Te karabinki mają "teleportować w przyszłość" wojsko. Kłopot z umową

[object Object]
Karabinek Grot do niedawna był karabinkiem MSBS-5,56TVN 24
wideo 2/5

Negocjacje trwały do samego rana. Zgodnie z planem udało się podpisać umowę przed kamerami w obecności Antoniego Macierewicza. Ogłoszono wielki sukces. Bezsprzecznie jest on historyczny, bo pierwszy raz polski żołnierz będzie miał całkowicie polski karabinek. Problem w tym, że jest to sukces na kredyt, wciąż trwają ostateczne próby. Na dodatek umowa omija tradycyjne procedury zakupów dla wojska.

- Być może ktoś chciał pochwalić się dużym kontraktem na targach MSPO w Kielcach - mówi Mariusz Cielma, redaktor naczelny "Dziennika Zbrojnego". Polska Grupa Zbrojeniowa nie podpisała bowiem podczas zakończonego w pierwszym tygodniu września Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach żadnej istotnej umowy poza umową na karabinki Grot.

Szczegółowe zapisy kontraktu na Groty pozostają tajne. Oficjalnie wiadomo tyle, że za pół miliarda złotych mają zostać dostarczone 53 tysiące karabinków, przy czym ostatnie w 2020 roku. Pierwszy tysiąc ma trafić do wojska jeszcze do końca 2017 roku.

Badania, próby, certyfikacje...

To, co ujawniono wywołało jednak falę kontrowersji, ponieważ oficjalnie karabinek Grot przechodzi jeszcze badania kwalifikacyjne, nazywane też państwowymi. Mają się zakończyć w grudniu. Oznacza to więc, że podpisano umowę na zakup czegoś, co nie ma jeszcze ostatecznej formalnej akceptacji wojska. Jednak jak przekonują w rozmowie z tvn24.pl eksperci, nie jest to nic strasznego, a samego Grota trudno nazwać "niesprawdzonym".

Jak mówi Remigiusz Wilk, redaktor naczelny magazynu "MILMAG", podczas badań państwowych sprawdza się, czy karabinek spełnia szczegółowe wymagania wojska, opisane w założeniach taktyczno-technicznych. To dokument, który określa, jakie dokładnie ma być zamówione uzbrojenie. - To opasłe tomiska z różnymi detalami. Sprawdza się na przykład tolerancję wykonania luf z dokładnością do mikrometra (jedna tysięczna milimetra - red.) - tłumaczy Wilk.

Jednak karabinek Grot, nazywany wcześniej karabinkiem MSBS-5,56, jest poddawany różnym sprawdzianom już od wielu lat i wszystkie przeszedł. Wilk zwraca uwagę, że już w czerwcu 2014 roku broń przeszła certyfikację w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia. - To oznacza, że wówczas spełniał wymagania wszelkich norm. Od tego momentu teoretycznie można ją było sprzedawać - mówi.

Później przechodził jeszcze między innymi badania zakładowe, czyli Fabryka Broni Łucznik sama dokładnie sprawdziła swoje dzieło po tym, jak doprowadziła je do zadowalającej ją formy. Dopiero potem przekazano karabinek do badań państwowych. Po drodze małe partie liczące po kilkadziesiąt sztuk przekazano do testów między innymi Wojskom Specjalnym, Wojskom Obrony Terytorialnej i ABW. Te też się jeszcze nie zakończyły, ale z punktu widzenia procedur nie mają znaczenia.

Zostały drobne sprawy

Wilk jest przekonany, że teraz nie wyjdą już na jaw jakieś poważne wady nowej broni. - Na tym etapie, na jakim znajduje się Grot, zgłaszane są jedynie kwestie dotyczące ergonomii czy funkcjonalności broni - tłumaczy. Podobnego zdania jest Mateusz Kurmanow, dziennikarz magazynu "Special Ops", który mówi, że obecnie Grot ma szereg drobnych problemów, jednak mają one być "typowe na etapie dojrzewania konstrukcji".

- Chodzi o dobór materiałów, drobne problemy z ergonomią czy wykończeniem. Jednak to w żaden sposób nie są kwestie, które by dyskwalifikowały ten karabinek - zaznacza Kurmanow. Wilk dodaje, że nie ma czegoś takiego jak "broń doskonała" i skończona. - Gdyby zostawić wolną rękę konstruktorom, to mogliby ją doskonalić bez końca - mówi.

W praktyce, pomimo certyfikacji i badań kwalifikacyjnych, wiele detali wymagających najprawdopodobniej zmian, zostanie dostrzeżonych dopiero, kiedy broń w większej liczbie trafi do żołnierzy i ci zaczną jej normalnie używać. Temu w domyśle ma służyć pierwszy tysiąc Grotów, które według umowy mają zostać dostarczone jeszcze w tym roku, ale jak zapewnia wojsko, dopiero po formalnym zakończeniu badań państwowych. W praktyce oznacza to najpewniej koniec grudnia.

- Będą wykorzystywane do szkolenia i normalnie trafią do wojska. Wówczas mogą wyjść pewne poprawki. Pierwsza mała partia produkcyjna świetnie się do tego nadaje - mówi Wilk. Tak samo uważa Cielma, według którego uznanie pierwszego tysiąca grotów za partię próbną, jest "jak najbardziej zasadne". Choć ma on wątpliwości, na ile radomska fabryka będzie w stanie tak szybko zwiększyć produkcję karabinków.

Zdaniem Kurmanowa teraz wielkie znacznie będzie miało to, na ile sprawnie radomska fabryka będzie reagowała na uwagi wojskowych i wprowadzała ewentualne zmiany. Ekspert dodaje, że bardzo dobrze Grotowi zrobiłoby rozpoczęcie sprzedaży na rynku cywilnym, który bardzo szybko zweryfikowałby jego wartość i wytknął potencjalne problemy.

Dodatkowa motywacja do działania

Wątpliwości budzi jednak jeszcze kształt podpisanej umowy. Nie zawarł jej, jak to ma miejsce standardowo, Inspektorat Uzbrojenia, ale jednostka NIL, która zajmuje się zakupami dla Wojsk Specjalnych. Te rządzą się swoimi prawami i mogą nabywać uzbrojenie znacznie szybciej oraz prościej niż szeregowe wojsko. Robią to jednak znacznie mniej transparentnie, co w ich wypadku jest uznawane za dopuszczalne ze względu na tajny charakter większości ich działań i konieczność szybkiego reagowania na nowe potrzeby.

MON pod rządami Macierewicza zdecydował jednak, żeby do tego uproszczonego trybu podpiąć też nowo tworzone Wojska Obrony Terytorialnej (WOT). Znacznie ułatwiło to zakupy sprzętu dla nowej formacji, będącej oczkiem w głowie obecnego kierownictwa resortu. Skorzystano z tej opcji przy okazji Grotów, dzięki czemu można było zawrzeć umowę w Kielcach, jeszcze przed zakończeniem badań państwowych. Choć formalnie jest to legalne, to zaburza dotychczasowy system zakupów dla wojska i potencjalnie czyni go mniej transparentnymi.

Wilk nie ma wątpliwości, że umowa na dostawy Grotów, choć jest "nieortodoksyjna", to nie łamie przepisów, jest legalna i nikt nie będzie próbował się z niej wycofać. - Moim zdaniem zakup powinien być realizowany przez Inspektorat Uzbrojenia, natomiast rozumiem powody, dla których zdecydowano się na inną, być może szybszą ścieżkę - zaznacza ekspert, podkreślając, że chciałby, żeby zakupy "zawsze były realizowane tak samo". - W praktyce z różnych względów zdarzają się jakieś odstępstwa - dodaje. Niezależnie od tego Kurmanow jest przekonany, że dobrze, iż umowę w końcu podpisano. - To będzie dodatkowa motywacja do działania. Inaczej nie wiadomo, ile to by jeszcze trwało - ocenia ekspert. Jego zdaniem prace nad Grotem ogólnie ciągnęły się zdecydowanie za długo, ku czemu nie było "logicznych przesłanek".

Chodzi już o ponad dekadę prac, przy czym karabinek był praktycznie gotowy w 2014 roku, co udowodniło uzyskanie wówczas certyfikacji. Cały rok 2015 i 2016 zmarnowano jednak na procedury i dopiero w roku 2017 sprawa ruszyła naprawdę do przodu.W międzyczasie - jak mówi Kurmanow - Grot "stracił na nowoczesności".

"Historyczny moment" w cieniu zamieszania

Wilk ubolewa, że w zamieszaniu towarzyszącemu podpisaniu umowy na dostawy Grotów, ginie z oczu jej wielkie znacznie. - To przykre. Dla mnie to historyczny moment. Pierwszy raz polski żołnierz ma dostać całkowicie polski karabinek - mówi ekspert i podkreśla, że Grot jest "nieporównywalny" do podstawowego obecnie w polskim wojsku karabinka Beryl, opartego o system Kałasznikowa. - Grot to zupełnie nowa jakość. Rozumiem zachwyt testujących żołnierzy WOT, którzy mogli ją zestawić z bronią starszej generacji - dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się Kurmanow. - Potencjalnie to jest jak najbardziej przyzwoita współczesna broń. Ogólnie jest dobrze, może być lepiej - mówi. - W porównaniu do Beryla jest to wręcz teleportacja w przyszłość - dodaje. Mówiąc o krytyce sposobu, w jaki podpisano kontrakt na Groty, Wilk zaznacza, że warto pamiętać, iż każdy zakup sprzętu dla wojska jest warunkowany politycznie. - Decyzję o zakupie podejmują w końcu politycy - wskazuje.

Autor: Maciej Kucharczyk/sk / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24