"Rządy kulochwytów", "czystka" i "skok na kasę" w SOP. "To igranie z bezpieczeństwem"

[object Object]
SOP kupuje nowe limuzyny (materiał "Faktów" TVN z 20 września)Maciej Mazur | Fakty TVN
wideo 2/4

Komendant Służby Ochrony Państwa Paweł Olszewski odwołał siedmiu z dwunastu dyrektorów zarządów SOP – ustalił portal tvn24.pl. Nasi informatorzy oceniają, że komendant "igra z bezpieczeństwem", bo stawia na oficerów ochrony bez doświadczenia w dowodzeniu. - Rządy "kulochwytów" kompletnie rozłożą tę służbę – alarmuje jeden z naszych rozmówców.

Paweł Olszewski, który stoi na czele Służby Ochrony Państwa od czerwca, pierwsze zmiany zaczął przeprowadzać jeszcze latem, wymieniając siedmiu z dwunastu dyrektorów zarządów (komórek organizacyjnych SOP). To kluczowe osoby dla funkcjonowania służby, zajmujące stanowiska o jeden szczebel niższe od komendanta i jego zastępców. O ich dymisjach dotąd mało kto wiedział, bo struktura SOP jest niejawna.

Minister Kamiński "kazał przyhamować"

Rozmówca tvn24.pl zbliżony do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji tłumaczy, że kierujący tym resortem od sierpnia Mariusz Kamiński w październiku, po siedmiu wspomnianych dymisjach, kazał przyhamować karuzelę kadrową w Służbie Ochrony Państwa. - Komendant dostał od ministra jasny sygnał, że ma skończyć na razie ze zmianami na najwyższych stanowiskach - zaznacza informator portalu tvn24.pl.

Nasze źródła wskazują, że komendant SOP, wywodzący się z grupy ochronnej Mateusza Morawieckiego (chronił go, gdy ten był wicepremierem), stawia na funkcjonariuszy z ochrony bezpośredniej, bez doświadczenia na wyższych stanowiskach dowódczych. Przykłady to szefowie dwóch kluczowych zarządów: odpowiadający za bezpieczeństwo premiera Marcin Magnuszewski i oraz szef zarządu operacyjno-rozpoznawczego Radosław Jaworski.

Rządy "kulochwytów"

Magnuszewski, zwany "Magnusem", zajmował się wcześniej ochroną osobistą. - To "kulochwyt" (oficer ochrony) bez żadnego doświadczenia w organizacji operacji ochronnych. Nigdy niczym nie dowodził i niczym się nie wykazał – denerwuje się w rozmowie z portalem były oficer SOP.

Jeszcze większe oburzenie wywołał awans Radosława Jaworskiego. Byłemu oficerowi ochrony, który pracował potem na stanowisku starszego specjalisty, nisko w SOP-owskiej hierarchii, trafił się zarząd operacyjno-rozpoznawczy. Budzi on największe emocje od uchwalenia pod koniec 2017 roku ustawy o SOP, bo dzięki niej ta służba zyskała podstawy działań operacyjnych.

- "Jawor" w życiu nie miał do czynienia z żadnymi działaniami operacyjnymi, chyba że przeczytał jakieś kryminały – ironizuje były funkcjonariusz SOP.

Inny jest bardziej dosadny: - To jest dopiero postać! Ma opinię niezbyt rozgarniętego. Jeszcze niedawno nie miał konta w Bastionie (wewnętrzny system do przekazywania klauzulowanych informacji – red.) i nie miał wymaganego na tym stanowisku poświadczenia bezpieczeństwa do stopnia ściśle tajne.

Nauka kosztem zagranicznych vip-ów

Wymienione zostało też szefostwo zarządu odpowiadającego m.in. za zabezpieczenie wizyt zagranicznych polityków. Latem został odwołany dyrektor Robert Świątek, a w październiku odszedł jego zastępca Wojciech Sobotka. Według naszych źródeł, spodziewano się dymisji Sobotki latem, ale wtedy uratowała go wrześniowa operacja zabezpieczenia wizyty amerykańskiego wiceprezydenta Mike'a Pence'a.

- Dużymi operacjami dowodzili z reguły Paweł Tymiński - wiceszef SOP odwołany latem, Robert Świątek albo Sobotka, którego nie miał kto zastąpić przed wizytą Amerykanów – tłumaczy rozmówca tvn24.pl.

