14-latka była nieprzytomna, więc do gwałtu nie doszło. Drugi dzień protestów w Barcelonie

Protesty po wyroku w sprawie wykorzystania seksualnego nastolatki z Manresy
Protesty po wyroku w sprawie wykorzystania seksualnego nastolatki z Manresy
ENEX
Protesty po wyroku w sprawie wykorzystania seksualnego nastolatki z ManresyENEX

W sobotę kilka tysięcy Hiszpanek wzięło udział w wiecach i marszach przeciwko piątkowej decyzji sądu w Barcelonie, który wydał wyrok w sprawie pięciu mężczyzn oskarżonych o zbiorowy gwałt na 14-latce. Sędzia orzekł, że napastnicy nie dopuścili się na niej gwałtu, a jedynie wykorzystali ją seksualnie.

W czwartek prowadzący sprawę sędzia skazał pięciu mężczyzn z katalońskiej Manresy na kary od 10 do 12 lat więzienia. Uznał, że mężczyźni "wykorzystali seksualnie" nastolatkę, ale jej nie zgwałcili. W takim wypadku kara wyniosłaby od 15 do 20 lat więzienia.

W swym orzeczeniu sąd w Barcelonie podkreślił, że do gwałtu nie doszło, ponieważ napastnicy nie użyli siły wobec 14-letniej dziewczynki, która znajdowała się pod wpływem alkoholu i straciła przytomność.

Skazani wykorzystali nieletnią w 2016 r. podczas zabawy w porzuconej fabryce w katalońskim mieście Manresa.

W skład grupy, która dopuściła się przestępstwa wchodzili dwaj obywatele Hiszpanii, dwaj Kubańczycy oraz Argentyńczyk.

Do protestów w związku z wyrokiem doszło także w piątek.

W Hiszpanii nasila się zjawisko gwałtów zbiorowych

Zakończony w czwartek proces jest zbliżony do sprawy grupy "La Manada", której pięciu członków Sąd Najwyższy Hiszpanii skazał w czerwcu 2019 roku na karę więzienia od 15 do 17 lat za gwałt. W 2016 r. dopuścili się oni agresji na tle seksualnym wobec nastolatki w Pampelunie, w północno-wschodniej Hiszpanii.

W procesie pierwszej instancji, w 2018 r., członkowie "La Manady", w której skład wchodził m.in. były wojskowy i policjant, zostali skazani na 9 lat więzienia; sąd w Nawarze orzekł bowiem karę "za wykorzystanie seksualne" nieletniej, ale nie gwałt na niej.

Zbulwersowało to opinię publiczną, media wskazywały, że kara jest zbyt łagodna. Gdy w styczniu 2019 r. sąd apelacyjny w Sewilli zwolnił skazanych z więzienia, godząc się na karę w zawieszeniu, wywołało to protesty w całej Hiszpanii. Ostatecznie SN uznał w czerwcu tego roku, że młoda Hiszpanka została nie tyle "wykorzystana seksualnie", co "zgwałcona". W hiszpańskim kodeksie karnym oba te przestępstwa są odmiennie karane.

We wrześniu tego roku prokuratura generalna w Madrycie przedstawiła statystyki, z których wynika, że w Hiszpanii nasila się zjawisko gwałtów zbiorowych, a rok 2019 może okazać się rekordowy pod względem liczby zgłoszonych policji przypadków tego typu przestępstw.

O ile w całym 2017 r. było ich 14, to tylko od stycznia do sierpnia 2019 r. zgłoszono ponad 40 gwałtów. W 2018 r. podobnych aktów przemocy odnotowano 59.

Autor: mjz/adso / Źródło: PAP