Portal rp.pl napisał w sobotę, że kilku studentów z Izraela zostało brutalnie pobitych w Warszawie w sobotę nad ranem. "Do ataku doszło około godziny 4 w nocy, gdy studenci opuszczali jeden z warszawskich nocnych klubów. Napastnikami były osoby, które posługiwały się językiem arabskim" - podał portal internetowy "Rzeczpospolitej". Po ataku dwóch studentów wymagało opieki lekarskiej.
Poszkodowany Yotam Kashpizky w rozmowie z Jerusalem Post powiedział, że grupa agresywnych mężczyzn krzyczała w stronę studentów z Izraela "wolna Palestyna", "wolna Gaza" i "je**ć Izrael".
Yotam skrytykował też świadków zdarzenia i ochroniarzy z klubu nocnego, którzy - jak mówił - nie zrobili nic, by pomóc Izraelczykom.
Izraelskie MSZ potwierdziło, że wie o zdarzeniu, a sprawie przygląda się konsul w Warszawie.
"Ohydny akt barbarzyństwa"
"MSZ zdecydowanie potępia akty agresji popełniane przez i wobec cudzoziemców w Polsce. Sprawa pobicia obywateli Izraela przez cudzoziemców na terytorium Polski jest wyjaśniana przez policję. Stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim formom przemocy!" - napisało MSZ w niedzielę na Twitterze.
Do sprawy odniósł się też polski ambasador w Izraelu Marek Magierowski. "Ohydny akt barbarzyństwa. Nie ma uzasadnienia dla przemocy. Wierzę, że sprawcy zostaną wkrótce aresztowani. Życzę Yotamowi i innym szybkiego powrotu do zdrowia" - napisał na Twitterze.
Autor: ads//kg / Źródło: PAP, rp.pl, Jerusalem Post
Źródło zdjęcia głównego: Adrian Grycuk / CC BY-SA 3.0 / Wikipedia