Po odejściu Sobotki za przygotowanie wizyt najważniejszych zagranicznych VIP-ów będzie odpowiadał były oficer ochrony Piotr Zawiła.

Były oficer SOP: - Piotrek w dużych operacjach pełnił zwykle funkcję dowódcy odcinka (np. hotelu, w którym mieszkają VIP-y – red). Teraz będzie się musiał uczyć. Jeszcze gorzej będzie z pracą na co dzień, która polega na zabezpieczeniu wielu miejsc pobytu prezydenta czy premiera.

Nowy dyrektor nie będzie mógł liczyć na doświadczenia podlegających mu naczelników wydziałów. - Doszło do czystki wśród naczelników w tym zarządzie. Polecieli wszyscy. Jak jeden nowy naczelnik się uczy, to nie jest źle, ale jak kilku naraz się uczy, to powoduje chaos – podkreśla informator tvn24.pl.

Uczyć będzie się też musiał nowy dyrektor zarządu łączności Radosław Ryński, który zastąpił Zbigniewa Adacha. - Adach to fachowiec z dużym doświadczeniem, a Radzio to młody, poczciwy chłopak i zdolny informatyk, ale nie specjalista od łączności – ocenia były funkcjonariusz SOP.

Karuzela kadrowa objęła też zarząd informacji niejawnych i tzw. sztab, którymi zaczęli kierować Jarosław Kostrzewa i Andrzej Ragus, ale rozmówcy tvn24.pl oceniają ich jako kompetentnych oficerów.

Awanse kolegów z siłowni

Nasi informatorzy zauważają, że komendant Służby Ochrony Państwa, nazywany "Hansem", trzyma się blisko z Andrzejem P., szefem ochrony Morawieckiego. Według nich oficer ten, nazywany "Karamba", ma wpływ na najważniejsze decyzje w SOP. Komendant otacza się ludźmi, których zna z misji zagranicznych czy z Wydziału Zabezpieczenia Specjalnego (WZS), swoistej kuźni funkcjonariuszy zajmujących się ochroną osobistą. Wskazywała na to decyzja o dymisji wiceszefa SOP Pawła Tymińskiego i powołaniu na tę funkcję Krzysztofa Biegaja, zwanego "Biegusem".

Były oficer SOP: - Pamiętam "Hansa", "Biegusa" i "Karambę" z WZS-u. "Biegus" był leserem. Trzeba go było pilnować podczas egzaminów. "Hans" fizycznie był najlepszy, tylko z pływaniem sobie nie radził.

Inny precyzuje: - To ten typ funkcjonariusza, który chodzi w grupie ochronnej, otwiera drzwi, ale poza tym interesuje go głównie "siłka i micha". Teraz mają trudniej, bo muszą się wykazywać znajomością taktyki ochronnej czy czynności operacyjnych.

Do zmian doszło też w ważnym zarządzie szkolenia, gdzie funkcje straciło dwoje byłych policjantów – Andrzej Sidorowicz-Radzikowski (dyrektor zarządu) i Jolanta Buczyńska-Koc (zastępca dyrektora). Zastąpili ich Paweł Pieronkiewicz, który pełnił już wyższe funkcje i Marcin Dryja, wcześniej oficer ochrony.

- Dryja absolutnie się nie nadaje do dowodzenia czymkolwiek, bo nawet nie potrafi się dobrze wysłowić – ocenia były oficer SOP.

"Skok na kasę", który ma wpływ na bezpieczeństwo

Nasze źródła wskazują, że zmiany w SOP mogą mieć drugie dno. Latem tego roku powstał zespół, który miał uporządkować dodatki do pensji funkcjonariuszy. Do tej pory były one istotną częścią ich uposażenia i potrafiły sięgać 70 procent.

- Największe dodatki mają funkcjonariusze z grup ochronnych, którym je podwyższono. Czasem wbrew logice, bo funkcjonariusz, który odpowiada za otwieranie drzwi politykom może zarabiać na poziomie dyrektora zarządu – wyjaśnia nasz rozmówca.

Najwięcej zyskali funkcjonariusze, którzy dostali wysokie dodatki, będąc w grupach ochronnych i zachowali je, trafiając na wysokie stanowiska, na których podstawowe uposażenie jest wyższe.

Informator zbliżony do SOP: - "Magnus", "Jawor", czy "Dryja" (oficerowie ochrony awansowani przez komendanta SOP - red.) mogą wciąż dostawać 40 procent dodatku, a "Karamba" (szef ochrony premiera) - 70 procent. Starzy, doświadczeni dyrektorzy mają natomiast po 20 procent.Powstała spółdzielnia, która traktuje SOP jak dojną krowę. Nawet za Miłkowskiego (poprzedniego komendanta SOP-u - red.) nie było tak źle.

Dymisja oficera, który miał uporządkować finanse

Nasz kolejny rozmówca zauważa, że na czele zespołu, który miał ukrócić patologię, stanął podpułkownik Dariusz Bielas, ale nie zdążył wszystkiego naprawić. – Darek został nagle odwołany. Wyglądało, jakby doszło do nacisków ze strony tych, którzy mieli najwięcej do stracenia – ocenia informator.

Odsunięcie Bielasa, który stracił również funkcję dyrektora zarządu operacyjno-rozpoznawczego, było niemałym zaskoczeniem. Oficer ma pozostawać przez sześć miesięcy do dyspozycji komendanta SOP. Jeśli w tym czasie komendant nie zaproponuje mu konkretnego stanowiska, Bielas znajdzie się poza służbą.

W opinii naszych rozmówców za tym, że odbywa się "skok na kasę" może przemawiać też to, że zmiany na wysokich stanowiskach w SOP zapewnią wybrańcom Pawła Olszewskiego wyższe emerytury.

- Komendant się spodziewa, że sam poleci po wyborach i chce obsadzić swoimi jak najwięcej dobrze płatnych stanowisk. Emeryturę się liczy od wysokości ostatniej pensji, więc wystarczy miesiąc na wyższym stołku. To jednak oznacza igranie z bezpieczeństwem osób ochranianych – przestrzega nasz informator.

Przedstawiciel instytucji współpracującej z SOP-em: - Olszewski pozbywa się sprawdzonych ludzi i zastępuje ich młodymi bez odpowiedniego doświadczenia. To się nie może dobrze skończyć.

Byli szefowie BOR-u alarmują

Podobnego zdania jest gen. Grzegorz Mozgawa, szef Biura Ochrony Rządu, poprzednika SOP, w latach 2001-05. - Doświadczenie jest kluczowe na wysokich stanowiskach, bo pewnych rzeczy nie da się nauczyć inaczej niż przez praktykę. Dlatego najlepiej jest przejść przez kolejne szczeble zarządzania – ocenia w rozmowie z tvn24.pl Mozgawa.

Wtóruje mu gen. Andrzej Pawlikowski, szef BOR w latach 2006-07 i 2015-17, który pełniąc tę funkcję, wyznaczył Olszewskiego do ochrony Morawieckiego, wówczas wicepremiera.

W rozmowie z tvn24.pl Pawlikowski przyznaje, że jeszcze w czerwcu deklarował wsparcie dla nowego komendanta SOP, dając mu kredyt zaufania.

- Wierzyłem, że podejmując się kierowania SOP-em bez doświadczenia w zarządzaniu większymi strukturami, poradzi sobie, bo każdy kiedyś zaczyna. Teraz, po rozmowach z funkcjonariuszami, dochodzę do wniosku, że nie można milczeć i należy reagować, bo sytuacja może zagrażać bezpieczeństwu najważniejszych osób w państwie - mówi gen. Pawlikowski.

"Hans", który nie chciał być "Niemcem"

Olszewski w BOR był dotąd znany właśnie z milczenia.Znajomi komendanta wspominają, że początkowo miał on ksywę "Niemiec". – Bo prawie się nie odzywał. Potem sam poprosił, by zamiast "Niemiec" mówić do niego "Hans", bo to lepiej brzmi – wspomina jeden z nich.

Inny zauważa, że podobny styl Olszewski przyjął jako komendant: – Wydaje krótkie komendy, licząc, że wszystko się odbędzie po jego myśli. Mówi, co trzeba zrobić, ale nie tłumaczy jak. To nie jest dobry sposób zarządzania.

Olszewski niedługo przed objęciem tej funkcji został awansowany ze stopnia kapitana na majora, co – w opinii wysokich oficerów – utrudnia relacje z szefami innych służb, z reguły generałami. Oficer nie może się też pochwalić zbyt dużym stażem w zarządzaniu. Wcześniej był naczelnikiem wydziału, któremu podlega tzw. grupa patrolowo-interwencyjna. Tworzą ją funkcjonariusze, którzy nieoznakowanymi samochodami patrolują okolice budynków ochranianych przez SOP.

Były oficer BOR: - "Hans" to dobry żołnierz. Jak trzeba komuś dać w mordę, albo pojechać do Iraku, to się do tego świetnie nada. Teraz jednak zajmuje się nieco bardziej złożonymi zadaniami. Do tego się już nie nadaje.

Służby prasowe SOP poprosiliśmy o pilne odniesienie się do zarzutów wobec polityki kadrowej komendanta, jego niewielkiego doświadczenia w zarządzaniu oraz kompetencji awansowanych przez niego funkcjonariuszy.

Po dwóch tygodniach od rzecznika prasowego SOP Bogusława Piórkowskiego nadeszła jednozdaniowa odpowiedź z wyjaśnieniem, że na podstawie ustawy o SOP jej komendant "w celu zapewnienia sprawnego oraz efektywnego wykonywania zadań służbowych może dokonywać zmian personalnych w formacji".

"Policjanci" idą do lamusa

Powołanie Olszewskiego na komendanta na początku czerwca zostało odebrane jako koniec przeprowadzonego przez wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego eksperymentu. Polegał on na obsadzeniu najwyższych stanowisk w SOP przez byłych policjantów i doprowadził do wzajemnych niesnasek i podziału w służbie na "borowików" i "policjantów".

- "Hans" bazuje na Morawieckim, którego chronił. Dlatego mógł sobie od początku pozwolić na wiele i nie musiał się liczyć z Zielińskim – tłumaczy były oficer.

Drugi wspomina: - Jak przyszedł "Hans" to strzeliły szampany. Wszyscy się cieszyli, że "policjanci" pójdą do lamusa. Okazało się jednak, że "Hans" wyciął kilku "policjantów" i kilkunastu "borowików".

Przez funkcjonariuszy dobrze została odebrana dymisja Romana Ogonka, byłego policjanta, który nie był lubiany w SOP, bo odpowiadał za postępowania dyscyplinarne. Z poprzedniego rozdania funkcje zastępców komendanta pełnią jeszcze Krzysztof Król i Robert Nowakowski, którzy przyszli do tej służby z policji razem z poprzednim komendantem Tomaszem Miłkowskim.

"Rządy 'kulochwytów' rozłożą tę służbę"

Według naszych źródeł Nowakowski zapowiada, że ma odejść na emeryturę, ale musi zostać do czasu znalezienia następcy. Nie jest to łatwe, bo podlega mu zarząd transportu, borykający się z brakiem doświadczonych kierowców i odpowiedzialny za liczne stłuczki. Stanowisko zachował też szef tego zarządu Rafał Niwiński, choć w ostatnich miesiącach dochodziło do kolejnych wpadek. W tym – jak ujawniliśmy w tvn24.pl – stłuczek pojazdów z kolumn przewożących prezydenta i premiera.

- Z kierowcami jest coraz słabiej. Szefostwo chce z nich robić komandosów i podnosi wymogi podczas testów sprawnościowych, które w ich wypadku są najmniej ważne. Kilku starszych, którzy są teraz na wagę złota, zapowiada odejście – przyznaje nasz informator.

Były oficer SOP: - Atmosfera teraz w firmie jest jeszcze gorsza, niż za "policyjnych" czasów. Rządy "kulochwytów" kompletnie rozłożą tę służbę. Nie będzie czego zbierać.

Grzegorz Łakomski o zwolnieniach w Służbie Ochrony Państwa
Grzegorz Łakomski o zwolnieniach w Służbie Ochrony Państwatvn24

Autor: Grzegorz Łakomski / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: A. Mitura / MSWiA

Pozostałe wiadomości

Andrzej Duda nie wykluczył, że spotka się z Donaldem Trumpem w czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych. Pytany o taką możliwość, rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller wskazał, że kontakty między zagranicznymi rządami a kandydatami największych partii na prezydenta USA to zwyczaj praktykowany od wielu lat.

Możliwe spotkanie Duda-Trump. Rzecznik Departamentu Stanu USA komentuje

Możliwe spotkanie Duda-Trump. Rzecznik Departamentu Stanu USA komentuje

Źródło:
PAP

Waga sprawy jest tak duża, że przedstawię ją na forum Sejmu - powiedział o inwigilacji Pegasusem minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Gość "Kropki nad i" mówił, że 578 osób, które według zebranych przez służby danych były szpiegowane tym oprogramowaniem, to "lista zamknięta" i się nie poszerzy. Jak przekazał, istnieje podejrzenie, iż godzący się przez lata na stosowanie inwigilacji wobec obywateli sędziowie "nie mieli świadomości, że będzie stosowany system, który nie miał certyfikacji polskich władz".

Bodnar o Pegasusie: ze względu na wagę przedstawię sprawę na forum Sejmu

Bodnar o Pegasusie: ze względu na wagę przedstawię sprawę na forum Sejmu

Źródło:
TVN24

- Po okresie zachłyśnięcia się dostępem do sieci i eksplorowania także ryzykownych jej obszarów, wielu młodych zaczyna krytycznie patrzeć na przestrzeń cyfrową - mówi Magdalena Bigaj z Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa. Według danych z USA rośnie sprzedaż telefonów z ograniczoną liczbą funkcji, na przykład bez połączenia z internetem.

Zadzwoń, wyślij SMS-a i odłóż telefon. Do łask wracają komórki, które nie są smart

Zadzwoń, wyślij SMS-a i odłóż telefon. Do łask wracają komórki, które nie są smart

Źródło:
tvn24.pl

W drugiej połowie 2024 roku będzie obowiązywać maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw w wysokości 500 złotych za megawatogodzinę (MWh) – tak wynika z tworzonej ustawy o bonie energetycznym, która ma zawierać odpowiednie przepisy w tej sprawie.

88 złotych. O tyle maksymalnie może wzrosnąć cena za megawatogodzinę prądu dla domów

88 złotych. O tyle maksymalnie może wzrosnąć cena za megawatogodzinę prądu dla domów

Źródło:
PAP

Co upamiętnia ciastko z ciemnego biszkoptu przełożone bitą śmietaną i ozdobione śmietanowym kleksem na czekoladowej pomadzie? Na to pytanie za 250 tysięcy złotych odpowiadał w "Milionerach" pan Sławomir Świątecki z Katowic.

Pytanie o ciastko za 250 tysięcy złotych w "Milionerach"

Pytanie o ciastko za 250 tysięcy złotych w "Milionerach"

Źródło:
Milionerzy TVN

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot po raz kolejny nie padła główna wygrana. W Polsce najwyższe były wygrane piątego stopnia w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kumulacja w loterii wzrosła do 500 milionów złotych.

Wyniki Eurojackpot z 16 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Wyniki Eurojackpot z 16 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Źródło:
Lotto.pl

Nawet do tygodnia może potrwać naprawa tunelu w Sulejówku. We wtorek nad ranem ciężarówka uderzyła w jego betonową rozporę, bardzo mocno go uszkadzając. Władze miasta zapowiadają, że naprawa może potrwać tydzień. Mieszkańców czekają spore utrudnienia. Jedyna droga, by przejechać przez tory, prowadzi przez Wesołą.

Tunel za miliony uszkodziła ciężarówka, dlaczego nie ma przed nim znaku o dozwolonej wysokości auta?

Tunel za miliony uszkodziła ciężarówka, dlaczego nie ma przed nim znaku o dozwolonej wysokości auta?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Rogoźnie (woj. wielkopolskie) doszło do czołowego zderzenia auta osobowego z samochodem ciężarowym. Wśród pięciu rannych osób jest dziecko.

Czołowe zderzenie osobówki z ciężarówką. Wśród rannych dziecko

Czołowe zderzenie osobówki z ciężarówką. Wśród rannych dziecko

Źródło:
PAP

Zabytkowa Giełda Papierów Wartościowych w Kopenhadze w ogromnej części spłonęła. Ikona stolicy Danii przetrwała 399 lat. - To narodowa tragedia - powiedział Mads Damsbo, dyrektor znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie Zamku Christiansborg. Nie ma doniesień o tym, by w pożarze ktoś ucierpiał.

Spłonęła zabytkowa giełda w Kopenhadze. "To narodowa tragedia"

Spłonęła zabytkowa giełda w Kopenhadze. "To narodowa tragedia"

Źródło:
Reuters, DR, tvn24.pl, PAP

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał we wtorek ustawę o mobilizacji. Wiek poboru został w niej obniżony z 27 do 25 lat. Akt zakłada rozszerzenie uprawień władz w zakresie poboru do wojska.

Obniżony wiek poborowych, kary za unikanie służby. Zełenski podpisał ustawę o mobilizacji do wojska

Obniżony wiek poborowych, kary za unikanie służby. Zełenski podpisał ustawę o mobilizacji do wojska

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Charków jest na krawędzi upadku. Cała sieć energetyczna może zostać zniszczona. To jest bardzo rozpaczliwa sytuacja - stwierdził we wtorek republikański szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów USA Michael McCaul, mówiąc o pakiecie wsparcia dla Ukrainy. Jak dodał, "świat stoi w ogniu, a historia nas osądzi przez pryzmat naszych czynów".

Republikańskie kierownictwo o pakiecie wsparcia dla Ukrainy. "Świat stoi w ogniu, a historia nas osądzi"

Republikańskie kierownictwo o pakiecie wsparcia dla Ukrainy. "Świat stoi w ogniu, a historia nas osądzi"

Źródło:
PAP

Nie dostrzegam wyraźnego konfliktu stanowisk między prezydentem a premierem w kwestii zabezpieczenia polskiej przestrzeni powietrznej - stwierdził szef BBN Jacek Siewiera, odnosząc się do możliwości przystąpienia Polski do europejskiej "żelaznej kopuły". Stwierdził, że pod pewnymi warunkami prezydent Andrzej Duda "będzie zdecydowanie za taką formą wzmocnienia polskiego bezpieczeństwa".

Szef BBN o "kopule". Wskazuje warunki prezydenta

Szef BBN o "kopule". Wskazuje warunki prezydenta

Źródło:
TVN24

To ryzykowne działanie, bo kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych jest w pełnym rozkwicie - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w USA. Odniósł się do możliwego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Mówił, że gdyby do niego doszło, to dobrym zadaniem byłoby przekonanie byłego prezydenta USA, żeby on przekonał republikańskich członków Izby Reprezentantów do głosowania za pomocą finansową dla Ukrainy.

Możliwe spotkanie Dudy z Trumpem. Schnepf: to ryzykowny krok

Możliwe spotkanie Dudy z Trumpem. Schnepf: to ryzykowny krok

Źródło:
TVN24

Sytuacja powodziowa w Rosji i Kazachstanie jest bardzo trudna. Poziom wody w rzekach cały czas rośnie. Ewakuowano łączne 200 tysięcy osób. Żywioł zniszczył tysiące domów.

Ewakuowano 200 tysięcy osób. "Natychmiast udajcie się w bezpieczne miejsca"

Ewakuowano 200 tysięcy osób. "Natychmiast udajcie się w bezpieczne miejsca"

Źródło:
Reuters

W czasie lotu rosyjskiej linii Aerofłot z Królewca do Moskwy piloci ustawili kod alarmowy transpondera 7700, informujący o zagrożeniu dla samolotu lub niebezpieczeństwie - wynika z danych z serwisu FlightRadar24. Powód zgłoszenia jest nieznany, samolot wylądował w Petersburgu.

Samolot leciał do Moskwy. Piloci ustawili kod alarmowy

Samolot leciał do Moskwy. Piloci ustawili kod alarmowy

Źródło:
tvn24.pl

Po 23-letniej sądowej batalii ze Skarbem Państwa Marek Kubala, były właściciel salonu Seata w Wałbrzychu, dostanie wielomilionowe odszkodowanie. Zgodnie z wyrokiem sądu przysługuje mu 16 milionów złotych za zniszczenie jego dobrze prosperującej firmy. To mniej, niż oczekiwał, lecz jak przyznaje, chce już zakończyć tę sprawę.

Ponad 20 lat walczył o odszkodowanie od Skarbu Państwa. Koniec sądowej batalii przedsiębiorcy

Ponad 20 lat walczył o odszkodowanie od Skarbu Państwa. Koniec sądowej batalii przedsiębiorcy

Źródło:
tvn24.pl

Magdalena Bartoś, Robert Soszyński i Wiesław Prugar wejdą decyzją rady nadzorczej do zarządu Orlenu – podał koncern w komunikacie. Ze stanowiskiem członka zarządu Orlenu roku pożegna się Józef Węgrecki.

