W swetrach i pod krawatem. Tak skakano kiedyś w Zakopanem

[object Object]
Jeden ze skoczków podczas zawodów w Zakopanem w 1935 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe, TVN24
wideo 2/2

Zamiast kombinezonu - sweterki. Nie było stylu "V", a bardziej "I" - skoczkowie łączyli narty w locie. I podczas niego machali rękami. Tak skakano kiedyś w Zakopanem. Kibiców nie brakowało. Ich "Małyszem" był Stanisław Marusarz, dzisiejszy patron Wielkiej Krokwi.

Skocznia w Zakopanem od lat jest największa w Polsce. I od lat przyciąga tłumy widzów. Wybudowano ją w 1925 roku. W pierwszym konkursie wygrał Stanisław Gąsienica-Sieczka skokiem na... 36 metrów. Ale konstrukcja obiektu umożliwiała bezpieczne skoki na "zawrotne" ponad 40 metrów.

Inna epoka

Skocznia powstawała, a jej budowę śledził 12-letni Stanisław Marusarz. Pasjonowała mnie bardzo. Całe godziny spędzałem na terenie przyszłej skoczni: rosła w moich oczach. Nieraz chodziłem tam o zmroku. Siadywałem na kamieniu lub pniu świeżo ściętego drzewa i oddawałem się marzeniom* - wspominał po latach w książce "Na skoczniach Polski i świata".

Zakopiańska skocznia wyglądała wtedy zupełnie inaczej. Nie było mowy o precyzyjnie wyprofilowanych torach najazdowych, oświetleniu, całym sztabie ludzi odpowiadającym za najdrobniejsze szczegóły podczas konkursu. Zawodnicy wchodzili na szczyt na własnych nogach, a nie jak dziś wjeżdżali wygodnie, na wyciągach. Skakali ubrani w sweterki, pod którymi wielu ubrane mieli koszule z krawatem. Zamiast kasków na głowach nosili zwykłe czapki.

W dwudziestoleciu międzywojennym zawodnicy skakali w sweterkach i bez kaskówNarodowe Archiwum Cyfrowe

WIĘCEJ ZDJĘĆ Z ZAWODÓW NA WIELKIEJ KROKWI ZNAJDZIECIE NA STRONACH NARODOWEGO ARCHIWUM CYFROWEGO

Z Krokwi "wprost do trumny"

Marzenie o skoku na największej skoczni w Polsce, Marusarz spełnił w 1926 r., rok po otwarciu. Zanim jednak zacząłem skakać na Krokwi, robiłem z kuzynem Andrzejem próby i doświadczenia. Z rozbiegu puszczaliśmy pojedynczo narty w dół koleinami, wyżłobionymi przez zawodników i obserwowaliśmy lot desek w powietrzu. Zauważyliśmy, że po wyjściu z progu dzioby nart unoszą się lekko w górę. To naturalne zjawisko potwierdziło nasze wiadomości o teorii skoku i praktyczne obserwacje sprowadzające się do tego, że unosząc narty w górę i wyzyskując w ten sposób parcie powietrza na dolne płaszczyzny desek, można osiągnąć dłuższy skok*.

Ale pierwszy skok nie był dla niego udany. Pokonał ledwie kilkanaście metrów, przewrócił się i bezwładnie osunął po zeskoku. Kolejny raz swoich sił spróbował już kolejnej zimy, jak tylko Krokiew pokryła się śniegiem. Ze skoku na skok było coraz lepiej. - Lądowałem w granicach trzydziestu metrów - wspominał.

Skoki trenował w tajemnicy przed innymi zawodnikami i rodzicami. Matka i ojciec nie chcieli, by skakał, uważali, że to niebezpieczne. By go odstraszyć, pokazywali mu kalekich i mówili: "to ofiary skoków". Woleli raczej, by skupił się na bieganiu i zjeżdżaniu na nartach. O Krokwi też mieli wypracowane zdanie - powtarzali, że droga z niej prowadzi "wprost do trumny". Ale z czasem pogodzili się z pasją młodego Staszka.

Niezły numer bez numeru

W lutym 1927 roku udało mu się zgłosić do konkursu. I od razu pobił swój życiowy rekord. Skoczył 44 metry i zajął trzecie miejsce. Wtedy po raz pierwszy publiczność zebrana pod Krokwią dowiedziała się o kimś takim jak Stanisław Marusarz.

Skocznia narciarska w trakcie przygotowań do mistrzostw świata w narciarstwie w 1929 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na pierwsze narciarskie mistrzostwa świata w Zakopanem w 1929 r. młodego zawodnika nie dopuszczono. Ale i tak skoczył. Gęstym lasem dotarł w okolice progu i wykorzystując chwilę nieuwagi i wolny tor, wyskoczył z boku i niemal od razu wystartował, nie dając nikomu szanse na interwencję. Młody skoczek bez numeru startowego skoczył ponad 50 metrów, wyprzedzając wielu zawodników.

Rok później Marusarz wygrał w Zakopanem konkurs seniorów. Rozwijał się szybko, skakał coraz dalej, wygrywając niemal co roku na Krokwi i stając się idolem zakopiańskiej publiczności. Tak jak dziś wyczekiwane są skoki Kamila Stocha, tak przed II wojną światową wypatrywano Stanisława Marusarza.

Po nieudanej dla siebie olimpiadzie w Garmisch Partenkirchen w 1936 r., gdzie przegrał przede wszystkim z chorobą, w Zakopanem znów wygrał Mistrzostwa Polski.

Publiczność podczas konkursu w 1935 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na drzwiach do szpitala

W 1939 r. Zakopane, po dziesięciu latach znów było gospodarzem narciarskich mistrzostw świata. Marusarz liczył na zwycięstwo. Ale półtora miesiąca przed zawodami podczas konkursu na Krokwi zaliczył bardzo niebezpieczny upadek.

Stanisław Marusarz na zawodach w 1939 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Skocznie kryte były wtedy gruzem i kamieniami. Gdy śnieg nie przykrył odpowiednio grubą warstwą tego wyboistego podkładu można było przy upadku zaryć się w leju najeżonym ostrymi kamieniami. Właśnie owego pamiętnego 1939 roku zdarzyło się coś takiego mnie. Szykując się któregoś dnia do pierwszego treningowego skoku na średniej skoczni nie sprawdziłem czy rynna rozbiegu nie kryje jakiś pułapek. Śnieg był tego dnia bardzo miękki. Puściłem się w dół i tuż przed progiem narty przejechały po sterczących kamieniach. Nastąpiło nagłe przyhamowanie jazdy, w efekcie wyrzuciło mnie z progu. Zrobiłem ze dwa salta i wylądowałem głowa na zeskoku. Na skutek impetu uderzenia, z wyrwy potoczyły się razem ze mną kamienie. Leżałem dobre kilkanaście sekund, zanim odważyłem się wstać. Szok, który przyprawił mnie nie tylko o gwałtowny odpływ sił lecz i omdlenia. Wróciwszy do świadomości stwierdziłem, że leżę... na drzwiach. Właśnie na tych osobliwych noszach załadowano mnie na dorożkę. (...) Były to lata kiedy podczas zawodów czy treningu nie dyżurował pod skocznią ambulans pogotowia ratunkowego, ani ekipa pogotowia wysokogórskiego z toboganem* - pisał.

Kontuzja wymusiła zmiany

Marusarz rozciął sobie głowę, połamał lewy obojczyk i zerwał przyczep mięśnia barkowego. Założono mu gips na klatkę piersiową i lewą rękę. Gdy tylko opuścił szpital, wbrew zaleceniom lekarzy zerwał go z siebie i wrócił do treningów. Miałem trudności z manewrowaniem lewą ręką: po wyjściu z progu znosiło mnie na prawą stronę* - wspominał.

Wystartował w kombinacji norweskiej. Przed skokami musiał przebiec na nartach 18 kilometrów. Tymczasem obolałemu Marusarzowi tuż przed startem ktoś ukradł kijki. udało się zorganizować inne, ale zbyt krótkie. Rozczarował. Zajął dopiero 89. miejsce.

Na skocznię szedł bez wielkich nadziei. Wchodziłem na Krokiew w takim nastroju, jakbym szedł na stracenie. Ale na skoczni miażdżył konkurentów. Drugiego zawodnika wyprzedził o 11 metrów! A zawdzięczałem to - o paradoksie - kontuzji ręki. Obawiając się bólu i znoszenia trzymałem instynktownie rękę przy korpusie i tym samym wpadłem mimo woli na trop nowoczesnego, bardziej dynamicznego i nośnego stylu, który przyjął się dopiero w końcu lat czterdziestych*.

Słaby występ w biegu spowodował jednak, że Marusarz zajął dopiero siódme miejsce w klasyfikacji generalnej.

Liczono więc, że wygra konkurs skoków. Ale skoczył dawnym sposobem i wylądował dopiero na piątym miejscu.

A potem wybuchła wojna...

Skok Marusarza podczas zawodów w Zakopanem w 1935 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Kasai przy nim to młodzik

Marusarz trafił na roboty przymusowe do Bawarii. Miał uczyć młodych niemieckich skoczków. Odmówił. Usłyszał wyrok śmierci. Ale udało mu się uciec i ukrywał się do końca wojny na Węgrzech.

Potem wrócił do skoków. Wystąpił łącznie aż na pięciu zimowych igrzyskach olimpijskich. Startował nie tylko w skokach, ale też w kombinacji norweskiej, biegach i narciarstwie alpejskim.

Dziś zachwycamy się długowiecznym Japończykiem Noriakim Kasai, który mimo 46 lat na karku, regularnie skacze na zawodach. Tymczasem Marusarz ostatni swój skok oddał jako 66-latek!

Zmarł w 1993 r. Cztery lata wcześniej, został patronem Wielkiej Krokwi.

Na jego skoczni

W najbliższy weekend na skoczni im. Stanisława Marusarza skakać będą Kamil Stoch i spółka. W sobotę zaplanowano konkurs drużynowy, a w niedzielę - indywidualny. Zawody poprzedzą piątkowe kwalifikacje. Na trybunach skoczni zasiądzie 23 tysiące kibiców. Wśród nich znajdzie się prezydent Andrzej Duda, który będzie trzymał kciuki za biało-czerwonych tak jak, w latach 30., za Marusarza trzymał je Ignacy Mościcki.

Ignacy Mościcki na zawodach w Zakopanem w 1939 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

* cytaty pochodzą z książki "Na skoczniach Polski i świata". Wspomnienia Stanisława Marusarza spisane przez Zbigniewa K. Rogowskiego, Sport i Turystyka, Warszawa 1934.

Autor: Filip Czekała / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Pozostałe wiadomości

Na Lewicy mamy bardzo kompetentne kobiety. Uważam, że jest już czas, żeby to właśnie kobieta wystartowała w wyścigu o Pałac Prezydencki - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Powiedziała też, kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała "16-letniego obywatela Polski mającego związek" z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie.

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Z jednego z jezior w Lipnicy (województwo pomorskie) wyłowiono ciała dwóch Kolumbijczyków - 19- i 29-latka, którzy po skokach do wody nie wypłynęli na powierzchnię. Okoliczności tej tragedii bada policja.

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Źródło:
PAP

39-latka leżała w nienaturalnej pozycji na ławce w środku Lublina. Nikt z przechodniów się nią nie zainteresował, a ona umierała. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci, którzy patrolowali teren. Zaczęli reanimację i uratowali jej życie.

