20 lat temu twardogłowi dobili Związek Radziecki

Aktualizacja:
Ostatnie tchnienie ZSRR. Strach przed puczem Janajewa
Ostatnie tchnienie ZSRR. Strach przed puczem Janajewa
TVN24, Wasilij Korniejew
Ostatnie tchnienie ZSRR. Strach przed puczem JanajewaTVN24, Wasilij Korniejew

20 lat temu nad światem zawisła groźba przejęcia władzy w chwiejącym się ZSRR przez twardogłowych komunistów. Na ulice Moskwy wyjechały czołgi, a w kraju władzę starały się przejąć grupa puczystów z wiceprezydentem ZSRR Giennadijem Janajewem na czele. Wizja zdesperowanego i nieprzewidywalnego mocarstwa uzbrojonego w tysiące głowic termonuklearnych poraziła światowe stolice. Również Warszawę.

Przed 19 sierpnia 1991 roku ZSRR nieuchronnie chylił się ku upadkowi. Kolejne państwa satelickie zrzucały "braterskie więzy" i wybijały się na samodzielność. 1 lipca 1991 roku rozwiązano główny fundament bloku wschodniego, czyli Układ Warszawski. Samo mocarstwo przeżywało zapaść gospodarczą i niepokoje wewnętrzne wzmacniane reformatorską polityką Michaiła Gorbaczowa.

Na Zachodzie wydarzenia w ZSRR w sposób oczywisty budziły zadowolenie. Otwierające się na świat i reformujące mocarstwo było o wiele lepszym partnerem i znacznie słabszym przeciwnikiem niż dotychczas. Obawy budziło jedynie to, czy kolos na glinianych nogach nie runie zbyt gwałtownie, albo nie wykona jakiegoś desperackiego ruchu w celu obrony status quo.

Rzut na taśmę

Obawy okazały się być uzasadnione. Nie wszystkim przywódcom ZSRR podobała się pierestrojka i głasnost zaserwowana im przez Gorbaczowa. Wielu członków KPZR i dowódców wojska było głęboko niezadowolonych tym, że mocarstwo, w które tak bardzo wierzyli, rozpada się na ich oczach. Postanowili więc działać.

Pucz, który zmienił Rosję
Pucz, który zmienił RosjęTVN24

19 sierpnia 1991 roku o godz. 6:30 agencja TASS przekazała komunikat, informujący, że Michaił Gorbaczow, który w tym czasie był na urlopie na Krymie, "ze względu na zły stan zdrowia" ustąpił ze stanowiska prezydenta ZSRR. Władzę w kraju przejął natomiast Państwowy Komitet ds. Stanu Wyjątkowego (rosyjski skrót GKCzP), na którego czele stanął Giennadij Janajew.

W odezwie do narodu Państwowy Komitet ds. Stanu Wyjątkowego obwieścił, że przejął odpowiedzialność za państwo, gdyż zawisło nad nim wielkie niebezpieczeństwo będące następstwem reform Gorbaczowa. Na ulicach Moskwy pojawiły się czołgi. Armia wystawiła posterunki na głównych skrzyżowaniach stolicy.

 
Setki czołgów i innych pojazdów wojskowych wyjechało na ulice Moskwy 

Telewizja zawiesiła normalny program i nadawała balet Piotra Czajkowskiego "Jezioro łabędzie". Jego emisję przerywano tylko na odczytywanie komunikatów GKCzP. Wstrzymane zostało wydawanie gazet i czasopism - z wyjątkiem komunistycznych dzienników "Prawda" i "Sowieckaja Rossija".

W tym momencie cały świat wstrzymał oddech. ZSRR w jedną noc z przyjaznego niedźwiedzia zamieniła się w wielką beczkę z prochem, w której proch zastąpiono bronią termojądrową.

Społeczny opór

Sytuację uratowali sami Rosjanie. W reakcji na przewrót mieszkańcy Moskwy tłumnie wylegli na ulice. Tysiące ludzi przyszły pod Biały Dom, wówczas siedzibę rządu i parlamentu Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (RFSRR), dokąd wcześniej pod osłoną osobistej ochrony zdołał dotrzeć prezydent RFSRR Borys Jelcyn.

Przyszły prezydent Rosji wdrapał się na czołg i ogłosił, że nie uznaje władzy GKCzP. Wezwał rodaków do strajku generalnego w proteście przeciwko reakcyjnemu zamachowi stanu. W odpowiedzi na apel prezydenta Rosji do stolicy z całego kraju zaczęli ściągać proreformatorscy politycy, wojskowi, intelektualiści, weterani wojny w Afganistanie i zwykli obywatele. Wokół Białego Domu powstał "żywy kordon". W różnych miejscach Moskwy pojawiły się uliczne barykady.

W czasie puczu był reporterem w Moskwie
W czasie puczu był reporterem w MoskwieTVN24

O niepowodzeniu przewrotu przesądziło otwarte wystąpienie mieszkańców Moskwy w obronie reform i demokracji oraz postawa części dowódców wojskowych, którzy odmówili podporządkowania się GKCzP i przeszli wraz ze swoimi podkomendnymi na stronę Jelcyna. Wśród tych ostatnich był m.in. charyzmatyczny generał wojsk powietrznodesantowych Aleksandr Lebiedź, przyszły kandydat na prezydenta Rosji i gubernator Kraju Krasnojarskiego.

Ostatni cios

Najbardziej dramatycznym momentem puczu była próba szturmu Białego Domu w nocy z 20 na 21 sierpnia. Kolumna transporterów opancerzonych, która miała stanowić osłonę dla sił specjalnych, ruszyła w stronę siedziby władz RFSRR. W tunelu pod Nowym Arbatem na jej drodze stanęła grupa młodzieży uzbrojona w koktajle Mołotowa. Spanikowani żołnierze otworzyli chaotyczny ogień, zabijając trzy osoby - Władimira Usowa, Ilję Kriczewskiego i Dmitrija Komara.

Wobec widma klęski GKCzP wydał rozkaz wycofania wojsk z Moskwy. Do stolicy wrócił Gorbaczow, a przywódcy puczu - z wyjątkiem Borysa Pugo, który popełnił samobójstwo - zostali aresztowani.

Tym samym Janajew i jego współpracownicy wbrew swoim zamierzeniom dobili ZSRR. Po ich puczu Gorbaczow stracił resztki władzy i posłuchu. Sławny i silny stał się natomiast Jelcyn, który był zwolennikiem radykalnych reform. Następował żywiołowy rozpad imperium, przed którym niegdyś drżał cały świat.

W grudniu 1991 roku, Jelcyn wraz z prezydentami nowo utworzonej Białorusi i Ukrainy, czyli Stanisławem Szuskiewiczem i Leonidem Krawczukiem, podpisali porozumienie o rozwiązaniu ZSRR.

CZYTAJ WIĘCEJ O PUCZU JANAJEWA

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Wasilij Korniejew