Zmiany w zarządzie Orlenu

Zmiany w zarządzie Orlenu

Źródło:
PAP

Piotr M. był nietrzeźwy i pod wpływem narkotyków, na drodze zderzył się z samochodem, którym sześcioosobowa rodzina wracała z wesela. Przeżył tylko 16-latek. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko kierowcy.

W wypadku zginęła pięcioosobowa rodzina. Jest akt oskarżenia

W wypadku zginęła pięcioosobowa rodzina. Jest akt oskarżenia

Źródło:
PAP

Do poważnego wypadku doszło w Tyczynie koło Rzeszowa. Samochód osobowy zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z tirem. W ciężarówce odpadło koło. Tir uderzył następnie w inny samochód, a potem w przystanek, na którym stali ludzie. Pięć osób trafiło do szpitala.

Samochód uderzył w tira, tir w inny samochód i przystanek. Wielu rannych

Samochód uderzył w tira, tir w inny samochód i przystanek. Wielu rannych

Źródło:
PAP

Funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze natrafili przy granicy polsko-białoruskiej na obywatelkę Etiopii, która kilkanaście godzin wcześniej urodziła dziewczynkę. Obie zostały przewiezione do szpitala w Hajnówce.

Przy granicy potrzebowała pomocy. Kilkanaście godzin wcześniej urodziła

Przy granicy potrzebowała pomocy. Kilkanaście godzin wcześniej urodziła

Źródło:
tvn24.pl

Na konferencję NatCon, organizowaną przez europejskie środowiska narodowo-konserwatywne w Brukseli, przyszła we wtorek policja z nakazem jej przerwania. Stało się to w momencie, w którym przemawiał główny propagator brexitu Nigel Farage. Taką decyzję wydał burmistrz jednej z dzielnic miasta z uwagi na "bezpieczeństwo publiczne". Skrytykował ją premier Belgii. Jak wynika z informacji organizatora, jednym z prelegentów w środę ma być Mateusz Morawiecki, którego o to, czy wystąpi na konferencji, zapytał korespondent TVN24 Maciej Sokołowski.

Policja weszła na konferencję europejskiej prawicy. Jutro w planie przemówienie Mateusza Morawieckiego

Policja weszła na konferencję europejskiej prawicy. Jutro w planie przemówienie Mateusza Morawieckiego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, PAP, Sky News

Były szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że został wezwany do prokuratury na tę samą godzinę, o której ma się stawić przed komisją śledczą. Szef komisji śledczej do spraw afery wizowej Michał Szczerba powiedział, że nie planuje przełożenia czwartkowego posiedzenia, na którym ma zeznawać Kamiński. W mediach społecznościowych opublikował wezwanie dla polityka PiS do stawienia się przed komisją.

Kamiński "nie ma daru przebywania w dwóch miejscach". Szczerba: niczego nie przekładam

Kamiński "nie ma daru przebywania w dwóch miejscach". Szczerba: niczego nie przekładam

Źródło:
TVN24, PAP

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Jeśli będzie taka możliwość, spotkam się towarzysko z Donaldem Trumpem - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda przed wylotem do Stanów Zjednoczonych. Premier Donald Tusk, komentując wcześniej doniesienia o możliwości takiego spotkania, przyznał, że "wolałby, żeby żaden polski polityk nie włączał się aktywnie" w kampanię wyborczą w USA. - Jeśli rzeczywiście pan prezydent się spotka z panem Trumpem, to oczekiwalibyśmy, żeby bardzo twardo poruszył kwestię jednoznacznego opowiedzenia się po stronie świata zachodniego, demokracji, Europy w konflikcie ukraińsko-rosyjskim - powiedział.

Prezydent Duda o spotkaniu z Trumpem

Prezydent Duda o spotkaniu z Trumpem

Źródło:
TVN24

W tamtym czasie dla mnie, jako ministra zdrowia, sprawa wyborów nie była najważniejsza - powiedział Łukasz Szumowski przed komisją śledczą do spraw wyborów korespondencyjnych. Były minister zdrowia mówił, że "rekomendował przesunięcie wyborów prezydenckich o dwa lata".

Szumowski przed komisją śledcza do spraw wyborów kopertowych: rekomendowałem przesunięcie wyborów prezydenckich

Szumowski przed komisją śledcza do spraw wyborów kopertowych: rekomendowałem przesunięcie wyborów prezydenckich

Źródło:
PAP

Nie byliśmy pewni co do końcowej daty wyborów prezydenckich. Nie wiedzieliśmy, kiedy mamy wystartować, bo to było zależne od uchwalenia ustawy - zeznał we wtorek przed komisją śledczą do sprawy wyborów kopertowych Paweł Skóra, były dyrektor Pionu Informatyki i Telekomunikacji Poczty Polskiej.

