"To kwestia wiarygodności". Gliński o zerwaniu współpracy z Kusznierewiczem

[object Object]
Wicepremier Gliński o zerwaniu współpracy przez PFN z Kusznierewiczemtvn24
wideo 2/14

Nie wiem o tym, żeby Polska Fundacja Narodowa wycofała się z tego rejsu. Fundacja zerwała współpracę z panem Kusznierewiczem i powody zostały podane - stwierdził podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Komisja, która zajmowała się wnioskiem klubu PSL-UED o wotum nieufności wobec Glińskiego, zaopiniowała go negatywnie.

We wtorek sejmowa komisja kultury i środków przekazu zajmowała się wnioskiem klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego - Unii Europejskich Demokratów o wotum nieufności wobec Glińskiego. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wyjaśniał, że jego klub chce odwołania ministra kultury przede wszystkim za - jak argumentował - niegospodarność, źle wydane pieniądze i za słaby nadzór nad Polską Fundacją Narodową. Zdaniem ludowców wśród błędów popełnionych przez Glińskiego jest między innymi zakup kolekcji Czartoryskich. Pod wnioskiem klubu PSL-UED o wotum nieufności podpisali się także posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.

W uzasadnieniu wniosku napisano, że Gliński nie zalicza się "do grona osób, które należycie dbają o polski dorobek kulturalny".

Ponadto, zdaniem podpisanych pod wnioskiem posłów, polityka kadrowa ministra kultury "wywołuje falę niezadowolenia środowiska związanego z polską kulturą", co ma być związane między innymi z odwoływaniem dyrektorów poszczególnych placówek.

"To jest kwestia wiarygodności"

Gliński podczas posiedzenia komisji odniósł się między innymi do sporu pomiędzy Polską Fundacją Narodową a Fundacją Navigare. W poniedziałek PFN potwierdziła, że zakończyła współpracę z Fundacją Navigare i Mateuszem Kusznierewiczem w projekcie "Polska100", w ramach którego Kusznierewicz miał wziąć udział w rejsie dookoła świata promującym Polskę i upamiętniającym stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.

Jak wskazano, powodem podjęcia takiej decyzji były kłopoty finansowe fundacji, której prezesem jest polski mistrz olimpijski. Tymczasem - według Fundacji Navigare - umowa wygasła wraz z końcem kwietnia, "ponieważ PFN nie wywiązała się z zobowiązania zakupu jachtu".

- Ja nie wiem o tym, żeby fundacja [Polska Fundacja Narodowa - przyp. red.] wycofała się z tego rejsu - skomentował tę sprawę Gliński podczas posiedzenia komisji. - Fundacja zerwała współpracę z panem Kusznierewiczem i powody zostały podane. Pan Kusznierewicz nie uprzedził fundacji, że ma trudną sytuację finansową. A to, w sytuacji, kiedy zawiera się kontrakty dotyczące pieniędzy, jest dość istotne. Dostaliśmy, to znaczy fundacja dostała, pismo od komornika - mówił minister kultury, zwracając uwagę, że to "jest kwestia wiarygodności".

- Też nie zostałem poinformowany przez pana Kusznierewicza, że taka sytuacja ma miejsce - dodał Gliński.

"To nie jest żaden przyjemnościowy rejs"

Wicepremier podkreślił, że nadal popiera projekt "Polska100". - Natomiast nie popieram udziału osoby, która tak się zachowała. Nie chcę oceniać, bo nie znam szczegółów. Sytuacja jest dość prosta. Jeśli ktoś nie poinformował o tym, że ma dość duże problemy finansowe i komornik może wejść pomiędzy kontrahentów, to to jest chyba dość jasne - stwierdził.

- Myślę, że fundacja chciałaby utrzymać projekt. Tam jest to możliwe, ponieważ zespół ludzi, którzy przy nim pracują, to są doświadczeni żeglarze - podkreślił wicepremier.

- To nie jest żaden przyjemnościowy rejs dookoła świata. To jest rejs sportowy, wyczynowy, dotyczący żeglarstwa oceanicznego - wyjaśnił, dodając, że aby wziąć w tych regatach udział, należało kupić jacht, którego polskie stocznie nie budują.

"To nie były pieniądze, które można było wydać na jakieś inne cele"

Gliński odniósł się również do zarzutów opozycji w sprawie zakupu za 100 milionów euro kolekcji dzieł sztuki od Fundacji Książąt Czartoryskich. Jak powiedział, kolekcja "została zakupiona z oszczędności budżetowych".

- Dzięki tym oszczędnościom budżetowym mogliśmy przeprowadzić tę transakcję. To nie były pieniądze, które można było wydać na jakieś inne cele. Na ogół wymienia się wtedy dzieci, staruszków. Nie, nie można było wydać tych pieniędzy na zmianę systemu emerytalnego, na bardzo potrzebne inne potrzeby. Nie można było i to nie był zbytek, który ktoś sobie zafundował, a jednocześnie zrobił to kosztem innych grup, które potrzebują wsparcia państwa - przekonywał.

W ocenie Glińskiego mówienie, że to jest "niepotrzebny wydatek, zbytek na kulturę", jest "po prostu nieuczciwe". - Po drugie, cała transakcja była od początku transparentna. Ona była szybka, ale była transparentna od początku. (...) Udało się zrobić coś, co wydawałoby się nie do zrobienia i czego nie zrobili moi poprzednicy, którzy próbowali to zrobić - dodał.

Powtórzył, że ministerstwo kultury kupiło całą kolekcję: 86 tysięcy obiektów muzealnych, 250 tysięcy obiektów bibliotecznych, nieruchomości krakowskie, pałac Czartoryskich, klasztorek, arsenał, Sieniawę, roszczenia do utraconych dóbr, a także "wyciszyli roszczenia innych osób".

"Cenzura w Polsce zaczęła się od pańskiej kadencji"

Wcześniej podczas debaty komisji kultury poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski określił Glińskiego jako "głównego cenzora" polskich artystów.

- Zrobił pan wszystko, żeby podważyć status i autorytet środowisk kulturalnych, ale przede wszystkim instytucji, którą pan kieruje. Pan nie jest gotowy intelektualnie, kompetentnie, merytorycznie do prowadzenia tak poważnej instytucji, jaką jest ministerstwo kultury, o czym świadczą pana poszczególne akty agresji wobec osób kultury - mówił w trakcie debaty Mieszkowski.

Zwracając się do Glińskiego, powiedział, że nie jest on "świadom tego, że obowiązuje go konstytucja Rzeczypospolitej, ale także ustawa o prowadzeniu i organizowaniu działalności kulturalnej".

- Pan po prostu przez całą swoją kadencję, od początku łamie prawa człowieka, musi pan być tego świadom. Jeżeli pan nie rozumie swojej roli, to proszę złożyć swój urząd - będziemy usatysfakcjonowani, ale myślę, że też panu spadnie z garbu poważny problem - podkreślił.

Poseł odniósł się się do słów Glińskiego o tym, że cenzura w Polsce skończyła się w 2015 roku. - Cenzura w Polsce zaczęła się od pańskiej kadencji, jest pan tego najlepszym dowodem. Jest pan głównym cenzorem Rzeczpospolitej polskich artystów - ocenił Mieszkowski.

W ocenie posła Nowoczesnej głównym zadaniem ministra kultury jest "wymiana elit". Pytał Glińskiego, kim chce zastąpić Krystiana Lupę, Krzysztofa Warlikowskiego, Magdalenę Cielecką, Mirosława Bałkę czy Olgę Tokarczuk. - Kim pan chce zastąpić tych wybitnych artystów, skoro szuka pan nowej jakości w swoim środowisku politycznym? Pan w sposób skrajny, jednoznaczny, niezwykle prymitywny upolitycznił polską kulturę. Tego nie można tolerować - argumentował poseł.

Mieszkowski przekonywał, że Gliński zachowuje się jak "sekretarze partyjni w PRL-u", którzy "cenzurowali, recenzowali".

- To jest myślenie PRL-owsko, gomułkowsko, gierkowskie czy PiS-owskie. Nie można, panie premierze, łamać 11 i 13 artykułu Traktatu Lizbońskiego. Proszę poczytać sobie. Wiedza nie boli, panu się to przyda. Pan powinien mieć świadomość tego, że reprezentuje pan Rzeczpospolitą demokratyczną, polską, a nie totalitarną PiS-owską - zaznaczył.

Debata nad wnioskiem o wotum nieufności

Z kolei szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański, odnosząc się do zarzutu sformułowanego w uzasadnieniu wniosku o wotum nieufności, mówiącego o tym, że Gliński "wprowadza swoich ludzi do rad nadzorczych mediów publicznych", przypomniał, że "spółki skarbu państwa są pod nadzorem właścicielskim rządu, poszczególnych ministrów, i spółki medialne są pod nadzorem właścicielskim ministra kultury (...) i zawsze tak było".

Debatę nad wnioskiem o wotum nieufności zaplanowano w Sejmie na wtorkowy wieczór.

Autor: tmw//now / Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24