Leżała na ławce bez oznak życia. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci. "Pierwsze cztery minuty po utracie przytomności są kluczowe"

Leżała na ławce bez oznak życia. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci. "Pierwsze cztery minuty po utracie przytomności są kluczowe"

Źródło:
Fakty TVN

W środę po południu służby odebrały zgłoszenie o spalonym pojeździe w miejscowości Pakosław (Wielkopolska) na terenie powiatu nowotomyskiego. W pojeździe znaleziono zwęglone ciało. Sprawę wyjaśnia policja.

Spalone auto, w środku znaleziono zwęglone ciało

Spalone auto, w środku znaleziono zwęglone ciało

Źródło:
PAP

Kolumbia chce zerwać stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Policja zatrzymała 16-latka, który jest podejrzewany o próbę podpalenia synagogi Nożyków w warszawskim Śródmieściu. Na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych trwają protesty w związku z wojną w Strefie Gazy. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 2 maja.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 2 maja

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 2 maja

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Zbliża się szczyt eta Akwarydów, roju meteorów związanych z kometą Halleya. Chociaż te spadające gwiazdy najłatwiej zaobserwować na półkuli południowej, w tym roku warto zerknąć w niebo także w Polsce - astronomowie przewidują, że tegoroczny deszcz może być najsilniejszy od początku wieku.

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Źródło:
The Conversation, earthsky.org, PAP, tvnmeteo.pl

Prezydent stara się skupić na sobie uwagę, zaistnieć w jakiś sposób w debacie - tak o postawie Andrzeja Dudy w stosunku do rządu mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Została też zapytana o to, czy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Lewica wystawi kobietę jako kandydatkę. Powiedziała też kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Źródło:
TVN24

36-letnia kobieta nie żyje, a 62-letnia kobieta i dwoje dzieci w wieku 9 i 10 lat trafili do szpitala po tym, jak zawaliła się ściana budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (woj. małopolskie).

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Źródło:
PAP, TVN24

W miejscowości Głuszyna w Wielkopolsce doszło do wypadku z udziałem quada. Maszyna zderzyła się z "pojazdem osobowym". Dwie jadące quadem 17-latki zostały przetransportowane Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Drugi kierowca uczestniczący w wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia.

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Źródło:
TVN24

Przypadek Georgii Meloni, której wizerunek wykorzystano w porno, jest bardzo hardcore'owy, ale deepfake to także imitacja głosu człowieka z banku, który dzwoni w sprawie naszych pieniędzy - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Aleksandra Przegalińska, badaczka AI, filozofka i futurolożka. - Musimy zdawać sobie sprawę, że nowa technologia wchodzi do życia człowieka dość nieoczekiwanie, może je demolować - komentuje wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

Źródło:
tvn24.pl

Pogoda na majówkę. Trwa długi weekend majowy, który w tym roku przywitał nas słonecznym niebem i wysoką temperaturą. Pogodowa sielanka powoli jednak się kończy, a na horyzoncie widać chmury, deszcz i wyładowania atmosferyczne. Sprawdź najnowszą aktualizację prognozy, przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Liczba ofert sprzedaży działek rekreacyjnych w pierwszym kwartale 2024 roku wzrosła o 190 procent rok do roku - poinformował Polski Instytut Ekonomiczny. O ponad jedną trzecią w górę poszła też średnia cena za metr kwadratowy. Z raportu wynika, że podczas pierwszych trzech miesięcy tego roku na portalach internetowych pojawiało się średnio blisko 500 ofert tygodniowo, a w kwietniu liczba ta wzrosła do 1000.

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Źródło:
tvn24.pl

Myśmy w 1981 roku oczywiście marzyli o wolnej Polsce, nic więcej. Chociaż było oczywiste, że dla środowiska "Solidarności" najważniejsze jest uczestniczenie, takie czynne, cywilizacyjne w strukturach Zachodu - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Buzek, były premier, eurodeputowany PO, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego w 20. rocznicę akcesji Polski do Unii Europejskiej.

