22. rocznica masakry w Srebrenicy. Przybyli jazydzi


Dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się we wtorek na cmentarzu w Potoczari na wschodzie Bośni i Hercegowiny, by w 22. rocznicę masakry w Srebrenicy dokonanej przez bośniackich Serbów uczestniczyć w pochówku 71 niedawno zidentyfikowanych ofiar. W uroczystościach wzięło udział czworo jazydów z Iraku, którzy apelowali, by okrucieństwa, jakich dopuścili się wobec tej mniejszości dżihadyści zostały uznane za ludobójstwo.

Szczątki bośniackich Muzułmanów (Boszniaków), w tym siedmiu nieletnich chłopców i kobiety, zostały pochowane na cmentarzu memorialnym w pobliżu Srebrenicy. Spoczęli oni obok pogrzebanych wcześniej 6 439 innych ofiar zbrodni znalezionych w zbiorowych grobach. Najmłodsza ofiara pochowana we wtorek miała 16 lat, a najstarsza - 72.

Do tej pory nie ustalono jeszcze tożsamości ponad 1 000 osób, pochowanych w masowych grobach.

W lipcu 1995 roku, po zajęciu Srebrenicy, wówczas muzułmańskiej enklawy chronionej przez holenderskich żołnierzy sił ONZ, oddziały bośniackich Serbów wymordowały w pobliżu miasta około ośmiu tysięcy muzułmańskich mężczyzn i chłopców.

Holendrzy wydali Serbom nawet do pięciu tysięcy Boszniaków (bośniackich Muzułmanów), którzy schronili się wtedy przed wywózką w ich bazie w Potoczari. Byli przekonani, że wyjazd stamtąd jest dla nich jedynym wyjściem. Kilkudniowa masakra została przez ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii uznana za ludobójstwo, a dzień jej rozpoczęcia jest w Bośni i Hercegowinie dniem żałoby narodowej.

"Przetrwaliśmy straszliwe prześladowanie"

Wśród tysięcy osób biorących udział we wtorkowych uroczystościach wzięło udział czworo jazydów z Iraku. W 2014 roku w górach irackiej prowincji Sindżar bojownicy tak zwanego Państwa Islamskiego zamordowali tysiące przedstawicieli tej mniejszości. Część z nich zakopano żywcem.

Dżihadyści porwali wiele kobiet, czyniąc z nich niewolnice seksualne. W raporcie Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka, zbrodnie dżihadystów nazwano ludobójstwem. Jazydzi i wspierający ich sprawę aktywiści chcą jednak, by świadomość o tym, co ich spotkało była większa, a winni zostali ukarani.

- Przetrwaliśmy straszliwe prześladowanie: bośniaccy Muzułmanie z rąk Serbów, a jazydzi z rąk Państwa Islamskiego. Dzielimy wspomnienia i rozumiemy swoje uczucia - powiedział Hussam Abdukah, prawnik zajmujący się dokumentacją zbrodni tak zwanego Państwa Islamskiego wobec jazydów.

Jazydzi, którzy pojawili się w Potoczari, wyjaśniali, że mają nadzieję, iż doświadczenia bliskich ofiar masakry w Srebrenicy pomogą im uporać się z własnym cierpieniem i doprowadzić do wymierzenia sprawiedliwości i ukarania winnych.

Największa zbrodnia w Europie po II wojnie światowej

Uznania masakry w Srebrenicy za ludobójstwo odmawia Belgrad. W 2015 roku, w 20. rocznicę tych wydarzeń, obecny prezydent Serbii, a wówczas premier, Aleksandar Vuczić, był obecny na cmentarzu w Potoczari. Napisał wtedy w liście otwartym, że jego kraj "jednoznacznie potępia tę straszliwą zbrodnię, brzydzi się tymi, którzy w niej uczestniczyli i nie ustanie w wymierzaniu im sprawiedliwości".

We wtorek Vuczić powtórzył w serbskiej telewizji, że w Srebrenicy "dokonano okropnej zbrodni". Przypomniał jednocześnie zbrodnie, których ofiarami byli na Bałkanach Serbowie, w tym podczas chorwackiej operacji "Burza" w 1995 roku, gdy po rozpadzie Jugosławii armia chorwacka pokonała serbskich separatystów. Przywołał też czasy II wojny światowej, mówiąc o chorwackim obozie koncentracyjnym w Jasenovcu.

Podczas wtorkowej uroczystości na cmentarzu reprezentujący Boszniaków (Muzułmanów) w Prezydium Bośni i Hercegowiny Bakir Izetbegović zaapelował do "narodu serbskiego, jego przywódców i elity intelektualnej, by zaakceptowali prawdę i zaprzestali negowania popełnionego tu ludobójstwa". Pod koniec czerwca Sąd Apelacyjny w Hadze orzekł, że państwo holenderskie ponosi częściową odpowiedzialność za śmierć ponad 300 muzułmańskich mężczyzn podczas masakry w Srebrenicy. Uznał, że żołnierze z holenderskiego batalionu sił ONZ pozwolili 13 lipca 1995 roku na opuszczenie budynków Dutchbat w Potoczari przez Boszniaków i zabranie ich przez siły serbskie, "wiedząc, że istnieje ryzyko, iż zostaną nieludzko potraktowani".

Autor: kg / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: