracowników i dostawców – wskazał.

Według rzecznika ONZ Stephane Dujarrica składki uiściło dotychczas 129 z 193 państw członkowskich ONZ, w tym ostatnio Syria. Rzecznik wezwał pozostałych, aby dopełnili pilnie tego obowiązku i dokonali wpłat w całości. Przestrzegał, że w przeciwnym razie może dojść do zakłócenia działalności organizacji na całym świecie.

70 procent kwoty

Na koniec września tego roku przekazano 70 procent kwoty przewidzianej na ten rok, w porównaniu z 78 procentami w minionym roku. Do wpłacenie pozostaje kwota blisko 1,3 mld dolarów.

- Jesteśmy zmuszeni do ustalania priorytetów naszej pracy w zależności od wielkości posiadanej gotówki, co podważa realizację zadań ustalonych przez organy międzyrządowe. Sekretarz generalny oczekuje zatem od państw członkowskich bezzwłocznego rozwiązania problemów strukturalnych leżących u podstaw tegorocznego kryzysu – podkreślił rzecznik ONZ.

Antonio Guterres zwrócił się do rządów o zbadanie i usunięcie podstawowych przyczyn kryzysu. Postulował, by szukali środków mających na celu zapewnienie Narodom Zjednoczonym solidnych podstaw finansowych.

Jak twierdzą źródła ONZ, gdyby od początku roku nie nastąpiło ograniczenie wydatków na całym świecie, niedobór w październiku mógłby wynieść 600 mln dolarów. Brakowałoby funduszy na pokrycie kosztów debaty Zgromadzenia Ogólnego i spotkań na wysokim szczeblu.

Wprowadzenie nadzwyczajnych środków

Sekretarz generalny ONZ wiązał odnotowanie w tym miesiącu najgłębszego deficytu w obecnej dekadzie, z koniecznością pożyczania pieniędzy z rezerw przeznaczonych na operacje pokojowe ONZ. Przestrzegł, że w listopadzie może zabraknąć pieniędzy na wypłacenie wynagrodzeń.

Guterres dodał, że w ubiegłym tygodniu został zmuszony do wprowadzenia nadzwyczajnych środków. Sprecyzował, że nie zostaną prawdopodobnie obsadzone niektóre stanowiska, nastąpią ograniczenia w wydatkach na planowane podróże, może też dojść do odwołania lub odroczenia przewidzianych spotkań. Wpłynęłoby to nie tylko na działania w głównych siedzibach ONZ w Nowym Jorku, Genewie, Wiedniu i Nairobi, ale także na pracę komisji regionalnych.

Budżet ONZ na rok 2020 ma sięgać, podobnie jak w tym roku, 2,94 mld dolarów. Uwzględnia to okrojenie personelu o prawie 100 stanowisk. - Organizacja stoi w obliczu poważnego kryzysu finansowego. Mówiąc ściślej, poważnego kryzysu płynności. Równanie jest proste: bez gotówki budżet nie może być właściwie wykonany – argumentował Antonio Guterres.

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock