Stan 6-letniego Tomka po drugim przeszczepie wątroby ustabilizował się. Poprawiła się czynność przeszczepionego narządu, ustało też krwawienie. Chłopiec wczoraj przeszedł drugą transplantację wątroby. Po operacji był w ciężkim stanie. Teraz lekarze mają nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
Wczoraj Tomek, który w sierpniu zatruł się muchomorem sromotnikowym, przeszedł drugi przeszczep wątroby. Operacja była bardzo trudna i wyczerpała organizm chłopca. - Funkcja narządu nie jest zadowalająca - mówili wczoraj lekarze.
Noc na szczęście przyniosła poprawę stanu chłopca. Jak powiedział w rozmowie z tvn24.pl profesor Piotr Kaliciński z Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie leczony jest Tomek, jest lepiej. - Jego stan wyrównał się po niestabilnym okresie pooperacyjnym - mówi lekarz. - Tomek już nie krwawi, poprawia się też czynność wątroby, lepsze jest krążenie - dodaje. Według jego słów, stan chłopca jest teraz stabilny, ale dziecko nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii. W oddychaniu pomaga mu respirator.
- Jest tak, jakbyśmy zaczęli wszystko od nowa. Wiele jeszcze przed nami - przyznaje prof. Kaliciński.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa rekonwalescencja chłopca. Na pewno będzie musiał przejść on jeszcze jedną operację - zamknięcia powłok brzusznych. Lekarze nie chcą jednak wyrokować, kiedy może to nastąpić.
Dwa przeszczepy w kilka tygodni
Tomek zatruł się muchomorem sromotnikowym 7 sierpnia. 10 dni później lekarzom Centrum Zdrowia Dziecka udało się przeprowadzić przeszczep wątroby. Pod koniec września okazało się jednak, że chłopiec będzie potrzebował kolejnego przeszczepu. Pierwsza wątroba była bowiem narządem "ratującym życie", druga musiała być już dopasowana do parametrów chłopca. Lekarze ujawnili, że nowy przeszczepiony narząd pochodził od 9-letniego dziecka.
Od momentu pierwszego przeszczepu Tomek przebywa na oddziale intensywnej terapii. Do tej pory chłopiec przeszedł już sześć zabiegów, m.in. związanych z odtworzeniem dróg żółciowych i zamknięciem powłok brzusznych. Chłopiec był też leczony na zapalenie płuc.
Źródło: tvn24.pl