Dymisja prezydenta to za mało. Algierczycy protestują dalej


Setki tysięcy Algierczyków protestują w piątek, siódmy tydzień z rzędu, na ulicach stołecznego Algieru. Po dymisji prezydenta Abdelaziza Butefliki domagają się odejścia z życia publicznego całego dotychczasowego aparatu politycznego.

Protestujący Algierczycy chcą likwidacji starego i nieprzejrzystego ich zdaniem systemu politycznego, który skupia się wokół rządzącej w Algierii partii Front Wyzwolenia Narodowego (FLN), armii, biznesu i weteranów wojny o niepodległość z lat 1954-62.

Żądania protestujących w Algierii

Uczestnicy protestów w Algierii chcą, by ludzie związani z dotychczasowym systemem brali udział w transformacji politycznej po odejściu prezydenta Abdelaziza Butefliki. Domagają się radykalnych zmian politycznych poprzez powołanie instytucji odpowiedzialnych za uczciwą transformację. Chcą też zorganizowania wolnych wyborów, a nie - jak mówią - rozwiązań tymczasowych.

Żądają w szczególności odejścia tzw. 3B: przewodniczącego Rady Narodów, czyli wyższej izby parlamentu Abdelkadera Bensalaha, premiera Nureddina Bedui i przewodniczącego Rady Konstytucyjnej Tajeba Belaiza. Wszyscy trzej byli mianowani przez Buteflikę.

Wielkie marsze demonstracyjne odbywają się w piątek również w innych dużych miastach Algierii, m.in. Oranie, Konstantynie i Batinie.

Rezygnacja wieloletniego prezydenta

We wtorek Buteflika, który sprawował urząd szefa państwa nieprzerwanie od 20 lat, złożył rezygnację, wysyłając pismo w tej sprawie do Rady Konstytucyjnej. Przeciwko jego rządom w Algierii protesty trwały od tygodni. Manifestujący domagali się odejścia Butefliki nie tylko ze względu na stan jego zdrowia. Zarzucali mu również korupcję, nepotyzm i fatalne zarządzanie gospodarką. 82-letni prezydent, który w 2013 roku doznał udaru i nie wrócił do zdrowia, ustąpił, gdy szef sztabu armii algierskiej i jednocześnie wiceminister obrony gen. Ahmed Gaed Salah zażądał we wtorek natychmiastowego wszczęcia procedur konstytucyjnych w celu odwołania Butefliki ze stanowiska. Dowódcą sił zbrojnych i jednocześnie ministrem obrony w tym kraju jest prezydent. Zgodnie z algierską konstytucją po ustąpieniu prezydenta głową państwa tymczasowo zostanie przewodniczący Rady Narodów, czyli 77-letni Bensalah, który ma 90 dni na przeprowadzenie wyborów prezydenckich.

Autor: momo//rzw / Źródło: PAP

Raporty: