Sprzeczne zeznania posłów PiS w sprawie wydarzeń w Sejmie w grudniu 2016 roku

[object Object]
Posłowie PiS różnią się w relacjach w sprawie głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu 16 grudnia 2016 r.Fakty TVN
wideo 2/4

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w śledztwie dotyczącym przeniesienia obrad Sejmu do Sali Kolumnowej 16 grudnia ub.r. różnili się w kluczowych wątkach: kto kazał kontynuować posiedzenie poza salą plenarną i czy opozycja mogła brać w nim udział. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział, że sala celowo została zorganizowana tak, by opozycja nie miała dostępu do prezydium. Zupełnie inaczej zeznawał prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Warszawski sąd uchylił w poniedziałek decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 roku, podczas którego uchwalono ustawę budżetową. Wskazał między innymi, że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej. Prokuratura ponownie będzie musiała się zająć tą kwestią.

Sędzia Igor Tuleya w argumentacji swojego stanowiska odnosił się do zeznań polityków Prawa i Sprawiedliwości. Miało z nich wynikać, że opozycja nie mogła swobodnie uczestniczyć w obradach. Szczególnie ważne i - jak powiedział sędzia Tuleya - "rozwiewające wątpliwości" były w tej sprawie zeznania Ryszarda Terleckiego. Wicemarszałek pytany we wtorek przez dziennikarzy o tę kwestię odpowiadał wymijająco, że "nie bardzo pamięta, co powiedział" w prokuraturze.

Utrudniony dostęp do stołu marszałka Sejmu

Kluczowym wątkiem zeznań złożonych przez parlamentarzystów, szefową Kancelarii Sejmu i komendanta Straży Marszałkowskiej, jest kwestia możliwości poruszania się po Sali Kolumnowej przez posłów opozycji. Chodzi o swobodne przemieszczanie się między wejściem do pomieszczenia do stołu prezydialnego, przy którym zasiadał marszałek Marek Kuchciński. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości opisują tę kwestię w odmienny sposób.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zeznał, że możliwość przejścia z tyłu do prezydium była utrzymana. Zapewniał, że każdy mógł zabrać głos podczas obrad, a także wziąć udział w głosowaniu. Podobnie wypowiadał się poseł Stanisław Piotrowicz. Podkreślał, że dla opozycji przewidziane były wolne krzesła i nie wie nic o tym, aby poruszanie się przez nich po Sali było jakkolwiek ograniczone. Wicemarszałek Joachim Brudziński nadmienił z kolei, że o swobodnej obecności posłów opozycji w sali świadczą chociażby filmy i zdjęcia umieszczane przez nich w mediach społecznościowych.

Te zeznania są sprzeczne z tym, co w prokuraturze powiedzieli Marek Kuchciński i Ryszard Terlecki. Wicemarszałek Sejmu powiedział, że Sala Kolumnowa została przygotowana w taki sposób, aby opozycja nie miała dostępu do stołu prezydialnego ani możliwości zablokowania go (podobnie jak wcześniej w sali plenarnej, o czym więcej w dalszej części artykułu - red.).

W związku z tym - jak w swoich zeznaniach opisywał Terlecki - z tyłu Sali Kolumnowej ustawione zostały trzy rzędy krzeseł. W poprzek i celowo, aby uniemożliwić dostęp do stołu marszałka. Krzesła miały się stykać i tworzyć spójną barierę wspomaganą przez siedzących na nich posłów. Według Terleckiego - zamysł był celowy, choć nie pamiętał, kto go wymyślił.

Marszałek Kuchciński potwierdził słowa swojego zastępcy. Argumentował, że organizacja sali miała na celu zabezpieczenie stołu prezydialnego przed blokadą. Podkreślił, że opozycja miała na Sali Kolumnowej wyznaczone miejsce - z tyłu.

Jak wynika z tych wypowiedzi, politycy opozycji nie mogli czynnie uczestniczyć w obradach, bo nie mieli możliwości dostać się do stołu prezydialnego, by zabrać głos. Mogli jedynie być na sali, w konkretnie określonym miejscu.

Zeznający nadmienili też, że podczas obrad widzieli przedstawicieli opozycji. Z nazwiska wymienili m.in. Sławomira Nitrasa, Cezarego Tomczyka i Elżbietę Radziszewską (wszyscy z PO), a także Eugeniusza Kłopotka z Polskiego Stronnictwa Ludowego i Kornela Morawieckiego. Wskazali też bardziej ogólnie, że wiedzieli "polityków PO i Nowoczesnej" - bez podawania nazwisk.

Zamknięte drzwi boczne do Sali Kolumnowej

Wejście do Sali Kolumnowej było możliwe tylko za pomocą głównych drzwi, boczne zaś zostały zamknięte. Dlaczego? Tę sprawę opisał Joachim Brudziński. Stwierdził, że wszystkie wejścia (oprócz głównego) zostały zablokowane, ponieważ opozycja w kuluarach Sejmu miała zapowiadać blokowanie obrad w Sali Kolumnowej. Wicemarszałek tłumaczył, że chciano uniknąć tego i zapewnić komfort pracy marszałkowi Kuchcińskiemu.

Sam Kuchciński potwierdził to. Przyznał, że drzwi boczne zamknięto, aby uniknąć ponownego zakłócenia obrad. Podkreślił jednak, że główne były otwarte i dostępne dla posłów opozycji.

