Związkowcy podsumowali strajk. Protestowało 85 tys. osób, "plan wykonany w 100 proc."

Aktualizacja:
Związkowcy podsumowali strajk
Związkowcy podsumowali strajk
tvn24
Związkowcy blokowali tory w pobliżu katowickiego dworca kolejowegotvn24

We wtorkowym strajku generalnym na Śląsku wzięło udział niespełna 85 tys. osób. Protest unieruchomił 105 pociągów, z opóźnieniem na trasy wyjechało 120 autobusów i 65 tramwajów - oszacował we wtorek Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy.

Strajk zakończył się o godz. 10.00, jako ostatni protestować przestali pracownicy kolei, którzy blokowali pociągi od 8 rano. Wcześniej nie kursowała komunikacja miejska, strajkowały też zakłady przemysłowe, energetyczne, szpitale oraz nauczyciele.

Dane te różnią się od wcześniejszych informacji podawanych przez przewoźników, według których poranny protest był znacznie mniej dokuczliwy, niż wynikałoby to ze związkowych deklaracji. Według związków czynny protest objął także ok. 160 placówek oświatowych. Według kuratorium oświaty - dwa razy mniej. - Rozbieżności są zawsze, takie mamy dane od naszych komitetów strajkowych i nie mamy żadnych podstaw, żeby im nie ufać ( ). Zawsze druga strona zaniża skalę protestów - skomentował rozbieżności szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.

Jak poinformował rano rzecznik Tramwajów Śląskich Andrzej Zowada, na trasy nie wyjechało 49 tramwajów, które nie wykonały łącznie 79 kursów.

Apel do premiera

Związkowcy zaapelowali do premiera Donalda Tuska, by przyjechał na Śląsk i spotkał się z komitetem protestacyjno-strajkowym. Kolorz zapowiedział, że po świętach wielkanocnych związki ponowią swoje zaproszenie do rozmów ze stroną rządową. Jeżeli rozmów nie będzie - planują "dalsze kroki", nie zdradzając na razie jakie. Mają to być działania spójne z ewentualnymi działaniami związków na szczeblu krajowym.

Sukces

Związkowcy uznali, że wtorkowy strajk był sukcesem strony związkowej. - Wykonaliśmy plan w 100 proc.; strajk był ogromnym sukcesem, przebiegał dokładnie tak, jak go sobie zaplanowaliśmy, bez żadnych incydentów - podkreślił lider Sierpnia 80 Bogusław Ziętek. I dodał: - Naszym celem nie było pokazanie naszej sprawności organizacyjnej (...) ale przekonanie rządu do dobrych rozwiązań, które mamy, i które uratują miejsca pracy i poziom życia mieszkańców naszego regionu - ocenił.

O tym, że strajk przebiegał zgodnie założonym harmonogramem mówił wcześniej też rzecznik śląsko-dąbrowskiej Solidarności Grzegorz Podżorny.

Koniec strajku generalnego na Śląsku
Koniec strajku generalnego na Śląskutvn24

Kolej stanęła

Strajk na kolei rozpoczął się o godz. 8 rano i trwał do 10. Protesty powodujące utrudnienia w ruchu pociągów polegały na wejściu na tory w czterech miejscach: przed nastawnią w Katowicach, Czechowicach, Tarnowskich Górach i Rybniku.

Opóźnionych było 46 pociągów PKP. Jak poinformował rzecznik Kolei Śląskich Maciej Zaremba, we wtorek rano nie zrealizowano 2/3 połączeń.

Między godz. 7 a 10 rano wstrzymany został ruch niektórych pociągów towarowych, aby komunikacja pasażerska mogła szybciej wrócić do normy po strajku.

"Niektórzy pasażerowie nie byli zadowoleni, ale wiele osób nas popiera"
"Niektórzy pasażerowie nie byli zadowoleni, ale wiele osób nas popiera"tvn24

Przemysł i energetyka

Większość zakładów - m.in. kopalnie, huty, niektóre fabryki motoryzacyjne (nie strajkowały np. fabryki Opla i Fiata) rozpoczęło pracę z opóźnieniem - zamiast o godz. 6-6.30 - dwie godziny później. W tym czasie - jak w kopalniach - odbywały się tzw. masówki, czyli spotkania związkowców z załogą.

Z informacji największego w regionie dostawcy energii, spółki Tauron Ciepło, wynikało, że trwający od rana strajk generalny na Śląsku nie spowodował przerw w dostawach ciepła do odbiorców.

Szef regionalnej sekcji ciepłownictwa Solidarności Dariusz Gierek informował, że od pracy wstrzymały się m.in. służby remontowe oraz administracja, jednak dostawy ciepła realizowane miały być normalnie. Związkowiec deklarował, że tam, gdzie jest to możliwe, zmniejszano parametry cieplne w dostawach do obiektów administracji rządowej.

Nauczyciele strajkują. Uczniowie nie mają zajęć do 10
Nauczyciele strajkują. Uczniowie nie mają zajęć do 10tvn24

Służba zdrowia

Strajk w służbie zdrowia rozpoczął się o godz. 7 i zakończył o 9, w części szpitali trwał nieco dłużej. W wielu placówkach ochrony zdrowia w regionie pojawiły się związkowe flagi. Rozdawano ulotki informujące o przyczynach protestu.

Pracownicy służby zdrowia, którzy przyłączyli się do strajku, zgodnie z zapowiedziami nie odeszli od łóżek pacjentów, lecz wybrali łagodniejsze, często jedynie symboliczne formy protestu.

Tak było np. w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu Zdroju, gdzie rano związkowcy zorganizowali też kilkunastominutowe spotkanie informacyjne dla personelu. - Można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że pacjenci w żaden sposób nie odczuli strajku - powiedziała kierowniczka działu kadr w jastrzębskim szpitalu Agata Twardowska.

Autobusy wyjechały na trasy z opóźnieniem
Autobusy wyjechały na trasy z opóźnieniemtvn24

Szkolnictwo

Do wtorkowego protestu na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim przystąpiła ponad połowa z 350 szkół, które poparły strajk generalny we wcześniejszych referendach. Tam zajęcia rozpoczęły się dopiero od trzeciej lekcji. Jak poinformowała po zakończeniu strajku rzeczniczka Śląskiego Kuratorium Oświaty w Katowicach Anna Wietrzyk, do protestu przystąpiło ponad 730 nauczycieli zatrudnionych w szkołach i przedszkolach. Wietrzyk dodała, że z zebranych informacji wynika, że w strajku udział wzięło 78 placówek oświatowych woj. śląskiego - szkół i przedszkoli. Kuratorium podaje, że protestowało 738 z ok. 91 tys. zatrudnionych w całym województwie nauczycieli. Liczb tych nie można jednak bezpośrednio zestawiać, ponieważ strajk generalny nie objął całego woj. śląskiego, a jedynie teren dawnego woj. katowickiego. Największe grupy protestowały w delegaturach rybnickiej - 387 nauczycieli w 28 placówkach i gliwickiej - 210 osób w 11 placówkach.

Szef regionalnej Solidarności w oświacie Lesław Ordon przekazał, że najwięcej szkół strajkowało m.in. w Jaworznie, Dąbrowie Górniczej, Rybniku.

Problemu nie było w przedszkolach czy żłobkach, gdzie akcja protestacyjna miała charakter jedynie solidarnościowy, polegający np. na informacjach czy oflagowaniu.

Strajk w środku nocy

Strajk na Śląsku rozpoczął się o 3.15 w nocy od protestu pracowników komunikacji miejskiej. Tramwaje i autobusy w aglomeracji katowickiej wyjechały z godzinnym opóźnieniem.

Jak podał z kolei szef Solidarności w komunikacji miejskiej Andrzej Badura, w tych samych godzinach strajk odbył się w przedsiębiorstwach komunikacji miejskiej w Katowicach, Gliwicach, Sosnowcu, Świerklańcu i Jaworznie. W ocenie związkowca, przerwa w pracy dotknęła ok. 500 autobusów. - Zaczęły one wyjeżdżać na trasy punktualnie o 4.15 - zapewnił Badura.

Tramwajarze chcą osłony dla zakładu ze względu na pakiet klimatyczny
Tramwajarze chcą osłony dla zakładu ze względu na pakiet klimatycznytvn24

To dopiero początek

Związkowcy szacowali, że w proteście wziąć udział miało ok. 100 tys. osób. Protest nie objął całego woj. śląskiego, ale teren działania śląsko-dąbrowskiego regionu związku, czyli dawne województwo katowickie.

- Ten strajk jest początkiem działań, które mają doprowadzić do zmiany polityki społeczno-gospodarczej rządu. Oczekujemy, że rozpocznie on nową rundę rozmów - zadeklarował w poniedziałek szef związku Sierpień 80 Bogusław Ziętek, wyrażając przekonanie, że "strajk uda się w 100 proc.".

Wojewoda śląski o przebiegu strajku
Wojewoda śląski o przebiegu strajkutvn24

- To nie strajk przeciwko mieszkańcom; on ma służyć temu, by region śląsko-dąbrowski nie uległ degradacji społecznej i gospodarczej - zapewnił Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, tłumacząc wczesną porę protestu w komunikacji miejskiej, a stosunkowo późną (od godz. 8 rano) na kolei. Związkowcy deklarowali, że strajk miał służyć ochronie przemysłu i miejsc pracy na Śląsku i w Zagłębiu oraz obronie regionu przed społeczną i gospodarczą degradacją. Miała to być również forma walki z nadużywaniem umów śmieciowych oraz starań o sprawiedliwy system emerytalny, dążenie do naprawy systemu opieki zdrowotnej w regionie oraz właściwego finansowania systemu szkolnictwa. Protestujący sprzeciwiali się proponowanym przez rząd zmianom w zakresie wydłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy. Żądali też m.in. utrzymania systemu emerytur pomostowych oraz wsparcia dla przemysłu energochłonnego. Oczekiwali również wprowadzenia skutecznych mechanizmów antykryzysowych dla firm zagrożonych z powodu pogarszającej się sytuacji gospodarczej.

Przemawiając o 6 rano pod Hutą Pokój w Rudzie Śląskiej Kolorz tłumaczył, że postulaty związkowców dotyczą głównie sytuacji gospodarczej na Śląsku. Mówił, że obecnie w regionie odnotowano 200 tys. bezrobotnych, a istnieje obawa, że ta liczba wzrośnie do ćwierć miliona. - Nie możemy sobie pozwolić na powtórkę z rozrywki sytuacji, która miała miejsce na Śląsku na przełomie wieków, czyli w latach 1999/2001, kiedy na skutek źle przemyślanej restrukturyzacji na Śląsku było największe strukturalne bezrobocie - oznajmił szef lokalnej Solidarności. Kolorz pytany co planują związkowcy, jeśli wtorkowy strajk nic nie da powiedział, że "wtedy trzeba będzie powiedzieć rządzącym basta, nie nadajecie się i trzeba będzie ten rząd zmienić". - Jeśli nadal będzie polityka prowadzona przez PR i takiej "fałszywej miłości", to będziemy musieli sięgnąć po ten najostrzejszy argument, czyli dymisji rządu - powiedział Kolorz.

Zakończył się strajk generalny na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim
Zakończył się strajk generalny na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskimtvn24

Pikiety

W Katowicach pikietowany był Śląski Urząd Wojewódzki, w Siemianowicach Śląskich Urząd Miasta. Przemarsze odbyły się też w Siemianowicach Śląskich, Świętochłowicach, Rybniku i Sosnowcu.

Pikiety zorganizowali także związkowcy w Szczecinie i Gdańsku.

Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy powołały w październiku ubiegłego roku największe regionalne centrale związkowe. W ostatnich miesiącach związkowcy przeprowadzili referenda strajkowe w zakładach pracy zatrudniających w sumie ok. 300 tys. osób. Uczestniczyło w nich niespełna 150 tys. osób, z których ponad 95 proc. opowiedziało się za strajkiem.

Autor: mn, nsz/tr/kdj,ja / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24