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Źródło:
TVN24

Od dwóch tygodni na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych trwają protesty. Jedne skierowane przeciw działaniom Izraela w Strefie Gazy - inne, jako odpowiedź na antyizraelskie wystąpienia grup wspierających Palestyńczyków. W sumie aresztowano już ponad 1000 demonstrantów na co najmniej 26 kampusach. We wtorek po południu i w nocy do gwałtownych starć doszło na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku i na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Źródło:
PAP, Reuters, "New York Times"

Pamiętajmy dziś o tych, którzy odważnie i z wyobraźnią zaczęli naszą drogę do Unii. Tych, którzy psuli i psują, a dzisiaj przed kamerami stroją dumne miny, nie będę wspominał. Szkoda święta - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Źródło:
tvn24.pl

Walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło, by źli ludzi, którzy atakują nasze wartości, nie zwyciężyli - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w 20. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jak podkreślił, nadzieje związane z 1 maja 2004 roku "spełniły się z nawiązką".

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Źródło:
PAP, TVN24

W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak na synagogę Nożyków - powiedział w środę ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich stwierdził, że gdyby koktajl Mołotowa trafił kilkanaście centymetrów bardziej w lewo, mogłoby dojść do pożaru synagogi. Ambasador Izraela Jakow Liwne powiedział, że ci, którzy chcieli podpalić budynek, "starali się spalić relacje żydowsko-polskie, a nie możemy pozwolić im na skuteczność tego aktu".

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Źródło:
TVN24, PAP

Anne Hathaway wyznała, że od kilku lat nie pije alkoholu. - Normalnie o tym nie mówię, ale od pięciu lat jestem trzeźwa - powiedziała. W 2019 roku aktorka przyznała, że problemem był dla niej kac, z którym się zmagała zwykle przez kilka dni.

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Źródło:
New York Times, Today, People

Tegoroczne wakacje w Turcji cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez Kaana Kavaloglu, prezesa Śródziemnomorskiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Operatorów Turystycznych (AKTOB). Jak podkreślił, odnotowano rekordowy wzrost liczby wczesnych rezerwacji w tym kraju. Kavaloglu określił przy tym Polskę mianem "niespodzianki roku".

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Źródło:
tvn24.pl

IMGW opublikował prognozę zagrożeń meteorologicznych na kolejne dni. Tuż przed weekendem w części kraju spodziewane są burze. W weekend gwałtowna aura zacznie obejmować swoim zasięgiem coraz większy obszar Polski.

Prognoza alarmów IMGW. Prawdopodobnie zagrzmi jeszcze w majówkę

Prognoza alarmów IMGW. Prawdopodobnie zagrzmi jeszcze w majówkę

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Kolumbia jako trzeci kraj Ameryki Łacińskiej po Boliwii i Belize zerwie stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Stanie się to w czwartek - zapowiedział prezydent Kolumbii Gustavo Petro.

Prezydent Kolumbii: zrywamy stosunki dyplomatyczne z Izraelem

Prezydent Kolumbii: zrywamy stosunki dyplomatyczne z Izraelem

Źródło:
PAP
Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się 9 czerwca. Ale już dziś wiadomo, że w kolejnej kadencji europarlamentu zabraknie kilkunastu znanych polityków. Niektórzy z nich zasiadali w tej unijnej instytucji od dwudziestu lat. Część sama zapowiedziała przejście na emeryturę, dla innych zabrakło miejsca na listach.

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Źródło:
tvn24.pl, PAP, "Gazeta Wyborcza"

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Turysta kopnął bizona w Parku Narodowym Yellowstone. Władze parku przekazały, że mężczyzna zaczął zaczepiać stado zwierząt, będąc pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, w spotkaniu z bizonem turysta odniósł lekkie obrażenia.

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Źródło:
CNN, National Park Service

Podczas tegorocznej majówki pogoda dopisuje i przynajmniej część Polaków wykorzysta ten czas na zorganizowanie grilla z rodziną lub znajomymi. Żeby nie zepsuć sobie odpoczynku, warto pamiętać, że nie wszędzie grillować swobodnie możemy, a za złamanie przepisów mandat może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24