Posiedzenie Klubu Prawa i Sprawiedliwości

Kiedy parlamentarzyści klubów opozycyjnych mogli wejść do Sali Kolumnowej? Politycy Prawa i Sprawiedliwości tłumaczyli w prokuraturze, że po przerwaniu prac na sali plenarnej zwołane zostało posiedzenie klubu PiS - właśnie w Sali Kolumnowej. Jak mówili posłowie PiS, a także komendant Straży Marszałkowskiej Arkadiusz Koschalke - jest taka zasada, że największy klub parlamentarny ma posiedzenia w największym pomieszczeniu, którym jest właśnie Sala Kolumnowa.

Komendant Koschalke poinformował śledczych, że zalecił, aby podczas trwania posiedzenia klubu Prawa i Sprawiedliwości nie wpuszczać do środka żadnych innych posłów. Miał to zrobić na polecenie szefowej Kancelarii Sejmu - Agnieszki Kaczmarskiej. Drzwi do Sali Kolumnowej zostały otwarte po jego zakończeniu i po odpowiedniej organizacji sali, o czym prokuratorów poinformowali Kuchciński i Terlecki.

Podział Sali Kolumnowej na sektory

Sprzeczne są zeznania polityków dotyczące sektorów, na jakie została podzielona Sala Kolumnowa i obecni na niej posłowie. Podział ten miał ułatwić liczenie głosów podczas głosowania nad budżetem państwa - obrady przeprowadzano bowiem bez odpowiedniego sprzętu, który stanowi wyposażenie sali plenarnej. Głosy liczono nie komputerowo, ale ręcznie.

Sektorów w sali było osiem. Co do tego, kto, kiedy i jak je rozdzielił nie ma pewności. Według marszałka Kuchcińskiego, uczynił to sekretariat Sejmu. Zdaniem Joachima Brudzińskiego - wybrani przez marszałka sekretarze mający liczyć głosy. Jeszcze inną wersję podał jeden z nich, Piotr Olszówka. Poinformował, że podział na sektory został ustalony z pracownikami Kancelarii Sejmu, zaś ich szczegółowe granice "od do" ustalili samodzielnie posłowie sekretarze.

Czy na Sali Kolumnowej było sprawdzane kworum? Nie ma co do tego pewności. Marszałek Kuchciński przyznał, że nie ma takiego obowiązku w momencie, kiedy wynik głosowania wskazuje, że ono jest. W posiedzeniu na Sali Kolumnowej zaś - według zeznających - brało udział 236 lub 237 osób, czyli ponad połowa wszystkich posłów.

To zeznanie jest sprzeczne z tym co powiedział prokuratorom minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. W swoich zeznaniach Ziobro stwierdził jasno, że kworum było sprawdzane precyzyjnie, w dodatku na polecenie marszałka Sejmu. Wielu polityków twierdziło, że nie pamięta tego faktu i nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie.

Kto kazał kontynuować obrady w Sali Kolumnowej? Są wątpliwości

Kolejnym wątkiem, w którym zeznania polityków PiS są odmienne, jest kwestia kontynuowania obrad w Sali Plenarnej, a konkretniej - kto o tym zdecydował.

Prezes Kaczyński stwierdził, że był to marszałek Kuchciński (i nie sprecyzował kiedy). Większość posłów - w tym między innymi Ryszard Terlecki i posłanka Anna Kaczmarska powiedzieli, że decyzja została podjęta pod koniec posiedzenia klubu PiS w Sali Kolumnowej. W zeznaniach pojawił się jednak też głos szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej, w którym stwierdziła, że to ona wydała dyspozycję przygotowania posiedzenia właśnie w Sali Kolumnowej, by była możliwość przeprowadzenia głosowania bez urządzeń elektronicznych.

Wątpliwości nie budził za to sposób, w jaki posłowie zostali poinformowani o nowym miejscu. Ze wszystkich zeznań dowiadujemy się, że było w tej sprawie odpowiednie ogłoszenie na tablicy w sali plenarnej Sejmu. Dodatkowo, informacja została rozpowszechniana za pomocą SMS-a.

Nie do końca zbieżne są też zeznania co do samych przyczyn zaprzestania pracy w sali plenarnej. Niektórzy zeznający posłowie PiS wskazywali, że za całą sprawą stali posłowie opozycji (wymieniali konkretnie członków Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej), którzy najpierw mieli blokować mównicę sejmową, a potem także fotel marszałka Sejmu.

Jak podkreślił w swojej relacji prezes Kaczyński, Marek Kuchciński nie miał fizycznej możliwości dalszego prowadzenia obrad.

Sędzia Igor Tuleya uzasadniając uchylenie umorzenia śledztwa przytoczył zeznania posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. Przedstawiła ona inną wersję, niż jej partyjni koledzy.

- Pani świadek Pawłowicz zeznaje: "O tym, że tam mogą odbyć się obrady, mówiono już od rana tego dnia. Wiem, że ta sala była już od rana przygotowywana pod ewentualne obrady Sejmu. O tym, że obrady mogą być w Sali Kolumnowej wiedziałam na pewno już koło południa tego dnia. Była to w mojej ocenie wiedza powszechna dla posłów, którzy byli w Sejmie". Zapewne dla posłów partii rządzącej - powiedział sędzia Tuleya.

Śledztwo umorzone przez prokuraturę

W sierpniu br. prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej z powodu braku znamion czynów zabronionych oraz niepopełnienia czynów wskazanych w zawiadomieniach. Postępowanie w tej sprawie prowadzone było od 19 grudnia ubiegłego roku.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, tam też przeprowadzono głosowanie między innymi nad ustawą budżetową na 2017 rok. Opozycja podnosiła później, że głosowania te były nielegalne - między innymi z powodu braku kworum.

Autor: at

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24