Zdrowie Merkel "to jej prywatna sprawa". Tak uważa większość Niemców


Blisko 60 procent Niemców uważa, że stan zdrowia kanclerz Angeli Merkel to jej prywatna sprawa - wynika z opublikowanego w sobotę sondażu. Pytania na ten temat pojawiły się ostatnio, gdy u Merkel kilkakrotnie podczas oficjalnych wydarzeń wystąpiły drgawki.

Pytanie brzmiało: "Czy pani/pana zdaniem Angela Merkel powinna udostępnić publicznie informacje na temat swojego stanu zdrowia, czy też jest to jej prywatna sprawa?" 59 proc. respondentów zgodziło się z drugim stanowiskiem, 34 proc. opowiedziało się za publikacją takich danych, a 7 proc. nie miało zdania.

Badanie opinii publicznej przeprowadził ośrodek Civey w czwartek i piątek z udziałem 4495 respondentów, stanowiących reprezentatywną próbę dla ogółu osób uprawnionych w Niemczech do głosowania. Wykonanie sondażu zlecił regionalny dziennik "Augsburger Allgemeine".

Niedyspozycja niemieckiej kanclerz

W środę Merkel dostała silnych drgawek podczas spotkania z premierem Finlandii w Berlinie. Wcześniej do podobnej sytuacji doszło 18 czerwca, kiedy witała w Berlinie nowego prezydenta Ukrainy, i 27 czerwca podczas zaprzysiężenia nowej minister sprawiedliwości.

W czwartek podczas uroczystego powitania w Berlinie premier Danii Merkel wysłuchała hymnów państwowych na siedząco. Niemieckie media podkreślały, że to "absolutnie nietypowe" pominięcie zasad protokołu zastosowano na wyraźne życzenie Merkel.

Dokładna przyczyna powtarzających się przypadków niedyspozycji niemieckiej kanclerz nie jest znana. Ona sama przekonywała, że powodem były odwodnienie i upały, a ostatni napad drgawek, który nastąpił, gdy w Berlinie było chłodno i panowało zachmurzenie, tłumaczyła względami psychicznymi i "nieprzepracowaniem" poprzednich ataków.

W czwartek Merkel zapewniła, że dba o swoje zdrowie i zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności spoczywającej na niej w związku z pełnioną funkcją. Odmówiła też podania szczegółowych informacji na temat swojego stanu fizycznego.

Niemcy zaniepokojeni

Powtarzające się napady drgawek wywołały jednak zaniepokojenie opinii publicznej stanem fizycznym kanclerz i sprowokowały debatę wśród polityków jej chadeckiej partii CDU o tym, czy nie powinna przekazać władzy następcy lub następczyni przed zapowiedzianym terminem w 2021 roku.

Blisko 65-letnia Merkel, która zdecydowanie chroni życie prywatne przed zainteresowaniem mediów, rządzi Niemcami od 2005 roku i zadeklarowała, że nie zamierza startować w najbliższych wyborach parlamentarnych w 2021 roku.

Na czwartą kadencję kanclerza zdecydowała się po dłuższym namyśle i pod koniec 2016 roku mówiła, że będzie pełniła tę funkcję, "jeśli zdrowie pozwoli". Reuters przypomina jej wypowiedź z 1998 roku, gdy mówiła, że "nie chce odchodzić z polityki jako półżywy wrak".

Merkel słynie z sumiennego podejścia do pracy oraz z tego, że podczas wielogodzinnych negocjacji na szczytach UE jest w stanie wytrwać dłużej niż inni przywódcy, nie tracąc przy tym z oczu złożonych szczegółów omawianych kwestii - pisze Reuters.

Autor: momo\mtom\kwoj / Źródło: PAP