Przesłuchanie w sprawie wyborów kopertowych. "Nie byliśmy pewni co do końcowej daty"

Przesłuchanie w sprawie wyborów kopertowych. "Nie byliśmy pewni co do końcowej daty"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Potrącenie rowerzysty przez samochód osobowy na przejściu dla pieszych w Toruniu. Na nagraniu widać, jak rozpędzony cyklista bez zachowania odpowiedniej ostrożności wjeżdża pod nadjeżdżający pojazd.

Zamiast prowadzić rower, wjeżdża na przejście. Tak to się kończy. Nagranie

Zamiast prowadzić rower, wjeżdża na przejście. Tak to się kończy. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Do prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie) wpłynęła opinia uzupełniająca dotycząca wypadku na autostradzie A1, w którym zginęło małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem - dowiedział się portal tvn24.pl. Teraz zapozna się z nią prokurator i niewykluczone, że zdecyduje o zmianie zarzutów dla Sebastiana M. Jest on obecnie podejrzany o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a zarzut może zmienić się na spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, co jest zagrożone wyższą karą. Prokuratura informuje, że cały czas trwa proces ekstradycyjny 32-latka, który został w lutym zwolniony z aresztu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Nowa opinia po wypadku na A1. Może wpłynąć na zmianę zarzutu dla Sebastiana M.

Nowa opinia po wypadku na A1. Może wpłynąć na zmianę zarzutu dla Sebastiana M.

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed przymrozkami. Synoptycy ostrzegają przed spadkiem temperatury przy gruncie do -5 stopni Celsjusza. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Alerty IMGW. Temperatura mocno spadnie

Alerty IMGW. Temperatura mocno spadnie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ciepły początek kwietnia spowodował, że na tatrzańskich szlakach możemy natknąć się na jedyny jadowity gatunek węża w Polsce, czyli żmiję zygzakowatą. Jad może być niebezpieczny dla dzieci, osób starszych lub uczulonych, dlatego kiedy dojdzie do ukąszenia, zawsze należy zadzwonić po pomoc.

Żmije zygzakowate. "Gdy je zobaczymy, oddalmy się, pozostawiając je w spokoju"

Żmije zygzakowate. "Gdy je zobaczymy, oddalmy się, pozostawiając je w spokoju"

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl
Do trzech razy sztuka. Jak wymiar sprawiedliwości przegrywa z gangiem wołomińskim

Do trzech razy sztuka. Jak wymiar sprawiedliwości przegrywa z gangiem wołomińskim

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zbliża się składkowa rewolucja – wszystkie umowy zlecenia mają zostać objęte składkami na ZUS. O tej zmianie mówiło się już od jakiegoś czasu, jest ona zapisana w Krajowym Planie Odbudowy i zależy od niej wypłata unijnych środków. Jest jednym z tak zwanych kamieni milowych. Jak dowiedział się Business Insider Polska, reforma ma wejść w życie 1 stycznia 2025 roku. O jej efektach rozmawiali w studiu TVN24 BiS Kamil Sobolewski, główny ekonomista pracodawców RP, oraz Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ.

Rząd chce oskładkować umowy zlecenie. "Niższe płace, wyższe koszty" kontra "pozytywne konsekwencje"

Rząd chce oskładkować umowy zlecenie. "Niższe płace, wyższe koszty" kontra "pozytywne konsekwencje"

Źródło:
TVN24 BiS

Niemal 1,5 tysiąca przypadków zachorowań na krztusiec odnotowano w zeszłym tygodniu w Czechach. To rekordowy wzrost przypadków tej groźnej choroby, nienotowany u naszego południowego sąsiada od 1959 roku. "Tylko ci, którzy są regularnie szczepieni, są chronieni, ponieważ ani choroba, ani szczepionka nie zapewniają długoterminowej ochrony", podkreślają lokalne władze.

Rekordowy wzrost przypadków groźnej choroby w Czechach. Tak źle nie było od 65 lat

Rekordowy wzrost przypadków groźnej choroby w Czechach. Tak źle nie było od 65 lat

Źródło:
PAP, irozhlas.cz, tvn24.pl