"Zamordowali mu żonę, czterech synów, najmłodszy nie miał ani dnia". Ofiary "Burego"

[object Object]
Romuald Rajs, "Bury" w środkutvn24
wideo 2/5

Hajnówka na Podlasiu od trzech lat jest miejscem starcia o prawdę historyczną na temat Romualda Rajsa "Burego". Dla jednych to bohater walki tzw. Żołnierzy Wyklętych, dla innych - morderca odpowiedzialny za śmierć cywilów. Kością niezgody pozostaje marsz narodowców, którzy ku czci "Burego" co roku przechodzą ulicami Hajnówki. Sprzeciwiają im się bliscy ofiar "Burego" i działacze Obywateli RP. Materiał "Czarno na białym".

Na kilka dni przed marszem Mariusz Niczyporuk opowiedział radnym Hajnówki, co wydarzyło się 29 stycznia 1946 r. w Zaleszanach - wsi spacyfikowanej przez oddział Romualda Rajsa, gdzie zginęło 79 osób. - Dla mojego dziadka Nikity Niczyporuka, na skutek skoordynowanych i nieprzypadkowych działań ludzi z oddziału "Burego", których nie przechodzi mi przez gardło nazwać żołnierzami. Zamordowali mu żonę, czterech synów, z których najmłodszy nie miał ani dnia. Wypadł przez wypalony bok swojej matki. Zabili jeszcze brata mego dziadka, jego żonę i dziecko. Z bratem mego dziadka leży w jednym grobie sąsiad, przez kilka domów mieszkał we wsi. Rozstrzelano go z dwójką dzieci na ręku - podkreślał Mariusz Niczyporuk.

Niczyporuk ma nadzieję, że jego słowa trafią przede wszystkim do Bogusława Łabędzkiego - radnego PiS, katechety zatrudnionego w Instytucie Pamięci Narodowej i współorganizatora marszu ku czci "Burego" w Hajnówce.

Narodowcy podczas marszu w Hajnówcetvn24

Co roku radni i burmistrz miasta protestują przeciwko upamiętnianiu "Burego" w Hajnówce na oczach potomków jego ofiar, a także tych, którzy przeżyli masakrę. Tym razem głosowali nad uchwałą potępiającą organizację marszu. - Z całą stanowczością potępiamy wydarzenia sprzed 72 lat i wyrażamy swoją dezaprobatę dla organizowania marszu w Hajnówce - podkreślił Andrzej Skiepko, zastępca burmistrza Hajnówki, czytając treść uchwały. Zdecydowana większość radnych była za przyjęciem dokumentu. Radny Bogusław Łabędzki przed głosowaniem wyszedł z sali. Przeciw uchwale był tylko jeden radny - Maciej Borkowski. - Uważam, że był rok czasu, żeby w tej sprawie przeprowadzić dyskusję w tym temacie. Aby znaleźć jakiś wspólny mianownik do tego, żeby ten marsz się odbył. Niekoniecznie gloryfikujący Romualda "Burego" Rajsa - tak swoje stanowisko wyjaśnił Borkowski.

Żołnierze 3 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej w Turgielach (1944). Od lewej: NN, Witold Łukomski „Zorian”, Czesław Stankiewicz „Zaskoczek”, Wacław Barbarowicz „Baśka”, Romuald Rajs „Bury”, Józef Surowiak „Bohdan”, Eugeniusz Korejwo „Mat”
Romuald Rajs "Bury" trzeci od lewejŻołnierze 3 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej w Turgielach (1944). Od lewej: NN, Witold Łukomski „Zorian”, Czesław Stankiewicz „Zaskoczek”, Wacław Barbarowicz „Baśka”, Romuald Rajs „Bury”, Józef Surowiak „Bohdan”, Eugeniusz Korejwo „Mat”NAC/Wikipedia (PD-Polish)

Pamięć mieszkańców

Zanim nacjonaliści z "Burym" na sztandarach przeszli przez Hajnówkę, mieszkańcy Zaleszan spotkali się na grobach jego ofiar. Potem w wiejskiej świetlicy wciąż żyjący świadkowie wspominali tragedię. - Jak ja to pamiętam, jak Pan Bóg dał mi pamięć, siedem lat wtedy miałam. Czymś takim po suficie zapalającym, zastrzelił i już pali się sufit. A wszyscy popadali na ziemię. A ja nie upadłam, na rogu stałam. Żadnej rekompensaty nie dali, za nic nas miało państwo - wspominała pani Klaudia, która przeżyła pogrom w Zaleszanach. W dniu marszu nacjonalistów mieszkańcy Hajnówki postanowili uczcić ofiary oddziału "Burego". - Moja babcia urodziła się pięć kilometrów od Zaleszan. Dziadek urodził się dziesięć kilometrów od Zaleszan, więc równie dobrze to na nich mogło trafić - mówił Michał Kalina, mieszkaniec miasta. - Jesteśmy przeciwko prowokacji, jaką jest marsz Żołnierzy Wyklętych na terenie Hajnówki. Ten marsz, jeśli ma się odbyć, mógłby się odbyć gdzieś indziej. Nie tutaj, gdzie budzi tyle bolesnych skojarzeń - dodała Jadwiga Dąbrowska, wicestarosta hajnowski.

Rzecznik ONR o "drażliwych" wydarzeniach

W dniu marszu do Hajnówki przyjechali również Obywatele RP. - Jesteśmy tu po to, żeby zatrzymać brunatny pochód idący przez Polskę. Dzisiaj stajemy na jego drodze w Hajnówce, gdzie wciąż żyją bliscy dzieci, kobiet i mężczyzn pomordowanych przez Romualda Rajsa "Burego". Polskie państwo zawodzi. Ktoś je musi zastąpić w obronie podstawowych, uniwersalnych wartości - podkreślił Wojciech Kinasiewicz z Obywateli RP.

Zupełnie innego zdania był Tomasz Kalinowski, rzecznik Obozu Narodowo-Radykalnego. - Jego dobre imię, jego działalność jest godna i wiemy o tym, że działał na rzecz niepodległej Polski - uważa Kalinowski.

Zdaniem rzecznika ONR sprawa pogromu w Zaleszynach to kwestia "drażliwa". - Te wydarzenia miały miejsce, nie można negować faktów, ale nie można o tym mówić w XXI wieku, nie patrząc na kontekst historyczny - dodał Kalinowski.

- Brat mego dziadka został zabity, kiedy z dzieckiem na ręku uciekał z płonącego domu, podpalonego przez ludzi z oddziału "Burego". Został przeszyty serią z broni z pistoletu maszynowego na wysokości piersi. Wystrzały te zabiły jego i jego żonę, bo była tuż za nim, a dziecku przestrzeliły nogi. Następnie oczepa dachu, płonący element drewniany, spadł na to dziecko. I kiedy dziadek przybiegł do domu, to ten kawałek drewna palił się jeszcze na żywym dziecku - to kolejne wspomnienia Mariusza Niczyporuka.

Symbole nazistowskie na marszu narodowców

Na czele marszu narodowców w Hajnówce był Dawid P., jeden z głównych organizatorów. Ma on na koncie wyrok za rozróby, a kolejny za okrzyki "my ich załatwimy, a jak nie, to powróci Hitlerjugend i oni to zrobią". W sumie dostał wyrok 9 miesięcy prac społecznych. Oprócz tego prokuratura zarzuca mu udział w bójce pseudokibiców oraz pobicie.

Na trasie marszu nacjonalistów stanęli Obywatele RP i to oni byli zatrzymywani przez policję. - Wśród tych osób, co do których podejmowaliśmy czynności, były też takie osoby, które siadały próbując zakłócić przebieg legalnego, wcześniej zgłoszonego zgromadzenia. W związku z czym byliśmy zmuszeni interweniować. Nasze interwencje oczywiście polegały na użyciu siły fizycznej w stosunku do tych osób - tłumaczył Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białystoku. Podczas gdy protestujący Obywatele RP byli zamykani w radiowozach, kilku uczestników marszu otoczonych kordonem policji, przez nikogo nieniepokojonych propagowało nazistowskie symbole. - Chciałbym się dowiedzieć od ministra [Joachima, szefa MSWiA - red.] Brudzińskiego, czy policja zareagowała na symbole nazistowskie - pytał Krzysztof Truskolaski, poseł Nowoczesnej.

"Tej prawdy brak nam w tej chwili"

- To kolejny przykład prowokacji, z kórym spotkaliśmy się dzisiaj w tym świętym miejscu - te słowa Krzsztofa Szwagrzyka, wiceprezesa IPN, nie opisują ani marszu w Hajnówce, a ani ofiar "Burego", choć również dotyczą sporu historycznego - tego, kto stoi za mordem Polaków w Hucie Pieniackiej na Ukrainie.

W 74. rocznicę zamordowania przez Ukraińców około tysiąca mieszkańców tej wsi pod pomnikiem ofiar ukraińscy nacjonaliści ustawili tablicę informującą, że we wsi działały polskie bojówki atakujące Ukraińców, a sam pogrom był dziełem niemieckich nazistów. - Nie może być to odebrane inaczej, jak tylko oznaka prowokacji ze strony pewnych kół ukraińskich, które chcą pisać na nowo historię. Nic nie zmieni faktu, że 28 lutego 1944 roku mieszkańcy Huty Pieniackiej zostali wymordowani przez Ukraińców w służbie niemieckiej i to jest fakt - podkreślił Szwagrzyk. Wiceprezes IPN, potępiając ukraińskich nacjonalistów za fałszowanie historii, ani słowem nie wspomniał o polskich nacjonalistach, którzy w Hajnówce piszą własną historię Romualda Rajsa "Burego", zapominając o jego ofiarach. - Fundament, żeby był silny, musi być budowany na prawdzie. Tej prawdy brak nam w tej chwili - podsumował Szwagrzyk.

Autor: PTD/mtom / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: NAC/Wikipedia (PD-Polish)

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24