Grecja się podźwignie? Premier zmienia strategię


Premier Grecji Aleksis Cipras zapowiedział w poniedziałek nową strategię polityczną, która ma odciążyć obywateli i firmy po ośmiu latach trwania programów pomocowych. Planuje między innymi ulgi podatkowe. Oświadczył też, że rząd potrzebuje "świeżej krwi".

- Jesteśmy gotowi, by przeprowadzić odważne interwencje fiskalne i wprowadzić konkretne ulgi podatkowe - powiedział Cipras na spotkaniu komitetu centralnego jego partii Syriza. Było to pierwsze posiedzenie po zakończeniu w ubiegły poniedziałek trwającego od 2010 roku programu pomocy finansowej dla Grecji.

Cipras potwierdził również wcześniejsze zapowiedzi podniesienia pensji minimalnej. Według hiszpańskiej agencji EFE oczekuje się, że szczegóły swojego planu ekonomicznego premier przedstawi na początku września. Szef greckiego rządu jednocześnie podkreślił, że jego gabinet nie pozwoli, by Grecja w przyszłości ponownie się zadłużała, jak zrobili to jego poprzednicy. Chce, by jego kraj inwestował w konkurencyjnych sektorach.

- Grecja musi stać się krajem nowoczesnym, postępowym i europejskim, w którym odgrywać rolę będą żywotne siły społeczeństwa - zaznaczył. Zapewnił ponadto, że będzie kontynuował walkę z biurokracją i korupcją dzięki transparencji i cyfryzacji w administracji publicznej.

EFE zaznacza, że poniedziałkowe spotkanie kierownictwa Syrizy było też wstępem do oczekiwanego przetasowania w rządzie. - Rok 2019 będzie rokiem historycznych batalii politycznych - zapowiedział Cipras, dodając, że wybory parlamentarne odbędą się jesienią przyszłego roku. Podkreślił, że rząd przed tym głosowaniem potrzebuje "świeżej krwi".

Pomoc na kredyt, fatalne skutki dla gospodarki

20 sierpnia Grecja zakończyła program pomocowy, w ramach którego tylko w ciągu ostatnich trzech lat uzyskała pożyczki na łączną kwotę 61,9 mld euro. Łącznie w trzech programach pomocowych, trwających osiem lat Grecja, dostała 288,7 mld euro kredytów, w tym 256,6 mld euro od partnerów europejskich i 32,1 mld z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Bolesne reformy pozwoliły na powrót do wzrostu gospodarczego, ale wskaźniki ekonomiczne są dalekie od zadowalających. Kraj mierzy się z najwyższym, bo wynoszącym 180 procent PKB, długiem publicznym w całej UE. Co piąty Grek (19,5 procent) nie ma pracy, a sytuacja młodych na rynku zatrudnienia jest wręcz fatalna. Sytuacja poprawia się powoli. O ile w 2010 roku gospodarka Grecji skurczyła się o 5,5 procent (recesja powtarzała się co roku), to w 2017 roku nastąpił wzrost wynoszący 1,4 proc. PKB. W latach 2018–2019 wzrost gospodarczy ma wynieść - według prognoz KE - około 2 procent. Zdecydowanie lepsza jest sytuacja budżetu. W 2009 roku Grecja zmagała się z olbrzymim deficytem wynoszącym 15,1 procent PKB, natomiast w 2017 roku kraj odnotował nadwyżkę w wysokości 0,8 procent, a nadwyżkę pierwotną (czyli bez kosztów obsługi długu) - 4,2 procent według parametrów programu. Władze Grecji tylko pozornie będą mogły prowadzić swoją politykę ekonomiczną, bo kraj przez całe lata ma utrzymywać nadwyżkę budżetową. Zgodnie z ustaleniami z kredytodawcami Grecja ma utrzymywać wynoszącą 3,5 procent PKB nadwyżkę pierwotną w budżecie do 2022 roku i 2,2 procent aż do 2060 roku.

Autor: ads\mtom / Źródło: PAP